Wiersze w klimacie jesiennym to bardzo częsty motyw wśród polskich poetek i poetów, dlatego stanowią one istotną część polskiej kultury. Wiersze o jesieni co roku pozwalają nam lepiej przeżywać tę porę. Wiersze o jesieni są bardzo różnorodne – od wierszy lekkich do wierszy ponurych (z przewagą tych drugich). Każdy z tych utworów posiada niesamowity klimat – z pewnością warto jesienią zatopić się w czytaniu wierszy o tej porze roku.
Wybór wierszy o jesieni:
Jesień – J.A.Birkenmajer
Jesień, jak dobra ciocia lub wróżka,
daje nam gruszki, śliwki, jabłuszka;
w sadach, gdziekolwiek tylko człek spojrzał,
wszędzie na drzewach owoc już dojrzał.
Wśród drzewnych listków wietrzyk szeleści,
owoc i listki na ziemię strąca
i szepce słowa, tak dziwnej treści,
jak gdyby jakaś baśń wędrująca.
Szeleść nam, miły wiaterku, szeleść
i parę śliwek na ziemię strąć,
bo my przez płotek pragniemy przeleźć,
i z sadu trochę owoców wziąć!
Jesienią – M.Konopnicka
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Czerwone jabłuszka,
Złociste gruszeczki
Świecą się jak gwiazdy
Pomiędzy listeczki.
Pójdę ja się, pójdę
Pokłonić jabłoni,
Może mi jabłuszko
W czapeczkę uroni!
Pójdę ja do gruszy,
Nastawię fartuszka,
Może w niego spadnie
Jaka śliczna gruszka!
Jesienią, jesienią
Sady się rumienią;
Czerwone jabłuszka
Pomiędzy zielenią.
Wrzesień – J.A.Birkenmajer
Miesiąc wrzesień nieraz bardzo chłodny
I mniej kwiatów, niż w maju o wiośnie —
Ale za to owocem urodny:
Jabłka, gruszki — że aż dusza rośnie.
Może dłuższe są wieczory nieco
Więcej deszczu, trzeba siedzieć w domu —
Wtedy bajki tęczowe się zlecą,
I coś szepcą w ucho po kryjomu.
Więc nie mówcie nic na wrzesień przecie,
Że już miłe wycieczki ustały —
Gdy się słodkich jabłuszek najecie,
Opowiecie, jak wam smakowały.
Jesień to gwiazdy – K.K. Baczyński
Jesień to gwiazdy lecące z drzew.
Liście jak węże syczą.
Przewożą arki na drugi brzeg
głowy obciętych księżyców.
Ciągną kondukty przez zgasły czas
spróchniałe ichtiozaury.
Jak wieko spada nieba trzask
na biały wzrok umarłych.
A on do stołu przykuty snem
kamiennym jak klosz urny,
widzi lodowce porosłe mchem
i myś1i, że to trumny.
Jesienne niebo – M.Pawlikowska-Jasnorzewska
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski,
spowite w szal kaukaski,
przez drzew bezlistnych rozszczepione pędzle
przeciąga różową frędzlę.
I ku nadziei mej podchodzi z bliska,
słodyczą mnie uciska
i na tęsknocie mej opiera dłonie
– pachną ostatnie lewkonie. –
Jesienne niebo słodkie, pełne łaski,
zwija swój szal kaukaski –
a odrzuciwszy go, staje bez ruchu
z cekinem złotym w uchu.
Tuwim
Znana fraza o jesieni pochodzi z wiersza Juliana Tuwima (1894-1953) pt. „Strofy o późnym lecie”: „Zobacz, ile jesieni! / Pełno jak w cebrze wina, / A to dopiero początek, / Dopiero się zaczyna.”. Wiersz traktuje o styku lata i jesieni, jest dopiero zapowiedzią tej drugiej pory – zapowiedzią obfitującą już w liczne jej oznaki. Wiersz, mimo że nie jest bardzo pesymistyczny, zawiera w sobie ewidentną schyłkową nutę, kończy się on strofą: „Wypiję kwartę jesieni, / Do parku pustego wrócę, / Nad zimną, ciemną ziemię / Pod jasny księżyc się rzucę.”.
Staff
Jedna z najbardziej znanych strof o jesieni pochodzi z wiersza Leopolda Staffa (1878-1957) „Deszcz jesienny”. Brzmi ona tak: „O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny / I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, / Dżdżu krople padają i tłuką w me okno… / Jęk szklany… płacz szklany… a szyby w mgle mokną / I światła szarego blask sączy się senny… / O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny…”. Wiersz utrzymany jest w niezwykle smutnym tonie – podmiot liryczny czuje się samotny w świecie pełnym złych wydarzeń. W wierszu występują fantastyczne postacie, jak „mary powiewne, dziewicze” czy sam szatan, który „szedł smutny śmiertelnie”. Wiersz ma niepowtarzalny klimat, z pewnością warto – mimo jego przygnębiającego tonu – do niego wracać.
Leopold Staff napisał również inny wiersz w tematyce jesiennej pt. „Jesień”, rozpoczynający się od frazy „Jesień mnie cieniem zwiędłych drzew dotyka”. Jesień jest tu siłą, która mąci radość życia, zdaje się być ona utożsamiona z przemijaniem i starością. Inny wiersz Staffa, noszący także tytuł „Jesień”, rozpoczynający się słowami „Rozełkała się jesień łzami dżdżu mętnemi”, zawiera w sobie piękną frazę: „Jestem jak serce gwiazdy wystygłej, umarłej, / Gdzieś dawno przed tysiącem wieków zapomnianej.”. Ten wiersz przypomina w klimacie dwa poprzednie wiersze – utrzymany jest w estetyce ponurości i schyłku.
Tkaczyszyn-Dycki
Jedna z najbardziej kultowych fraz w poezji polskiej dotyczy właśnie jesieni. Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki (1962) wielokrotnie powtarzał w swych wierszach: „jesień już Panie ja nie mam domu”. Strofa ta wyraża duchową bezdomność poety, to, że nie jest on w stanie odnaleźć swojego miejsca na Ziemi. Jeden z wierszy zaczynający się od tego wersu zawiera strofę: „jesień już Panie a ja nie mam domu / i coraz trudniej o siebie (w sąsiednim / pokoju umiera moja matka) kiedy / wracam z dyskoteki biblioteki apteki”. Pora jesienna splata się tutaj z umieraniem matki. Podmiot liryczny jest „grzeszny / lepki od grzechu” – przywodzi to na myśl barokowe klimaty, bowiem w wierszach barokowych podmiot liryczny też często wyznawał swoje winy i podkreślał swoją cielesną kondycję.
Rymkiewicz
Jarosław Marek Rymkiewicz (1935-2022) w tomiku „Zachód słońca w Milanówku” zawarł piękne wiersze z subtelnym motywem jesieni. Jednym z nich jest „Październikowy wierszyk dla Antonina Dworzaka i Józefiny Czermakowej”. Wiersz ten jest o przeplataniu się życia i śmierci. Znów jesień będzie tu oznaczała przemijanie tego, co doczesne. Utwór świetnie podsumowuje wers „Śmierć jest baśnią i jak w baśni się tam szlocha” – bowiem klimat wiersza jest właśnie baśniowy. Innym wierszem Rymkiewicza z motywem jesiennym jest „Zachód słońca w Milanówku 13 listopada 2001 roku”, zaczynający się do strofy „Zachodziło słoneczko za Grodzisk Jaktorów / Chmury były jak duchy tych odwiecznych borów”. W tym wierszu – a jakże – znów występuje śmierć. Tym razem nie jest to śmierć ludzka, lecz zwierzęca – podmiot liryczny opłakuje lisy.
Podsumowanie
Wierszy o jesieni jest mnóstwo. Jedne chwalą obfitość jesiennych zbiorów, inne – tak jak te zaprezentowane tutaj (z wyjątkiem tego Tuwimowego) – są ku nostalgii i refleksji nad przemijalnością wszystkiego. Wiersze o jesieni często mówią o śmierci, są bardzo klimatyczne, łączą aurę jesienności z tym, co metafizyczne. Warto czytać wiersze o jesieni w trakcie tej pory roku, by wprawić się w odpowiedni nastrój i lepiej przeżyć tę porę.