W roku 1834 Aleksander Fredro po raz pierwszy wydał swoje najsłynniejsze dzieło, czyli komedię pod tytułem „Zemsta”. Opisał w niej spór, jaki toczył się między między dwoma zwaśnionymi rodami. Jego przedmiotem był zamek, w którym obie rodziny mieszkały po sąsiedzku. Jedną z wielu postaci, jakie Fredro sportretował w swojej komedii, był Józef Papkin, postać wyjątkowo groteskowa, wzbudzająca chyba najwięcej śmiechu w utworze.
Charakterystyka Papkina
Józef Papkin jest niezbyt wysokim i szczupłym mężczyzną. Ubiera się w nieco dziwny sposób, przypominający francuską modę, nosi także krótkie spodnie, kapelusz i perukę, a pod pachą trzyma dwa pistolety. Przy boku ma szablę noszącą imię Artemizy. Papkin jest ubogim szlachcicem pozbawionym swojego majątku – stracił go z powodu gier hazardowych i rozpustnego stylu życia. Gdyby nie Cześnik to zapewne Papkin cierpiałby z powodu nędzy. Był także kawalerem, który bezskutecznie poszukiwał w życiu swojej drugiej połówki.
Jak wszystkie nazwiska w „Zemście”, także miano Papkina niesie ze sobą specjalne znaczenie. Pochodzi ona od określenia “papka”, oznaczającego w języku staropolskim resztki z pańskiego stołu, co dobrze oddaje sytuację życiową tego bohatera. Tymczasowo gości na zamku u Cześnika, gdzie próbuje polepszyć poziom swojego życia. Papkin nie bardzo interesuje się opinią innych na swój temat, obchodzi go tylko jego wygoda. Określany jest on jako osoba leniwa, przebiegła i kłamliwa. Uwielbia się nieustannie przechwalać ponad miarę, sam sobie nadał przydomek „Lwa północy”, co świadczy o jego egocentrycznym podejściu i o ogromnej próżności. Papkin wkłada wiele pracy w kreowanie swojego wizerunku niezwykłego, odważnego wojownika, jednak tak naprawdę jest tchórzliwy i niepoważny. Wydaje mu się że jest odważnym i szlachetnym mężczyzną, do którego wzdychają wszystkie otaczającego go kobiety. Gdy zaczyna jednak konkurować o rękę Klary, to ta wymyśla mu niemożliwe do spełnienia zadania, by odciągnąć go od siebie.
Papkin często opowiada o sobie niezwykłe, ale zmyślone historie. Nie jest więc osobą godną zaufania, nie można też na nim polegać. Nie widzi on także, że często przez swoje przesadzone zachowanie naraża się na śmieszność, jak wtedy, gdy wydawało mu się, że otruto go. Papkin zaczął wówczas odczuwać zmyślone dolegliwości i spisywać testament, mimo że tak naprawdę na nic nie cierpiał. Był on więc hipochondrykiem, nadmiernie przejmował się własnym zdrowiem. Zawsze zależało mu na wywołaniu dramatycznego efektu jego czynów i na skupieniu całej uwagi na sobie. Jest on jednak naiwnym, łatwowiernym i sentymentalnym człowiekiem, którym inni z łatwością potrafią manipulować i wykorzystywać Papkina do własnych celów. Nie dostrzega on jednak tego, jest bowiem zbyt skupiony na sobie, swoim wizerunku oraz na próbach zapewnienia sobie wygodnego życia cudzym kosztem, że pozwala innym rządzić swoim zachowaniem.
Józef Papkin jest więc postacią wyjątkowo groteskową pod każdym względem, od wyglądu, aż do jego zachowania. Stanowi znaczny element komiczny utworu Fredry. Ciężko jednak powiedzieć o nim więcej pozytywnych rzeczy, ponieważ jest on także skupionym na sobie, pełnym samouwielbienia i hipokryzji egocentrykiem, który nie radzi sobie z własnym życiem.