Przygodowa powieść dla młodzieży Henryka Sienkiewicza zatytułowana „W pustyni i w puszczy” opowiada o losie dwójki dzieci, Stasia i Nel. Pewnego dnia zostają oni porwani przez zwolenników proroka Mahdiego, by stanowić okup w negocjacjach z rządem. Akcja powieści rozgrywa się w Afryce, a Sienkiewicz portretuje kilka istotnych dla tego kontynentu miast. Jednym z nich jest położony w Sudanie Chartum, czyli jego stolica.
Opis miasta Chartum
Chartum wybudowano w miejscu, w którym łączył się ze sobą Biały oraz Niebieski Nil. Stawały się tam one jedną rzeką. W powieści miasto to oblegają zwolennicy Mahdiego, co czyniło sytuację w nim wyjątkowo trudną. Obronę miasta przeprowadzały z kolei siły angielskie oraz egipskie. Wszystkimi działaniami kierował generał Gordon.
Położone na rozwidleniu rzeki miasto było dostępne z zaledwie jednej strony. Upadło ono jednak, gdy woda cofnęła się, co umożliwiło dostanie się do jego środka. Wykończone obroną wojska uległy siłom derwiszów, a generałowi odcięto głowę. Potem zaczęła się rzeź mieszkańców, czego ślady były wciąż widoczne, gdy Staś i Nel tam przybyli. W fosie pływały martwe ciała, a te, które leżały poza nią, sudańskie słońce zmieniło w mumie. W związku z tymi działaniami woda w rzece była zatruta i nie nadawała się do picia. Zwłoki przyciągały krokodyle, które wkrótce zaroiły się w rzece. Wśród mieszkańców zaczynały szerzyć się choroby.
Oprócz tego w Chartumie zabrakło żywności, żywiono się resztkami daktyli i ryżu. Przez to wszystko mieszkańcy miasta zdawali się być dzicy, nieustannie walczyli bowiem o przetrwanie. W każdej chwili mogła między nimi wybuchnąć walka. Wiele budynków zostało zniszczonych podczas walk, wszędzie było widać tylko ruiny. Sam Mahdi zrezygnował z mieszkania w Chartumie i przeniósł się do Omdurmanu. Uważał, że obecność chrześcijan na zawsze już splamiła miasto Chartum. Było ono także praktycznie zrujnowane i trudno się w nim żyło.
Wydarzenia w mieście Chartum
Emir Nur-el-Tadhil wysłał zbrojny oddział, który odprowadził karawanę z dziećmi do miasta Chartum. Zapewnił im nocleg we własnym domu, z którego skorzystali dzieci i Beduini. Staś i Nel spotkali się tam z emirem, ale była to tylko krótka chwila, zaledwie przystanek na dalszej drodze, prowadzącej do Omdurmanu i proroka Mahdiego. Po krótkim wypoczynku dzieci musiały rano wstać o szóstej rano, zgodnie z nakazem Tadhilego. Uszykowały się do drogi i znowu ruszyły w męczącą podróż.