Piąty utwór „Trenów” Jana Kochanowskiego opisuje cierpienie poety po utracie córki. Podkreśla żałobę rodziców i młody wiek dziecka w momencie śmierci. W kolejnym z dziewiętnastu trenów podmiot liryczny wyraża żal związany z odejściem malutkiej Urszulki. Wyraża to przez metaforę drzewka oliwkowego, które zostało ścięte przez nieumyślnego ogrodnika.
Tren V — analiza utworu i środków stylistycznych
Zastosowana przez poetę forma gatunkowa to tren. Wywodzi się ona z liryki funeralnej (pogrzebowej) starożytnej Grecji, należy do pieśni lamentacyjnych. Jest kunsztowną formą wyrazu cierpienia i żalu po utracie. Wychwalano w nim zalety, dokonania oraz opłakiwano zmarłego. Tradycyjnie zawierał pięć elementów, które po kolei opisywały kolejne etapy żałoby. Exordium skupia się na przyczynie cierpienia, opisuje powód śmierci. Laudatio wymienia dokonania zmarłego oraz jego cnót. Ze względu na tę część, poświęcano je postaciom wybitnym i zasłużonym. Kochanowski, dedykując niespełna trzyletniej córeczce łamie tę zasadę. Opisuje głównie jej cnoty i możliwe przyszłe osiągnięcia (wierzył, że odziedziczy po nim talent i zostanie poetką). Po takim wstępie pojawiają się compolaratio, czyli opłakiwanie, consolatio, czyli moment odzyskania równowagi oraz exhortatio zawierające pouczenie moralne dla czytelnika, najczęściej w związku z odwołaniem do Boga czy bóstwa.
Wiersz ma budowę stychiczną. Jest regularny, harmonijny. Składa się z czternastu wersów napisanych typowym staropolskim trzynastozgłoskowcem (7+6). Pojawiają się rymy parzyste (układ aabb). Wskazuje to na duży wpływ renesansowego ducha na autora.
Podmiot liryczny to cierpiący ojciec, podobnie jak w pozostałych utworach cyklu. Jest to jeden z elementów spajających zbiór „Trenów”. Piąty tren poświęca przypadkowości i bezesensowności śmierci tak małego dziecka. Bohaterką liryczną jest zmarła dwuipółletnia Orszulka, jak określa ją w tym wierszu („najmilsza Orszola”). Było to wtedy najmłodsze dziecko Kochanowskiego, dlatego jej śmierć zrobiła na nim tak duże wrażenie. Z uwagi na ten kontekst biograficzny, osobę mówiącą można utożsamiać z renesansowym poetą.
Tren mimo krótkiej formy obfituje w środki poetyckie. Pojawiają się metafory i porównanie Urszulki do oliwki („Jako oliwka mała pod wysokim sadem / Idzie z ziemie ku górze macierzyńskim śladem, / Jeszcze ani gałązek, ani listków rodząc”), podkreśla w ten sposób młody wiek i bezsilność dziewczynki wobec śmierci. Występuje także spersonifikowanie Śmierci metaforycznie ukazanej tu jako ogrodnika, który przypadkiem ściął młode drzewko („tę jesli, ostre ciernie lub rodne pokrzywy / Uprzątając, sadownik podciął ukwapliwy”). Zdrobnienia („oliwka”, „gałązek”, „listków”, „prątkiem”) podkreślają młody wiek zmarłego dziecka. Poeta zastosował również apostrofę do Persefony w formie pytania retorycznego („O zła Persefono, / Mogłażeś tak wielu łzam dać upłynąć płono?”), którą jako boginię śmierci obwinia o odejście córeczki. Emocjonalny charakter wypowiedzi podmiotu lirycznego ukazują epitety („wysokim sadem”, „macierzyńskim śladem”, „ostre ciernie”, „sadownik ukwapliwy”, „matki ulubionej”, „najmilszej Orszuli”, „duchem zaraźliwym”, „srogiej Śmierci”, „zła Persefono”).
Tren V — interpretacja treści trenu
Wiersz opowiada przez obraz literacki drzewa oliwnego tragedię, jaka spotkała rodzinę Kochanowskich. Widać rzeczywisty i autentyczny ból artysty. Mimo cierpienia odwołuje się do tradycji biblijnej i antycznej, co wskazuje na jego ogromną wiedzę i wykształcenie zdobyte na uniwersytetach w Krakowie, Królewcu czy w Padwie (stąd określa się go poetą doctusem).
Już w pierwszych wersach pojawia się literacka aluzja do przypowieści znanych z Nowego Testamentu. Łączy dwa często występujące motywy — ogrodnika/siewcy i drzewa oliwnego. Ich popularność wynikała z rzeczywistości, która otaczała tamtejszą ludność, do której Chrystus kierował swoje nauki. Podmiot liryczny sugeruje, że ogrodnik nieumyślnie pomylił chwast czy ciernie z młodym pędem oliwki. Pod postacią tą najczęściej skrywał się Bóg lub jego sługi (przypowieść o chwastach i pszenicy z ewangelii świętego Mateusza, słudzy mają poczekać, aż chwast wyrośnie, by przypadkiem nie wyrwano również dobrego zboża). Tutaj podkreśla to niedoskonałość Boga i przyjmuje, że mógł on się pomylić. Widać tu renesansowe podejście, kiedy można było krytycznie odnosić się do bożej opatrzności czy sprawiedliwości. Osoba mówiąca nie wierzy obecnie w boski plan, którego częścią miałaby być śmierć córeczki.
W tradycji biblijnej oliwka symbolizowała najczęściej przymierze z Bogiem, urodzaj i płodność. Zestawienie go ze zmarłym dzieckiem ukazuje tragedię przedwczesnej śmierci. Urszulka nie zdążyła wejść w wiek dojrzewania, poznać życia. Ojciec pokładał w niej także nadzieje związane z talentem poetyckim, liczył, że pójdzie w jego ślady i również zostanie poetką.
Kolejne wersy ukazują cierpienie rodziców, z jakim musieli się mierzyć Kochanowscy. Akcentuje ich obecność trzykrotnie („matki ulubionej”, „przed oczyma rodziców swoich”, „rodzicom troskliwym”). Zwraca więc uwagę nie tylko na tragedię śmierci, lecz także odbioru jej i przeżywanej przez rodzinę żałoby.
Z rozpaczy zwraca się do mitologicznej Persefony, królowej podziemi. Nazywa ją złą, jest odważniejszy niż w przypadku wierzeń chrześcijańskich. Wynika to prawdopodobnie z cały czas dużej i ważnej roli Kościoła w renesansowej Polsce. Wylewa więc na nią swoje frustracje w zakończeniu trenu. Ostatnie pytanie retoryczne to nie tylko wyraz cierpienia, ale brak akceptacji na poczucie bezsensu tej sytuacji. Czuje, że jego lament pozostaje bezowocny, nie otrzymuje odpowiedzi.
Istotną funkcję w utworze pełni los. Wartości, które przed dramatycznym odejściem dziecka wyznawał, przestają być dla niego ważne i odpowiednie. Chrześcijańska wiara unowocześniona przez założenia renesansowe przestała mu wystarczać, straciła rację bytu. Kochanowski poszukuje odpowiedzi na pytania, dlatego zgłębia kategorię losu. W kulturze antycznej była to siła dominująca nad rzeczywistością. Predestynację wynikającą z niej nie można zatrzymać. Sugeruje odbiorcy przez liryczny obraz ogrodu, że życie jest kruche i łatwo można je stracić, a los jest nieunikniony, nie da się przed nim uciec.