Co się stać musi – interpretacja

Kazimiera Iłłakowiczówna to polska pisarka i tłumaczka, której życie było niezwykle barwne i inspirujące. Była feministką, przyjaciółką skamandrytów, osobistym sekretarzem Józefa Piłsudskiego, a jej twórczość obejmuje aż trzy epoki literackie: Młodą Polskę, dwudziestolecie międzywojenne oraz literaturę współczesną. Dziś możemy nazwać ja kolorowym ptakiem, artystką wszechstronną. Pisała nie tylko dla dorosłych, ale i dla dzieci. Sięgała po motywy religijne, patriotyczne, mistyczne. Pięknie pisała o miłości, czego dowodem jest utwór „Co się stać musi”.  

Co się stać musi – budowa utworu i środki stylistyczne

Wiersz „Co się stać musi” Kazimiery Iłłakowiczówny składa się z czterech strof. Trzy pierwsze mają dokładnie po osiem wersów, natomiast ostatni dziesięć. Pojawiają się w nim rymy parzyste (aabb), występujące bardzo konsekwentnie.

Podmiot liryczny zdradza swoją obecność za pomocą odpowiednich zaimków „ku mnie”, „we mnie”. Ze względu na sposób, w jaki podmiot liryczny mówi o miłości – subtelnie, uczuciowo i z dbałością o wszystkie szczegóły snutych wizji, możemy przyjąć, że osoba mówiąca to zakochana kobieta.

W utworze pojawia się wiele środków stylistycznych, między innymi epitety, np.: „zwodzone mosty”, „śmiertelnej matni”, czy metafory, np.: „Jeszcze się płomień rozpali ostatni”. Dużą rolę w utworze gra anafora, stanowiąca o rytmiczności utworu: „Jeszcze”\”Jeszcze się”, a także pozostałe anafory : „gdzie”, „by”.  W wierszu zastosowano porównania: „jak potępieńcy do siebie tęsknili”, „gdzie się jak węże czają wodorosty”. Niezwykłej emocjonalności dodaje wykrzyknienie na końcu utworu : „wiecznie pragnący i nigdy nie syci!”. 

Co się stać musi – interpretacja utworu

Miłość romantyczna

Podmiot liryczny – zakochana kobieta, snuje wizje tego co będzie robiła w przyszłości ze swoim ukochanym. Nie wiemy, czy zostali rozdzieleni przez tragiczne wydarzenia, chorobę, czy kryzys w związku. Jednak wierzy ona, że czeka ich jeszcze wiele wspólnych chwil i uniesień.

Pierwsze strofy przedstawiają obraz miasta położonego na wodzie, po którym można płynąć łódką. Miejsce to jest tak niezwykłe, że niemal można dostrzec w wodzie mityczne zwierzęta. Miejsce to przywodzi na myśl Wenecję, znaną ze swej romantycznej aury, sprzyjającej zakochanym. Kobieta wierzy, że wraz z mężczyznom którego kocha będzie mogła liczyć tam gwiazdy, latarnie i cieszyć się swoim towarzystwem.

Osoba mówiąca wierzy także, że kluczem do udanej relacji jest umiejetność wspólnego milczenia i kontemplowania w ten sposób swojej obecności bez zbędnych słów. Musi to jednak iść w równowadze z długiomi rozmowami o wszystkim. Kobieta chce relacji opartej na wzajemnej obecności a nie tylko fizyczności. Wspomina wręcz, że trzeba uważać aby dotyk rąk nie trwał zbyt długo i aby spojrzenia kochanków nie spotkały się przypadkiem. 

Miłość namiętna

Ostatnia strofa stanowi zwrot w dotychczasowym romantycznym i subtelnym postrzeganiu miłości przez podmiot liryczny. Osoba mówiąca wierzy w uczucie głębokie, namiętne, pełne żaru. Być może kluczem do wiecznej miłości i niegasnącego ognia jest połączeniu tych dwóch biegunów – romantyzmu i delikatności z pożądaniem.

Autor opracowania: Maria Machowska

x