W „Trenie XI” Jan Kochanowski ponownie wraca do idei, które budowały jego światopogląd przez lata. Po śmierci dwuipółletniej Urszulki, wartości, jakie wyznawał całe życie przestały być dla niego wystarczające. Utwór należy do części consolatio, gdzie podmiot liryczny wciela się w rolę poety-filozofa poszukującego ukojenia w bólu.
Tren XI – geneza powstania
Renesansowy artysta był szanowanym twórcą i doradcą królewskim. Ze względu na miejsce przebywania autora, jego twórczość dzieli się na okres uniwersytecki, dworski oraz czarnoleski, kiedy zamieszkał w dworku w słynnej posiadłości w Czarnolesie. Śmierć Urszulki przypadła na ostatni okres jego twórczości. Po nagłym zgonie córki w 1578 w ciągu kilkunastu miesięcy napisał „Treny”, których pierwsze wydanie opublikowano w 1580 roku w Krakowie.
Kochanowski posłużył się w tworzeniu zbioru formą gatunkową pochodzącą z antyku, czyli trenem. Epicedium pochodzi z tradycji kultury antycznej Starożytnej Grecji. Jest to pieśń żałobna należąca do liryki funeralnej, czyli związanej z obrządkiem pogrzebowym i śmiercią. Treny pisano na cześć władców, polityków i bohaterów, dlatego Kochanowski łamie konwencję, poświęcając cykl przedwcześnie zmarłemu dziecku. Składa się z pięciu części, które najczęściej tworzyły jeden długi utwór, jednak czarnoleski poeta zdecydował się na podział go na cykl. Tradycyjnie otwiera go exordium, które jest wstępem przedstawiającym postać oraz okoliczności śmierci. Następnie pojawia się laudatio wymieniające zasługi i cnoty zmarłego.
W przypadku „Trenów” Kochanowskiego podmiot liryczny skupia się na możliwych ścieżkach przyszłości Urszulki oraz jej pozytywnych cechach. Trzeci element to compolaratio, czyli demonstracja żalu i ukazanie cierpienia. Kolejne jest consolatio, czyli poszukiwanie i osiągnięcie ukojenia w żałobie. Cykl zamyka exhortatio zawierające naukę moralną dla odbiorcy.
Tren XI — analiza i zawarte środki stylistyczne w utworze
Wiersz składa się z szesnastu wersów napisanych trzynastozgłoskowcem, popularnym w literaturze staropolskiej. Pojawia się w nim także średniówka po siódmej sylabie nadająca regularny rytm i harmonię formy. Tekst ma formę stychiczną, ciągłą. Autor zastosował rymy żeńskie, dokładne i parzyste (układ aabb). Utwór należy do liryki pośredniej, opisowej przez pierwszą część trenu, pod koniec podmiot liryczny ujawnia się, dlatego w zakończeniu pojawia się liryka bezpośrednia. Osoba mówiąca w wierszu z uwagi na kontekst biograficzny utożsamiana jest z samym autorem.
Tren obfituje w środki stylistyczne. Emocjonalny charakter ukazują liczne wykrzyknienia („Fraszka cnota!”, „Fraszka, kto się przypatrzy, fraszka z każdej strony!”, „Tępy na to!”, „Żałości!”) i pytania retoryczne („Kogo, kiedy pobożność jego ratowała?”, „Kogo dobroć przypadku złego uchowała?”, „Co mi czynisz?”, „Owa już oboje: / Mam stracić: i pociechę, i baczenie swoje?”). Rytmikę nadają powtórzenia („Fraszka cnota! […] / Fraszka, kto się patrzy, fraszka z każdej strony”, „i pociechę, i baczenie swoje”, „nie mając ani dobrych, ani złych na pieczy”, „sny lekkie, sny płoche”, „Praw-li, krzyw-li”), anafory („Fraszka […] / Fraszka”, „Kogo […] / Kogo”) oraz przerzutnie („Wspinamy się do nieba, boże tajemnice / upatrując”, „Żałości! Co mi czynisz? Owa już oboje / Mam stracić”). Z uwagi na czas powstania występują archaizmy („fraszka”, „kędy”, „ulęże”, „praw-li, krzyw-li”, „baczenie”, „źrzenice”). Plastyczność opisu poeta otrzymuje dzięki epitetom („przypadku złego”, „Nieznajomy wróg”, „Boże tajemnice”, „śmiertelnej źrzenice”, „sny lekkie”, „sny płoche”) nacechowanym emocjonalnie.
Tren XI — interpretacja treści
Utwór uważany jest za centrum całego cyklu ze względu na silne pretensje podmiotu lirycznego do krzywdzącego losu. W poprzednich utworach Kochanowski wciela się w rolę ojca lub filozofa, tutaj jednak łączy obie te funkcje. Posługuje się również aluzjami, które sprawiają, że tren ma wyniosły charakter.
Zrozpaczona osoba mówiąca podziela pogląd Brutusa, rzymskiego bohatera i zabójcy tyrana Juliusza Cezara. „Fraszka cnota!” nie oznacza gatunku literackiego, a błahość ideałów wyznawanych przez humanistów. Widać tu nie tylko parafrazę słów przypisywanych Rzymianinowi, ale również aluzję do biblijnej księgi Koheleta i motywu „vanitas vanitatum et omnia vanitas” (Marność nad marnościami i wszystko marność). Poeta nadaje więc szerszy sens biblijnej frazie.
Kochanowski neguje wartości wyznawane przez większość odrodzeniowego społeczeństwa. Krytykuje przez zadawane pytania retoryczne pobożność, ale również zwykłą intuicję moralną. Jest to polemika z zakorzenionym sposobem myślenia, że dobre uczynki dają szczęście, a karą za zło jest cierpienie. Nie jest to jednak prawdziwa zasada, za przykład czego można uznać śmierć niespełna trzyletniej córki poety, którą można uznać za niewinną i czystą istotkę. Los, który prowadzi życie, nie jest sprawiedliwy, na co podmiot liryczny zwraca uwagę. Przykładem potwierdzającym założenia autora może być również historia starotestamentowego Hioba, który został poddany próbom mimo pobożnego życia. Mimo zachwiania fundamentów wiary cierpiącego ojca, utwór nie ukazuje całkowitego wyrzeczenia się jej.
Od około połowy trenu podmiot liryczny przechodzi z filozoficznego i uniwersalnego przekazu do personalnej perspektywy. Ma świadomość, że jego podważanie zasad to jeden z etapów żałoby, a tragedia zniekształca jego przemyślenia. Mimo to ma pretensje do niesprawiedliwego i krzywdzącego losu, nie rozumie, czemu spotkało go takie cierpienie. Dobre życie, jakie starał się prowadzić, nie było spowodowane jedynie chęcią osiągnięcia dostatku, jednak liczył na spokój, a życie zgotowało mu sam ból.
Poeta prezentuje całkowicie odmienny stosunek do życia niż w swoich poprzednich dziełach. „Pieśni” jego autorstwa pochwalały życie, ład świata i to, jak Bóg skonstruował rzeczywistość. Popularna była wtedy myśl, że Stwórca to artysta doskonały, który stworzył ziemię według zasad harmonii. Po śmierci dziecka jego uwielbienie nie jest już tak bezgraniczne, a ból przyćmiewa mu widzenie piękna otaczającego go świata.