Wszyscy chłopcy w Akademii starali się naśladować pana Kleksa i próbowali tak jak on unosić się w powietrzu. Mimo licznych prób udało się to tylko jednemu z nich, a mianowicie Adasiowi Niezgódce. Tak samo jak inni chłopcy nadymał on policzki i chciał powtarzać działania pana Kleksa, ale bezskutecznie. Działo się tak, aż do pewnego razu, kiedy to Adaś wziął szczególnie głęboki wdech i bardzo mocno nadął policzki. Zaowocowało to tym, że wreszcie udało mu się unieść w powietrze.
Początkowo chłopiec bardzo cieszył się z efektu swoich starań i obserwował miasto, które wraz z oddalaniem się od niego stawało się coraz to mniejsze. Po pewnym czasie Adaś chciał jednak wrócić do Akademii i wówczas zorientował się, że nie panuje nad tym, dokąd leci. Na początku zaczął płakać po dokonaniu tego odkrycia i bać się, a po kilku godzinach lotu usnął ze zmęczenia.
Obudził się dopiero, gdy jego plecy uderzyły w mur z niebieskiego szkła. Ziemia pod chłopcem była przezroczysta i Adaś nie miał pojęcia, dokąd doleciał. Poszukał bramy w murze i zapukał do niej delikatnie. Przez okienko spojrzał na niego buldog, który nie spoglądał na niego zbyt przyjaźnie. Potem Adaś zobaczył miłego, białego pudla i postanowił zagwizdać tak, jak niegdyś gwizdał do swojego ukochanego psiaka, Reksa. Bardzo zdziwił się, gdy to właśnie Reks odpowiedział na jego zawołanie i przybiegł. Psiak wyjaśnił chłopcu, że doleciał do Psiego Raju, do którego zwierzęta te trafiają po śmierci. Adaś rozumiał tutaj psią mowę.
Chłopiec postanowił przemieszczać się na czworakach, a Reks zaczął oprowadzać go po Psim Raju. Okazało się, że ludzie całkiem często tu trafiają, bo miejsce to było położone w połowie drogi do raju dla ludzi. Adaś zwiedził tutaj główny plac, na którym stał czekoladowy pomnik doktora Dolittle, zjadany przez psy i codziennie budowany od nowa, co było dla mieszkańców tego miejsca sposobem mierzenia czasu. Potem Adaś udał się do domu Reksa, gdzie ujrzał ogródek z kiełbasek i serdelków. Tam napił się mleka waniliowego, a następnie z reksem udał się na ulicę Dręczycieli. Znajdowali się tam śpiący chłopcy, którzy dręczą swoje zwierzęta. Recytowali swoje krzywdy, a po przebudzeniu mieli już nigdy nie wyrządzić niczego złego żadnemu zwierzęciu. Potem Adaś zwiedził ulicę Robaczków Świętojańskich, psi cyrk, kino i Teatr Trzech Pudli oraz ulicę Baniek Mydlanych.
Przez jakiś czas Adaś doskonale się bawił z Reksem w Psim Raju. Zaczął jednak tęsknić za Akademią Pana Kleksa i swoimi przyjaciółmi, którzy tam zostali. Nie wiedział jednak, jak tam wrócić i był przekonany, że już nigdy nie zobaczy swojego domu. Pewnego dnia przyleciał jednak do niego szpak Mateusz, który przyniósł w dziobie instrukcje od pana Kleksa. Dzięki nim Adaś dowiedział się, jak wrócić do Akademii. W ten sposób Adaś pokierował swoim lotem i powrócił szczęśliwie do szkoły i kolegów.