Bitwa pod Grunwaldem – streszczenie

Autor: Marcin Puzio

„Bitwa pod Grunwaldem” to opowiadanie napisane przez Tadeusza Borowskiego. Zamyka ono zbiór „Pożegnanie z Marią”, wydane w 1948 roku. Autor opisał w nim wydarzenia drugiej wojny światowej, którą przeżył jako młody mężczyzna. Borowski umieszcza w nich także doświadczenia związane z pobytem w obozie Auschwitz-Birkenau, gdzie przebywał od 1943 roku do końca wojny. Utwór skupia się na losie dawnych więźniów po wyzwoleniu obozu w lecie 1945 roku.

Bitwa pod Grunwaldem – streszczenie krótkie

Opowiadanie rozgrywa się 15 lipca 1945 roku. Tadek przebywa w niemieckim obozie, gdzie trafił po wyzwoleniu. Czeka na swój dalszy los w budynku po nazistach. Więźniowie, aby uniknąć chaosu, są zwalniani po kolei, zaczynając od tych najlepiej się sprawujących. Narrator kłoci się z chorążym o jedzenie podkradane z kuchni. Z okazji rocznicy bitwy pod Grunwaldem odbędzie się msza i przedstawienie teatralne. Tadek woli iść tylko na to drugie, jednak zostaje namówiony, aby iść na nabożeństwo odprawiane przez biskupa. Msza nie interesuje go, wychodzi, widząc transport nowych ludzi. Spotyka Profesora i Ninę, piękną Żydówkę. Rozmawiają o jej przeszłości, zaprasza ją na spacer. Wcześniej jednak idzie na gulasz do pokoju redaktorów. Razem z Redaktorem idzie na spektakl do teatru obozowego. Później Tadek spaceruje z Żydówką. Ona nakłania go na wspólny wyjazd, jednak straumatyzowany mężczyzna odmawia. Kłócą się i spotykają Stefana, który został zwolniony. Namawia ich na ucieczkę, oni jednak wracają. Dziewczyna wykazuje się nieostrożnością, przez co zostaje zastrzelona przez strażnika. Narrator wraca do swojego pokoju, który został splądrowany. Opowiada mu o tym chory Cygan, który obserwował te wydarzenia. Na dziedzińcu odbywa się ognisko, do którego wrzucane są kukły esesmanów.

Bitwa pod Grunwaldem – streszczenie szczegółowe

I

Narrator obserwuje przemarsz batalionu polskiego po wyzwolonym przez Amerykanów obozie z okna. Obchodzą dziedziniec i pokazują się w pięknych polskich mundurach. Na końcu żołnierze wchodzą do oszklonej sali, gdzie ma się odbyć msza odprawiona przez arcybiskupa. Współwięźniowie rozmawiają o maszerującym batalionie i kradzieżach na kuchni. Z parapetu Tadek widzi bramę strzeżoną przez Amerykanów, która prowadzi na wolność. Pozwalają na to jedynie nielicznym. Więźniowie kłócą się o sytuację polityczną oraz niechęć niektórych z nich do pójścia na mszę. Przerywa im wezwanie na nabożeństwo i przemarsz arcybiskupa.

II

Odbywa się msza. Wierni siedzą według hierarchii: w pierwszym rzędzie widać prezesa Komitetu, Aktora i Śpiewaczkę oraz komendanta obozu. Za krzesłami dopiero stoi tłum więźniów. Tadek zostaje zaproszony na gulasz, czemu nie odmawia. Wychodzi na zewnątrz, gdzie spotyka piękną Żydówkę. Jest nią zauroczony, dziewczyna nie była w obozie i jedzie z getta, a w obozie jest jedynie przejazdem. Oprowadza Ninę po obozie i opowiada mu historię swojego życia. Narrator proponuje jej spotkanie po obiedzie i spacer poza granice muru. Przerywa im pacyfikacja, którą Amerykanie przeprowadzają na więźniach. Wszczęli zamieszki na wieść, że kucharz kradł jedzenie dla niemieckiej kochanki.

III

Bohater przychodzi na posiłek do pokoju redaktorów, który przejęli po oficerach SS. Spożywa gulasz i żali się na warunki. Chciałby mieszkać sam, by mieć miejsce na swoje książki. Rozmawiają o Ninie oraz Stefanie. Tadek opowiada, że więzień próbował przypodobać się Niemcom, przez co był okrutny i bił ludzi. Nie osądza go za to, ponieważ wie, że każdy próbuje przeżyć w obozie, jak tylko potrafi. Redaktor obdarowuje go biletami do teatru i namawia, aby wybrał się na sztukę „Grunwald”. Na dziedzińcu trwają przygotowania do sztuki oraz wieczornego ogniska. Brakuje miejsc dla widowni, nie pomagają zapewnienia, że przedstawienie zostanie powtórzone następnego dnia. Redaktor wprowadza Tadka na tyły specjalnym wejściem dla aktorów i zajmują miejsca. Sztuka dotyczy obozu, porównuje wydarzenia z 1410 do tych współczesnych. Ludzie pozytywnie przyjmują przedstawienie.

IV

Tadek wraz z Niną spacerują poza granicami obozu. Rozmawiają o przyszłości. Dziewczyna wypytuje go o plany, gdy wyjdzie z obozu. On odpowiada niechętnie i wymijająco. Nigdzie go nie ciągnie, a ciągłe przerzucanie ocaleńców z obozu do obozu sprawia, że nigdzie nie czuje się bezpiecznie. Żydówka boi się wywozu do Palestyny, proponuje mu wspólny wyjazd do Brukseli. Relacja ta nie ma przyszłości, ponieważ ona dalej kocha innego, mimo zapewnień, że o nim zapomniała. Tadek odmawia ze strachu, boi się nieznanego, zła, głodu, śmierci. Prosi więc Ninę, aby została z nim w Polsce. Dziewczyna denerwuje się na niego, stwierdza, że jest taki sam, jak wszyscy. Pokazuje mu swój talizman, na którym widnieją dwie tablice dekalogu. Ma to być próba ponownego połączenia z Żydami, choć nie czuje się z nimi związana. Tak samo nie czuje się Polką, ponieważ wyrzucono ją z kraju. Pojawia się Stefan i mówi, że powinni uciekać do Polski na piechotę. Narrator chce wrócić do obozu z Żydówką. Tadek próbuje zachować ostrożność i namawia, aby wrócili po zmroku, ponieważ mogą zostać zastrzeleni. Nina lekceważy jego słowa i wspina się na górę gruzu, gdzie zostaje zauważona. Żołnierz pilnujący bramy wejściowej strzela do niej, a dziewczyna umiera. Tadek tłumaczy sytuację, na około zbierają się gapie. Porucznik złości się na strażnika, ale więzień jest niewzruszony. Stwierdza, że ludzie są przyzwyczajeni do śmierci z rąk Gestapo, więc dla nich nie ma różnicy. Wraca do siebie na kolację.

V

Tadek rozmawia z chorym Cyganem, który mieszka wraz z nim w sali. Panuje tu bałagan, z szaf zabrano wszystkie przedmioty. Mężczyzna mówi mu, że nie przyniesiono mu kolacji. Mówi też o redaktorze, który przyszedł do sali i zabrał książki Tadka, bo nie wierzył, że wróci. Rozmawiają o dalszym ich losie. Narrator wierzy, że wrócą do Polski. Przychodzi do nich syn podchorążego, który chwali się, że kupił Niemkę. Bohater ostrzega jednak chłopaka, aby na nią uważał. Cygan zapowiada, że niedługo odjedzie transport do Koburga. Prosi Tadka, ponieważ jako jedyny zna angielski, aby porozmawiał ze strażnikami i poprosił, aby nie zabierali chorego Żyda. Odmawia. Wychodzi z sali i spotyka Profesora, który zwierza mu się, że jego sąsiadka nie żyje. Tadeusz wyjawia mu, że to z nim spacerowała Nina. Siedzą przy ognisku, gdy narrator proponuje pójścia na Grunwald. Na placu, który widzą z okna, stoi stos. Ksiądz wpycha do ognia kukłę esesmana, co ma być symboliczną odpowiedzią na krematoria. Profesor uspokaja płaczącą Niemkę, że była to tylko kukła, a nie człowiek. Po dziedzińcu maszeruje śpiewający Batalion. 

Dodaj komentarz