Szanowny Kreonie,
piszę dziś do Ciebie w związku z tragiczną sytuacją, w jakiej znalazła się Antygona. Niestety jesteś jedną z osób, które się do niej przyczyniły i tylko Ty możesz ją zmienić. Wystarczy bowiem jedno Twoje słowo, a Antygona będzie uniewinniona, a wyrok śmierci – cofnięty.
Zapewne zastanawiasz się, dlaczego miałbyś zmienić swoje zdanie, skoro Antygona wprost Ci się sprzeciwiła, a Ty jesteś władcą Teb. Pozwól jednak przedstawić sobie odmienną perspektywę spojrzenia na tę sprawę, która być może sprawi, że zechcesz okazać trochę łaski narzeczonej własnego syna, po ojcu której przejąłeś władzę w Tebach.
Przede wszystkim zrozum, że działania Antygony nie były wymierzone w Ciebie, nie chciała ona zachwiać Twoją władzą czy umniejszać Ci. Chciała zaledwie pochować własnego brata, wyprawić mu pogrzeb, który należy się każdemu. Kierowała nią wyłącznie miłość do rodziny, co wskazuje na jej dobroć i szlachetność. Pomyśl zatem tylko, jak kochającą i lojalną żoną stanie się ona w przyszłości dla Hajmona. Pomyśl też o tym, co będzie czuł Twój syn, gdy jego ukochana zginie z Twojego rozkazu. Czy jesteś w stanie spojrzeć mu w oczy po czymś takim Czy Wasza rodzina przetrwa tę próbę, a miłość syna do ojca będzie silniejsza od żalu po stracie narzeczonej?
Sam też musisz przyznać, że sprzeciwianie się prawu boskiemu może mieć dla wszystkich fatalne konsekwencje. Wszyscy bowiem podlegają bogom, nawet jeśli są władcą, tak jak Ty. Nie możesz więc dziwić się, że Antygona nie chciała łamać tego prawa, ponieważ zdaje sobie ona sprawę ze skutków, jakie to przynosi. Zastanów się więc, Kreonie, czy pragniesz narazić się na gniew bogów i czy jesteś gotów na to, co może Ci on przynieść? Nikt nie powinien być ponad mieszkańcami Olimpu, nawet Ty. Twój rozkaz zaś stoi w sprzeczności z ich wolą. Wycofaj się z niego, póki jest to jeszcze możliwe.
Dodatkowo wybrana została okrutna kara, a Ty próbujesz uciec od odpowiedzialności za jej wymierzenie. Nikt nie zasługuje na powolne, samotne umieranie z głodu i odwodnienia. Zastanów się, Kreonie, czy Twoje okrucieństwo nie jest przesadne w stosunku do winy Antygony.
Proszę, przemyśl wszystkie te argumenty i ułaskaw Antygonę, Kreonie. W ten sposób pokażesz, że jesteś silnym, ale łaskawym władcą, który dba o swoich poddanych, a nie ich terroryzuje. Unikniesz w ten sposób także gniewu bogów i uchronisz swoją rodzinę przed nieszczęściem.
Niecierpliwie czekam na Twoją decyzję w tej sprawie.