W swoim najsłynniejszym dziele, jakim jest wydany po raz pierwszy w roku 1834 „Pan Tadeusz”, Adam Mickiewicz stworzył bogaty obraz Polski szlacheckiej dawnych czasów, razem z jej obyczajami, tradycjami oraz historią. W ten sposób utrwalił obraz przemijającego świata, który miał dawać jego rodakom w zniewolonej ojczyźnie nadzieję na lepsze jutro. W „Panu Tadeuszu” odnaleźć także można wiele symbolicznych wydarzeń. Jednym z nich jest polonez, którego tańczono w trakcie uczty zaręczynowej Zosi i Tadeusza, w ostatniej księdze utworu.
Polonez jest ostatnią sceną, jaką Mickiewicz opisuje w swoim dziele, jest więc jego zwieńczeniem. Taniec ten jest znaczącą częścią kultury dworskiej i szlacheckiej, ale jego źródła sięgają jeszcze kultury ludowej. W tańcu tym ważna jest hierarchia oraz zachowanie określonych reguł, dlatego mówi się o nim jako o przypieczętowaniu zasad i ładu, jakie od tej chwili miały panować w Soplicowie. Najważniejsza jest w nim pierwsza para, która prowadzi pozostałych tańczących. To ona nadaje tańcu tempo oraz inicjuje kolejne figury, które będą wykonywane. W „Panu Tadeuszu” miejsce pierwszej pary przypadło Zosi i Podkomorzemu. Dziewczynę wybrano, ponieważ był to taniec odbywający się na uczcie z okazji jej zaręczyn, wkrótce miała ona więc zostać gospodynią Soplicowa. Z kolei Podkomorzy był osobą szanowaną w towarzystwie, ze względu na swój wiek oraz zajmowana pozycję. Było więc oczywiste, że to on powinien poprowadzić poloneza z Zosią. Po wybraniu go, Podkomorzy zakręcił tylko wąsa i poprosił Zosię do tańca, następnie prowadził ją lekko i z wyczuciem. Dawał sobie doskonale radę w polonezie – nadawał wszystkim rytm, inicjował kolejne figury, samymi spojrzeniami i gestami dawał swojej partnerce znać, co dalej będzie się w tańcu działo. Podkomorzy doskonale odnajdywał się w tej sytuacji, dlatego mówiono nawet, że jest „Może ostatni, co tak poloneza wodzi”. Słowa te mają także znaczenie symboliczne i podkreślają to, że Mickiewicz opisuje świat, który powoli znika i odchodzi w zapomnienie. Podkomorzy jest też tego symbolem.
W polonezie istotne są także takie elementy jak strój jego uczestników. Zosia nosiła wówczas tradycyjny litewski strój, na głowie zaś miała wianek. Podkomorzy także ubrany był zgodnie z sarmackim, szlacheckim zwyczajem – nosił pas z przypiętą szablą i czapkę konfederatkę, do której przymocowano czaple pióro. Pozostali goście także mieli na sobie kolorowe, tradycyjne stroje. Sam zaś taniec odbywał się w trakcie uczty zaręczynowej, istotne więc było to, kto tańczy z Zosią. Podkomorzy tak zarządzał uczestnikami, by każdy z nich miał przywilej tańca z przyszłą panną młodą. Zosia przewodziła ceremonii, zmieniając partnerów, jednak doskonała znajomość poloneza wśród gości sprawiła, że uniknięto chaosu. Ostatecznie Zosia spotkała się z Tadeuszem, swoim przyszłym mężem i taniec zatoczył koło, co było sygnałem jego końca.