„Zdążyć przed Panem Bogiem” to wywiad rzeka, jaki Hanna Krall swojego czasu przeprowadziła z ostatnim żyjącym dowódcą powstania w getcie warszawskim, czyli Markiem Edelmanem. Opowiedział on o szczegółach życia w getcie i o tym, jak przebiegały walki. W jego wspomnieniach pojawia się między innymi taka postać jak Arie Wilner.
Charakterystyka Ariego Wilnera
Arie Wilner tak jak wiele innych osób należał do ŻOB-u. Był to młody człowiek o socjalistycznych poglądach, który między innymi pisał wiersze. Edelman opisuje go jako przystojnego chłopaka o jasnych włosach i niebieskich oczach. Był jedną z osób, które popełniły zbiorowe samobójstwo w otoczonym bunkrze przy ulicy Miłej.
Wilner miał być podobny z wyglądu do siostry przełożonej z klasztoru dominikanek, w którym przez jakiś czas się ukrywał. Było to w Kolonii Wileńskiej i to właśnie ta siostra nadała Wilnerowi imię Jurek, służące mu do konspiracji.
Wojna to dla Wilnera czas częstej zmiany jego miejsca pobytu. Ukrywał się bowiem w wielu miejscach. Gdy rozmawiał z siostrą przełożoną, to opowiadał jej o filozofii Marksa, ona zaś mówiła mu o Bogu. Wilner głęboko wierzył w słuszność myśli socjalistycznej. Przed powrotem do Warszawy, zostawił siostrze przełożonej w klasztorze zeszyt z napisanymi przez siebie wierszami. Ukazywały one jego wrażliwą i filozoficzną naturę.
Arie miał wielu przyjaciół, z którymi często prowadził dyskusje o życiu. W swoim mieszkaniu ukrywa potrzebną w getcie broń, ma tam też ładunki wybuchowe dla ŻOB-u, jest zatem zaangażowany w działania zbrojne. Wychodzi też na aryjską stronę i tam jest przedstawicielem organizacji, do których należy. Współpracuje z AK, a do getta zanosi wiele ważnych informacji. Jego meldunki wysyłane są na Zachód.
Wilner w roku 1943 był aresztowany przez gestapo, które go okrutnie torturowało. Arie znosił to, a następnie przy pomocy innych udało mu się uciec. Miał w sobie bowiem wiele silnej woli i był bardzo oddany sprawie i walce w ramach ŻOB-u.
Po wyzdrowieniu Arie z własnej woli wraca do getta, mimo że ma szansę ukryć się na wsi. To sprawia, że staje się uczestnikiem powstania w getcie warszawskim. Wraz z innymi walczącymi trafia do otoczonego bunkra przy ulicy Miłej 18. To właśnie Arie wzywał innych do popełnienia samobójstwa. Nie chciał bowiem zginąć z ręki okupantów. Wilner jako pierwszy zastrzelił się, a w jego ślady poszedł potem Mordechaj Anielewicz oraz jego dziewczyna.