Interpretowany dwunasty w cyklu utwór ukazuje cierpiącego rodzica, który doświadczył śmierci swojej najmłodszej córki, niespełna trzyletniej Urszulki. „Tren XII” opisuje żałobę ojca, ma osobisty wydźwięk. Jan Kochanowski rozpamiętuje radosne momenty i przywołuje sytuacje, kiedy dziewczynka żyła i które niestety już nie wrócą. Można uznać to za kulminację całego smutku i żalu, jaki nosi w sobie po odejściu dziecka.
Tren XII – geneza powstania
Renesansowy poeta stworzył w swoim życiu wiele dzieł. Do najsłynniejszych z nich są zbiory „Fraszek” i „Pieśni”. Utwory o zgoła odmiennym charakterze łączy optymistyczny charakter i uwielbienie świata. Widać także krytyczne podejście do rzeczywistości, które wynika z chęci zmiany, podobnie jak w „Odprawie posłów greckich”. Cykl „Trenów” został opublikowany po raz pierwszy w 1580 roku w Krakowie. Przyczyną powstania tomu była przedwczesna śmierć jego najmłodszej córki, Urszuli Kochanowskiej. Zrozpaczony ojciec chciał w ten sposób oddać hołd dziecku i ukoić ból po stracie.
Gatunek, jakim posłużył się artysta to tren, nazywany również epicedium. Należą one do liryki funeralnej. Wywodzi się on z antycznej Grecji. Poświęcano go najczęściej bohaterom i władcom, dlatego napisanie ich na cześć dziecka wywołało spore emocje i kontrowersje. Kochanowski złamał w ten sposób konwencję, która była wyjątkowo ważna dla autorów oraz filozofii renesansu. Składa się z pięciu części funkcyjnych. Otwiera go wstęp, czyli exordium, opisujące okoliczności śmierci i przedstawienia bohatera lirycznego. Następne jest laudatio, czyli wymienienie cnót i zasług zmarłego. Jako trzecie pojawia się compolaratio ukazujące żal i smutek podmiotu lirycznego przez śmierć tej osoby. Przedostatnie jest consolatio polegające na poszukiwaniu ukojenia i odnalezienia spokoju po utracie. Cykl zamyka exhortatio, czyli nauka moralna i pouczenie dla odbiorcy utworu. Tradycyjnie był to jeden długi wiersz, jednak Kochanowski zdecydował się rozłożyć go zbiór.
Tren XII — analiza wiersza i środki stylistyczne
„Tren XII” ma formę stychiczną, bez podziału na strofy. Został zbudowany z dwudziestu ośmiu wersów zapisanych trzynastozgłoskowcem, popularnym w staropolskiej literaturze. Utwór ma budowę klamrową (eliptyczną), wstęp i zakończenie w wierszu ukazuje emocje i osobiste odczucia podmiotu lirycznego. Pojawiają się rymy parzyste. Tren ma harmonijny układ, przez co emocje ukazane w utworze stoją w opozycji do formy.
Wiersz zawiera wiele epitetów („dziecię […] ochędożne, posłuszne, karne, niepieszczone”, „obyczaje panieńskie”, „małym wieku”, „smutnymi oczyma” itp.), które podkreślają emocjonalny charakter wypowiedzi podmiotu lirycznego. Jan Kochanowski, który wchodzi tu w rolę cierpiącego ojca, bezpośrednio zwraca się do zmarłej w formie metaforycznej apostrofy („Kłosie mój jedyny!”, „znowu cię w smutną ziemię sieję!”). W trenie pojawiają się również inne przenośnie („tak wiele cnót jej młodość i takich dzielności / Nie mogła znieść; upadła od swejże bujności, / Żniwa nie doczekawszy!”, „Znowu cię w smutną ziemię sieję!”).
Autor, utożsamiany z podmiotem lirycznym używa w utworze kontrastu sielankowego obrazu rodziny Kochanowskich z życia córeczki i rozpaczy, którą odczuwają po jej utracie. Ładunek emocjonalny w dziele ukazują także wykrzyknienia („Żniwa nie doczekawszy!”, „Znowu cię w smutną ziemię sieję!”). Spokojny i jednostajny rytm utworu poeta osiąga dzięki przerzutniom („Żaden ojciec podobno barziej nie miłował / Dziecięcia”, „Tak wiele cnót jej młodość i takich dzielności / Nie mogła znieść”, „Jeszcześ mi się był nie zstał, a ja, twej godziny / Nie czekając”), anaforze („Zawżdy przeciwko ojcu wszytki przebyć progi / Zawżdy się uradować i przywitać z drogi”) i wyliczeniom („ochędożne, posłuszne, karne, niepieszczone”, „śpiewać, mówić, rymować”, „roztropne, obyczajne, ludzkie, nierzewniwe / Dobrowolne, układne, skromne i wstydliwe”). Z uwagi na czas powstania „Trenów” w tekście pojawia się wiele archaizmów („barziej”, „ochędożne”, „nierzewniwe”, „pierwej”, „zawżdy”, „wznidziesz”).
Tren XII — interpretacja trenu
Kochanowski wspomina w dwunastym z kolei trenie cyklu zachowania córki, które zapadły mu w pamięć. Idealizuje dziecko, przywołuje jak grzeczna i dobra była. Chce, aby jej życie zostało zapamiętane jako doskonałe. Pierwszy raz pojawia się także wzmianka o wieku dziewczynki („że więcej nad trzydzieści miesięcy nie miała”). Nie potrafi pogodzić się z nagłą utratą dziecka, jednak powoli zaczyna do niego docierać, że Urszulka odeszła bezpowrotnie. Wcześniej widać było w jego utworach głównie wyparcie.
Sytuacja liryczna ma charakter retrospekcji, osoba mówiąca przywołuje wydarzenia z przeszłości rodziny, gdy córka jeszcze żyła. Wyliczane są zalety pociechy, która była grzeczna, posłuszna, wprawiała wszystkich w dobry nastrój przez swój śpiew i radość. Kochanowski wspomina momenty, gdy córka witała go po jego powrocie do domu. Była mu oddana i cieszyła się jego widokiem, czego mu teraz bardzo brakuje.
Kochanowski ukazuje niesprawiedliwość losu, jaka przytrafiła się jego rodzinie. Uważa, że cierpienie, jakie ich spotkało, jest nieuzasadnione, czemu daje upust w poprzednich trenach. Przedwczesne odejście dziecka porównuje do przedwcześnie skoszonego kłosu, który nie zdążył dojrzeć i przynieść plonów, a zostaje pochowany w grobie. Ta dramatyczna wizja daje upust cierpieniu, jakie odczuwa podmiot liryczny.
Utwór ma charakter silnie emocjonalny. Jest to najbardziej dramatyczny i pełny osobistego przekazu tren ze wszystkich dziewiętnastu. Kontrast dobroci dziewczynki, szczęścia, jakie wnosiła swoją obecnością do domu, uwypukla żal i cierpienie rodzica. Osoba mówiąca, poeta-ojciec traci nadzieję na spotkanie córki w lepszym życiu. Traci wszelkie chęci do dalszego funkcjonowania, popada w marazm i depresję. Świadczą o tym słowa zamykające tren „Ale pospołu z Tobą grzebę i nadzieję: / Bo już nigdy nie wznidziesz ani przed mojema / Wiekim wiecznie zakwitniesz smutnymi oczema”. Śmierć Urszulki odcisnęła na nim piętno, które wydaje się nie do zmazania, a czas wydaje się nie móc uleczyć jego ran. Nie widzi nadziei i sensu dalszego funkcjonowania.