Mimo wielu różnic, które dzielą społeczeństwo i ludzi w nim żyjących, zazwyczaj stosują się oni do dość prostego i powszechnego kodeksu moralnego – nie kradnij, nie zabijaj, nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. Są to zasady uniwersalne, które doskonale sprawdzają się w spokojnych czasach, gdy ludzkości nie grozi żadne zewnętrzne niebezpieczeństwo i może się ona w spokoju rozwijać i funkcjonować. Jednak czasami na horyzoncie pojawiają się groźne chmury, w postaci na przykład wojny i wówczas w społeczeństwie często zmienia się podejście do zasad moralnych, przestają być one przez jakąś część ludzi respektowane. Często wynika to po prostu z próby przetrwania koszmaru wojny czy innej katastrofy, jaka spotkała społeczeństwo. Jednak czy złamanie zasad etyki może być usprawiedliwione groźbą śmierci, a specjalne czasy, inne od spokojnej codzienności to wyjaśnienie niemoralnych zachowań? W literaturze – zwłaszcza wojennej – często podejmowany jest ten temat i na podstawie kilku przykładów rozważyć można problem, czy szczególne okoliczności mogą usprawiedliwić zachowanie sprzeczne z zasadami etyki i moralności. Pisali o tym między innymi Gustaw Herling-Grudziński, Tadeusz Borowski oraz Zofia Nałkowska.
W “Innym świecie” Herlinga-Grudzińskiego bohater powieści spotyka się z innym mężczyzną, który także przeżył okropności łagru sowieckiego, kilka lat po wojnie, w Rzymie. Rozmawiają oni o wspólnych doświadczeniach tamtego okropnego czasu, aż w końcu mężczyzna decyduje się zwierzyć bohaterowi z tego, co zrobił w czasie wojny. W łagrze pracował on na dość dobrej pozycji., ale pewnego dnia okazało się, że aby ją zachować musi złożyć fałszywe zeznania, w wyniku czego zginie kilka Niemców. Wola życia sprawiła, że mężczyzna złamał się i chcąc przeżyć, doniósł na innych. Zrobił to, by zabezpieczyć własny byt, by nie bać się już śmierci. Po tej opowieści mężczyzna prosi głównego bohatera, by powiedział tylko, że rozumie jego czyn, bo przecież on też przeżył łagier. Bohater nie jest jednak w stanie dać już mu tego zrozumienia – od wojny upłynęły już trzy lata, w czasie których doświadczył normalnego życia i nie chce już wracać do tamtego stanu świadomości, w którym mógłby zrozumieć uratowanie siebie kosztem innych. Jednak powstrzymuje się od oceny tego bardzo wątpliwego moralnie czynu i nie mówi nic. Bohater Herlinga-Grudzińskiego nie jest w stanie wczuć się już w punkt widzenia człowieka żyjącego w nieustannym zagrożeniu życia, z drugiej strony wie także, jak takie życie wygląda, nie jest więc w stanie zdobyć się na moralną ocenę czynu drugiego mężczyzny.
Opowiadania Tadeusza Borowskiego z kolei mówią o historii ludzi, którzy przetrzymywani byli w hitlerowskim obozie koncentracyjnym. Autor opisuje codzienne życie więźniów i to, jak zupełnie inna była to rzeczywistość od tej, w jakiej się urodził i wychował. Strach, przemoc, zagrożenie i wszechobecna śmierć doprowadzały wreszcie do tego, że człowiek zaczynał myśleć w inny sposób, odmienny od tego, co znał wcześniej. Zwykłe zasady nie przystawały do tej strasznej rzeczywistości i nie dawało się ich stosować w takich warunkach, zwłaszcza jeśli chciało się przeżyć. Więźniowie musieli się przystosować, zmienić swój sposób myślenia i działania. Borowski rzeczywistość tę opisał spokojnie, sucho, bez silnych emocji, co sprawia, że jego teksty nie oceniają tego, co działo się za drutami kolczastymi obozu. Narrator jego opowieści relacjonuje, nie zaś ocenia swoich współwięźniów pod względem ich moralności. Jest to dla czytelnika sygnał, że opisywanych wydarzeń nie da się i nawet nie można oceniać według zwykłych zasad etyki, że była to tak odmienna i brutalna rzeczywistość, że nawet nie powinno się próbować sądzić ludzi, którzy wbrew swojej wolni znaleźli się w niej i robili wszystko, by po prostu przeżyć. Nie ma w tej relacji dezaprobaty, jednak aprobata także się w niej nie znalazła.
Kolejnym przykładem tekstu, który relacjonuje straszną rzeczywistość II wojny światowej i obozów koncentracyjnych, są “Medaliony” Zofii Nałkowskiej. Autorka zawarła w swoim dziele relacje ze strasznych czynów, do których zmuszeni byli więźniowie takich obozów, by przeżyć. Wspomina ona na przykład o przypadkach kanibalizmu wśród zagłodzonych więźniów. Tekst ten także jest relacją, która nie ocenia tych czynów, przekazuje je czytelnikowi i pokazuje, w jakich nieludzkich warunkach znaleźli się uwięzieni ludzie i jak odmienna była ich rzeczywistość.
Przywołane teksty pokazują, jak niejednoznaczne były czasy wojny, gdy człowiek postawiony był w ekstremalnych warunkach i musiał walczyć o swoje życie. Autorzy tekstów nie podejmują się moralnej oceny takich czynów, jedynie je relacjonują. Nie ma w nich przygany czy krytyki, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, jak niewłaściwa byłaby ocena ludzi zapędzonych na skraj załamania, ludzi, którzy chcieli tylko przeżyć i walczyli o to ze wszystkich sił. Z ich słów nie bije dezaprobata, nie ma w nich także zrozumienia, jest tam tylko akceptacja faktu, że czasami pewnych rzeczy nie można sobie wyobrazić.