Przedmieście – interpretacja

Autor: Maria Machowska

Czesław Miłosz to wybitny polski poeta, eseista, prozaik, laureat literackiej Nagrody Nobla z 1980 roku. Tworzył już przed II wojną światową. Uważa się go za najwybitniejszego polskiego literata XX wieku. „Przedmieście” to jeden z jego utworów, który powstał w czasach okupacji. Zawarto go w cyklu „Głosy biednych ludzi”.

Przedmieście – analiza i środki stylistyczne

Wiersz „Przedmieście” Czesława Miłosza składa się z sześciu strof, o nieregularnej liczbie wersów. Układ rymów także jest nieregularny. Pojawiają się, ale niekonsekwentnie.

Podmiot liryczny jest zbiorowy, wskazuje na to wielokrotnie użyte słowo „ nam”. Jest nim grupa grających w karty mężczyzn.

W wierszu pojawia się sporo środków stylistycznych. Zastosowano przede wszystkim powtórzenia, które nadają rytmiczności utworu, wielokrotnie pojawiają się wyrażenia: „gorący piasek”, „gramy”, powtarza się również zdanie „Dalej miasto otworzone krwawą cegłą” oraz „ Felek bank trzyma, Felek nam daje”, „ Janek bank trzyma, Janek nam daje”. Jest też wiele epitetów, np.: „rzadka trawa”, „żydowskim domem” oraz metafor, np.: „A w wagonach czyjaś skarga skamlająca”.

Pojawiają się również apostrofy np. : „Weź mandolinę”, „ Patrz, idzie drogą wesoła dziwa”. Zauważymy ożywienie: „ka­ro­se­rii za­rdze­wia­łej su­che że­bro”.

Przedmieście – interpretacja utworu

Scena obyczajowa

Felek, Janek i prawdopodobnie inni mężczyźni, których imion nie wymieniono w utworze, grają w karty na przedmieściach miasta. Być może jest to Warszawa, ponieważ na to wskazywałby kontekst historyczny i biografia autora, który żył w okupowanej przez Niemców Warszawie. Sformułowanie „szklanka wypita” może wskazywać, że mężczyźni grają w karty przy alkoholu.

Przedstawiono tu scenkę obyczajową życia mieszkańców miasta, podczas trwania II wojny światowej. Słowa „gorący piasek”, które cały czas przewijają się w utworze, obrazują doskwierający upał, w trakcie gorącego lata. Mimo, że mężczyźni oddają się przyjemnościom, jakimi jest gra w karty i spożywanie alkoholu, to w oddali widzą cień komina, symbolizujący okrucieństwo obozów koncentracyjnych. Ich zabawa i relaks zostają zachwiane myślą o śmierci. Pojawia się także wspomnienie wagonów, które prawdopodobnie wywożą ludzi do obozów zagłady.

Wizja apokaliptyczna

Ta sielankowa scena zabawy, skrywa w sobie mroczny opis zniszczonego i spustoszonego miasta. Panuje doskwierający upał, trawa jest rzadka, prawdopodobnie spalona słońcem. Miasto jest „otworzone krwawą cegłą”, co wskazuje na cierpienie, przelew krwi mieszkańców. Na przystankach „drut splątany”, wspomniano też o rdzy, pyle wapiennym. Przetrwała jedna sosna, za żydowskim domem.

Cały ten przedstawiony krajobraz, przywodzi na myśl apokalipsę, wizje totalnego zniszczenia, ruiny, destrukcji. Mężczyźni zauważają ładnie ubraną, przechadzającą się kobietę, chcą zaprosić ją do zabawy. Być może jest to chęć zachowania pozorów normalności. Zabawa wydaje się czymś niemożliwym w takich okolicznościach i w takim otoczeniu. Zbudowano tu kontrast między pozorami toczenia życia jak niegdyś, do tego, co zgotowała ludziom wojna. Ważne jest sformułowanie „Gramy i lecą lipce, i maje, Gramy rok drugi, gramy i czwarty”.

Wydaje się nam, że opisana scena to dosłownie chwilka. W rzeczywistości mężczyźni spędzają tak kolejne miesiące i lata. Są jakby zamrożeni, sparaliżowani w danej chwili. Utknęli w miejscu opisanym w wierszu. Toczą grę w karty, kiedy wokół nich wszystko niszczeje, a inni toczą walkę o własne życie. Podmiot liryczny nawołuje do gry na mandolinie.

Wszyscy znajdują się na jałowym polu. Jałowe, oznacza takie na którym już nic nie wyrośnie, nie ma życia, nie ma perspektyw na plony. Muzyka ma zatem przywołać miłą atmosferę, zagłuszyć „skamlające skargi” dochodzące z wagonów, dodać element normalności do tej apokaliptycznej scenerii. Choć utwór kończy się zachodem słońca i wydaje się, że przedstawił jeden dzień z życia przedmieścia warszawskiego, to tak naprawdę pojęcie czasu jest zaburzone, jakby ta przedstawiona chwila zapętlała się i trwała bez końca. To ukazuje jak bardzo ludzie żyjący w okupowanym mieście, nie widzieli wyjścia z sytuacji, czuli się uwięzieni w pułapce, miesiące mijały, a ich sytuacja nie poprawiała się.

Podsumowanie

„Przedmieście” Czesława Miłosza, to utwór ukazujący kontrast, między chęcią normalnego życia i sielankowym obrazem zabawy mężczyzn, a wizją okupowanego miasta, pełnego przelanej krwi, cieniem komina obozów koncentracyjnych, płaczem dochodzącym z wagonów przewożących ludzi. To wizja wręcz apokaliptyczna, a postaci które się w niej znalazły nie widzą dla siebie przyszłości, starają się sprawić pozory szczęścia, ale czują strach i otoczenie wciąż przypomina im o okrucieństwie wojny.

Dodaj komentarz