Nowela „Rozdzióbią nas kruki, wrony…” to krótki utwór autorstwa Stefana Żeromskiego. Ukazuje on ostatnie miesiące powstania styczniowego, kiedy klęska Polaków była już przesądzona. Główną postacią tego dzieła jest Szymon Winrych, a tak naprawdę ukrywający się pod tym pseudonimem Andrzej Borycki, który wciąż uparcie pomaga powstańcom i dostarcza im broń, dzięki której mogą kontynuować walkę.
Charakterystyka Szymona Winrycha
Szymon Winrych to człowiek pochodzenia szlacheckiego, który na potrzeby swojej misji udaje chłopa. Wcześniej zapewne wiódł spokojne życie, które przerwał wybuch powstania styczniowego. Winrych zdecydował się wziąć w nim udział i jako ostatnia osoba pomaga lokalnemu oddziałowi powstańców, mimo iż ich działanie skazane jest na porażkę. Jest więc patriotą, ale mimo swojego idealistycznego zachowania także realistą. Winrych zdaje sobie bowiem sprawę z tego, że powstanie jest już przegrane. Jego upór nie pozwala mu jednak odpuścić i wciąż transportuje broń i ostatecznie traci z jej powodu życie. Bohater poświęcił więc wszystko patriotycznej sprawie, która nie miała szans na powodzenie. Czyni to z niego swego rodzaju bohatera romantycznego, samotną jednostkę, walczącą o większą sprawę.
Winrych działał na rzecz powstania mimo iż wymagało to od niego znacznego poświęcenia. Potrafił przez wiele dni maszerować w chłodzie i w deszczu, by wypełnić swoją misję. Był więc typem bohatera, człowieka czującego, że musi poświęcić się dla idei. Bohater uważał, że jego obowiązkiem jest walka z zaborcą i wypełniał to zadanie najlepiej jak tylko umiał. Był jednak człowiekiem inteligentnym i świadomym, wiedział, że nic ta walka nie zmieni i nie uda się uwolnić Polski spod zaborów. Zdawał sobie także sprawę z kondycji społeczeństwa i z tego, dlaczego chłopi nie stawili się do walki o wolność. Wiedział, jak głębokich zmian i reform potrzebuje jego zmian. Winrych był więc realistą, który działał jak idealista.
Mimo tego poświęcenia, Winrych nie jest herosem, a jego śmierć jest bardzo naturalistyczna i pozbawiona wzniosłości. Cierpienie bohatera nie zostaje nagrodzone i kończy on w dole kartoflanym, ograbiony i poszarpany przez tytułowe kruki i wrony. Jego śmierć nie jest godna i piękna – to śmierć brzydka i podła, nieprzystająca do pięknego mitu o powstańcach i walce za ojczyznę.
Ocena Szymona Winrycha
Postawa Winrycha była z góry skazana na porażkę i mogła mu przynieść wyłącznie nieszczęście. Z pewnością mógłby wieść wygodne, szczęśliwe życie, gdyby nie jego upór i chęć walki za wszelką cenę, nawet najwyższą, jaką przyszło mu zapłacić. Winrych nie oczekiwał jednak zaszczytów i nagród, działał bowiem wyłącznie dla dobra ojczyzny, nie dla osobistego wyróżnienia. Jego los jest z jednej strony godny pożałowania, a z drugiej może wzbudzać w czytelniku podziw. Trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że jego śmierć niczego nie zmieniła i więcej dla ojczyzny Winrych mógłby uczynić, gdyby pozostał przy życiu.
Można powiedzieć, że Szymon Winrych to postać tragiczna. Jego działania były skazane na porażkę, bez względu na to, co by uczynił. Jego ojczyzna bowiem wciąż pozostawałaby w niewoli. Jego śmierć, okrutna i niesprawiedliwa, jest przedstawieniem losu wielu innych patriotów, którzy polegli, starając się obronić własną ojczyznę.