XX wiek był momentem, kiedy przez Europę przetoczyły się różnorodne systemy totalitarne, na zawsze zmieniając to, jak wygląda społeczeństwo oraz sposób myślenia o władzy. Ślady tego można spotkać w literaturze tamtego okresu, która opisywała mechanizmy pojawiające się właśnie w systemach totalitarnych. Autorzy rozbrajali takie działania, ukazywali ich metody od środka oraz uświadamiali czytelników, jak wiele absurdów, okrucieństwa i ograniczeń się w nich pojawia. Przykłady tego można wskazać w takich dziełach jak „Rok 1984” George’a Orwella, „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego oraz w „Mała apokalipsa” Tadeusza Konwickiego. Zawarta jest w nich literacka ocena systemów totalitarnych.
„Rok 1984” to powieść autorstwa Orwella osadzona w świecie znanym czytelnikowi, ale odmienionym przez władzę polityczną. To utopia rozgrywająca się w Londynie w Oceanii, gdzie władzę przejęła partia totalitarna pod wodzą Wielkiego Brata. Społeczeństwo jest podzielone na klasy i podlega nieustannej inwigilacji. Obywatele są poddawani nieustannej propagandzie przy pomocy nowomowy i są oskarżani o myślozbrodnie przeciwko systemowi. Partia posuwa się nawet do zmiany przeszłości, wprowadzając odpowiadające jej informacje do gazet czy książek. Orwell ukazał system totalitarny jako niepewny, utrzymujący się dzięki propagandzie, przemocy i inwigilacji, w którym ludzie boją się sprzeciwiać władzy, a nie są jej naprawdę oddani. W takich miejscach przywileje należą jedynie do garstki wybranych, reszta zaś ciężko pracuje, by tamci mogli pozostać u władzy. Jest to zatem obraz przemocy, okrucieństwa i nierówności. Orwell oparł swój opis o kontakt z władzą stalinowską, której świadkiem działań był w czasie wojny domowej w Hiszpanii.
Kolejnym przykładem obrazu systemu totalitarnego jest powieść „Inny świat” autorstwa Gustawa Herlinga-Grudzińskiego. Autor miał możliwość zaobserwowania tego, jak działa sowiecki system totalitarny w czasach Stalina. Trafił bowiem do łagru, którego celem było pozbywanie się niewygodnych więźniów i zmiana ludzkiej świadomości, by była ona dostosowana do założeń systemu. Tu także ukazana zostaje ogromna przemoc i okrucieństwo. Ludzi łamano, odbierając im możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb. By przeżyć, robili oni wszystko, dostosowując się do wykreowanej przez oprawców rzeczywistości. Herling-Grudziński opisał także absurdy totalitaryzmów. Przywołał między innymi historię człowieka, który trafił do łagru za to, że strzelił do portretu Stalina. Został za to okrzyknięty jego zabójcą, doniesiono na niego i został przez to uwięziony.
„Mała apokalipsa” to opis systemu totalitarnego, jaki panował w państwach, w których wpływy po II wojnie światowej miało ZSRR. Akcja dzieje się w dniu, w którym Polska ma się dołączyć do Związku Radzieckiego. Życie w totalitaryzmie pełne jest absurdów i zakłamania, co pokazują doświadczenia głównego bohatera. Ma on popełnić samobójstwo, podpalając samego siebie i protestując w ten sposób przeciwko przyłączeniu Polski do ZSRR. Ma to także zwrócić na ten kraj uwagę świata. Autor opisuje różnorodne absurdy codziennego życia w takim systemie, co przypomina właściwie nadchodzącą apokalipsę. Nikt nie zna dokładnej daty, wydarzenia są coraz dziwniejsze, ludziom brakuje podstawowych towarów. Konwicki punktuje wszystkie trudności życia w systemie, który próbuje dostosować rzeczywistość do swoich potrzeb i przekazuje społeczeństwu jej fałszywy obraz.
Jak widać, literackie obrazy systemów totalitarnych to tak naprawdę ich krytyka, wyrażona bardziej lub mniej wprost. Dzieła te wskazują ich absurdy i uświadamiają czytelnika, że jest to władza oparta przede wszystkim o okrucieństwo, wyzysk i przemoc.