„Lalka” autorstwa Bolesława Prusa to pozytywistyczna powieść, której akcja rozgrywa się przede wszystkim w Warszawie, która została opisana z kartograficzną wprost dokładnością. Nie jest ona jednak jedynym wielkim miastem, jakie pojawia się na kartach tego dzieła. Prus w pewnym momencie przeniósł wydarzenia do stolicy Francji, czyli Paryża. To właśnie tam wyjechał główny bohater, Stanisław Wokulski, próbując pozbierać się z powodu nieszczęśliwego uczucia do Izabeli Łęckiej.
Paryż zachwycił Wokulskiego i sprawił, że ten nie czuł chęci powrotu do Warszawy. Prus ukazał bowiem obie stolice na zasadzie szczególnego kontrastu. Paryż różni się od Polski – jest miastem zbudowanym i rozwijającym się w sposób logiczny, staranny i przemyślany. Nie ma w nim miejsca na przypadkowe decyzje. Wszystkie wybory mają przede wszystkim służyć jego mieszkańcom i poprawiać komfort ich życia. Gdy Wokulski spaceruje po ulicach Paryża, to czuje, że zostały one zaprojektowane według konkretnego pomysłu, a każdy element wydaje mu się być na właściwym i przynależnym mu miejscu. W stolicy Francji estetyka i piękno łączą się z praktycznymi aspektami. W takim przypadku Paryż zachwyca pod względem architektonicznym i jest także wygodnym miejscem do życia codziennego.
Miasto to także jego mieszkańcy, których także obserwuje na ulicach Wokulski. Wszystkie miejsca zdają się być bardzo żywe i wypełnione ludźmi. Mieszkańcy Paryża składają się wspólnie na wielonarodową i zróżnicowaną społeczność. W związku z obecnością w nim wielu kultur praktycznie każdy może czuć się tak jak u siebie, nie ma poczucia wyobcowania ze względu na pochodzenie. Dla mieszkańców Francji liczy się bowiem w tym ujęciu to, co człowiek faktycznie sobą reprezentuje, a nie kim byli jego przodkowie. To umożliwia samodzielne zdobycie pozycji, która nie jest określona przez to, w jakiej grupie społecznej człowiek się urodził. Ważne jest dla nich, by wspólnymi siłami rozwijać kraj.
Wokulski porównuje mieszkańców Paryża z Polakami, głównie arystokracją, która na tym tle wygląda na grupę ludzi leniwych, zawistnych, pozbawionych ambicji. Polscy arystokraci nie lubią obcych, zamykają się w swoich własnych grupach i nie rozumieją potrzeby wspólnej pracy na rzecz dobra całego kraju. Wszystko to sprawia, że dopiero wśród Francuzów Wokulski zaczyna się czuć wolny i pragnie wraz z nimi działać.
Prus zamieścił w swojej powieści – podobnie jak w przypadku Warszawy – bardzo dokładny, topograficzny opis Paryża. Pojawiają się nazwy zabytków i ulic, czytelnik może z Wokulskim spacerować nad Sekwaną i ją podziwiać. Bohater porównuje miasto do półmiska, który właśnie przez tę rzekę został rozdarty. Widzi w nim także żywy organizm i używa porównania do gąsienicy. Jest ona wiecznie w ruchu i rozrasta się wokół tak zwanej „osi krystalizacji”. Mimo to cały rozrost Paryża odbywa się nadzwyczaj harmonijnie i planowo, nie ma tu miejsca na przypadek. Miasto jest bogate, co jest widoczne na każdej z jego ulic.
Prus opisuje zatem Paryż widziany oczami Wokulskiego w sposób niezwykle pozytywny i porównuje go z podzieloną na bogatą i ubogą część Warszawą. Na tym tle francuskie miasto i jego mieszkańcy wypadają o wiele lepiej, tworzą bowiem razem społeczeństwo i przestrzeń pełne wolności i porządku.