Polowanie na niedźwiedzia w Panu Tadeuszu – streszczenie i opis

W tym momencie Wojski dobył rogu i zaczął na nim grać. Gdy skończył, rozpoczęła się między myśliwymi kłótnia o to, który z nich faktycznie zastrzelił niedźwiedzia. Do sporu wtrącał się Wojski, opowiadając o konflikcie Domeyki z Doweyką, którzy strzelali przez skórę niedźwiedzia. W tym czasie Klucznik wyciągnął z czaszki upolowanego zwierzęcia pojedynczą kulę. Zaczął porównywać ją do kalibru broni poszczególnych strzelców. Okazało się, że strzał padł z dwururki Gerwazego, ale nie była ona wówczas w jego rękach. W chwili napięcia nie mógł bowiem wycelować. To ksiądz Robak wyrwał mu broń z rąk i to on posłał śmiertelną kulę w czaszkę niedźwiedzia. Gdy sytuacja była już opanowana, oddalił się z miejsca polowania. 

Po polowaniu szlachta zasiadła do posiłku, w trakcie którego podawano staropolski bigos. Potem jednak trzeba było wracać już do Soplicowa. W drodze powrotnej psy Asesora i Rejenta zwietrzyły jeszcze zająca, ale nie dało się powiedzieć, który ogar był bardziej łowny. Wojski dokończył swoją opowieść o Domeyce i Doweyce.

Dodaj komentarz

Autor opracowania: Marta Grandke

x