Gustaw Herling-Grudziński w swojej powieści „Inny świat” kompleksowo przedstawił, jak wyglądało życie w sowieckim łagrze na podstawie swojego dwuletniego pobytu w jednym z nich. Opisał codzienne obowiązki więźniów, panujące wśród nich zasady, pokazał, jak wyglądała wyniszczająca ich praca oraz kompleksowo przedstawił także to, z czego składały się zabudowania obozu. Jednym z najważniejszych budynków był zdecydowanie Dom Swidanij. Jego szczególne znaczenie opierało się o to, że było to miejsce przeznaczone na widzenia więźniów z bliskimi, którym udało się ich odwiedzić.
Opis Domu Swidanij
Dom Swidanij mieścił się w skrzydle baraku obok wartowni. Osadzeni mogli spędzić tam od jednego do aż trzech dni ze swoimi bliskimi, którzy często odbywali długie podróże, aby ich odwiedzić. Zgody na takie widzenia nie były jednak wydawane zbyt często i zdarzało się, że więźniowie czekali na nie naprawdę przez długi czas. Wizyta taka łączyła się potem ze specjalnymi przygotowaniami. Więźnia myto, ubierano w nowe ubrania, strzyżono go także i golono. Robiono wszystko, by jak najbardziej przypominał zdrowego, zadbanego człowieka. Przydzielano mu także specjalną porcję żywności. Była to więc nie tylko okazja do ujrzenia swoich bliskich, ale też moment wytchnienia od okrutnej codzienności obozu. Niestety nie wszystkie wizyty, jakie widział Dom Swidanij, były udane. Często więźniowie mierzyli się z gorzkim rozczarowaniem, ponieważ ich bliscy byli już innymi ludźmi. Często pojawiali się po to, by uzyskać rozwód.
Wystrój tego miejsca różnił się od innych budynków w obozie. Postarano się bowiem, by przypominał prawdziwy dom mieszkalny. Zbudowano go z belek sosnowych, a dach przykryto dachówką. W oknach wisiały zasłonki, a parapety zdobiły donice z kwiatami. W porównaniu do baraków obozowych był to prawdziwy luksus. Dom Swidanij mieścił w sobie zadbane meble, czyste łóżka, a nawet lampę elektryczną. Wszystko to jednak było zaledwie dekoracją, a po zakończonej wizycie osadzony wracał na swoje brudne posłanie w łagrze i do codziennych obowiązków. Nie można więc się dziwić, że pobyt tam był obiektem wielu starań i przypominał więźniom o utraconej wolności. Przebywanie w Domu Swidanij było zaledwie jej namiastką, o której marzyli osadzeni. To właśnie tam więźniowie zapominali chociaż na moment o swojej niedoli i pozwalali sobie na chwilę upragnionego odpoczynku. Jednak przerażająca rzeczywistość szybko dawała o sobie znać.