Wiersze o tęsknocie są wyjątkowe. W polskiej poezji jest ich naprawdę wiele. Pojawiały się w wielu epokach, a ich wymowa była dwojaka: tęsknota za ojczyzną i dążenie do jej odzyskania w czasie zaborów lub tęsknota do matki czy ukochanej kobiety. Tęsknota oraz miłość były wątkami lub motywami przewodnimi wielu wierszy polskich poetów. Poniżej prezentujemy nasz autorski wybór najpiękniejszych wierszy z motywem tęsknoty.
Wybór wierszy o tęsknocie
Gdybym spotkał ciebie znowu – B.Leśmian
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym sadzie, w innym lesie –
Może by inaczej zaszumiał nam las
Wydłużony mgłami na bezkresie….
Może innych kwiatów wśród zieleni bruzd
Jęłyby się dłonie dreszczem czynne –
Może by upadły z niedomyślnych ust
Jakieś inne słowa – jakieś inne…
Może by i słońce zniewoliło nas
Do spłynięcia duchem w róż kaskadzie,
Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz,
Ale w innym lesie, w innym sadzie…
Rozmowa z serce – M. Pawlikowska-Jasnorzewska
Gdzie odpoczniesz? Na wiślanym piasku
czy na łące naszej, wśród jaskrów?
„Mogę tylko odpocząć w przeszłości”,
Rzekło serce wyraźnie i jasno,
„Mogę tylko odpocząć w przeszłości”,
Ależ jutro pogodniejsze i słodsze!
Nie chcesz wytchnąć w powojennym świecie?
„Już za późno. Gdybym było młodsze!
O, Przeszłości, jak do ciebie wrócić,
O, Przeszłości, jak do ciebie dotrzeć?…”
Serce, serce, musisz się uprościć!
Wpierw niech w tobie rezygnacja zagości,
Po czym raj ci się nowy otworzy.
Serce rzekło: „Biję dla Przeszłości!
Chcecie mnie głodem zamorzyć?”
Serce, uporem grzeszysz!
Serce, błądzisz w tęsknocie!
Choć jest wiele cudów w świecie Bożym,
Wiele dobra pośród wszechrzeczy,
Lecz Bóg dotąd Przeszłości nie stworzył
Jako miejsca powrotów i pociech…
Tęsknota – A.Asnyk
Obłoki, co z ziemi wstają
I płyną w słońca blask złoty,
Ach, one mi się być zdają
Skrzydłami mojej tęsknoty.
Te białe skrzydła powiewne
Często nad ziemią obwisną,
Łzy po nich spływają rzewne,
Czasem i tęczą zabłysną.
Gwiazdy, co krążą w przestrzeniach
Po drogach nieskończoności,
Są one dla mnie w marzeniach
Oczami mojej miłości.
Patrzą się w ciemne odmęty
Te wielkie ruchome słońca…
I ja miłością przejęty,
Patrzę i tęsknię bez końca.
Wciąż jesteś przy mnie – T.Borowski
Wciąż jesteś przy mnie. Wszelki dźwięk
i ruch tak zwykły, jak schylenie
czoła ku rękom, trzepot powiek
i cichy uśmiech zamyślenia –
to jesteś ty. Milczenie ust,
puls serca i pieszczota dłoni
nie chwycą ciebie, ani słowo,
które w przemożny rośnie rytm
i jakby falą i ciemnością
ogarnia mnie… Więc smutek, gorycz,
tęsknota – czyż naprawdę jestem
struną, na której ból mijania
w dźwięk się przewija? Tylko jedna
ty, kiedy schylasz się nade mną
uważnie patrząc w moje oczy,
uciszasz drżenie i mój ból,
i chociaż ciebie nie ogarnę
słowem i gestem, jest mi dobrze
i mówię ci po prostu: jesteś…
W snach – Z.Przesmycki
W snach ją widuję. Nie. Tylko odczuwam
Kto ona, nie wiem. Nie widzę jej twarzy,
Lecz wiem, że piękna, pięknem wiekuistem,
Jakiego blaski biją twórczym duszom
Z oblicza Wenus Milońskiej. Nie widzę
Ócz jej, lecz czuję słodycz ich wejrzenia,
Która najkrwawsze zgoiłaby rany,
I niezmierzoną, bezdenną ich głębię,
W której śpi wszystkich zwątpień uciszenie,
Win odkupienie, jutrzenka przyszłości,
Zmartwychpowstanie uwiędłych nadziei,
Świętych porywów iskra niegasnąca,
Harmonia wieczna, co wiąże rozdźwięki,
Zapał — i spokój, walka — i zbawienie.
Jako dwie gwiazdy, jak dwa słodkie słońca,
Świecą mi one w snów moich półzmroczu,
I rzeźwią istność, jak łagodne tchnienie
Wietrzyka, co się wśród liści przekrada,
I odmładzają, otwierają serce,
I leją w duszę szczęście niewymowne,
Lecz i żal razem, i ból nieskończony,
Że tak daleko świecą, tak daleko,
I tylko we śnie, i nigdy na jawie…
Wśród ciszy nocnej, głębokiej, tajemnej,
Głos jej dochodzi do mojego ucha,
Jak gędźba słodka, której tu na ziemi
Żaden nie słyszał człowiek, ale która
Śpi przeczuciowo w najtajniejszych kątkach
Serc i niekiedy pośród letnich milczeń,
Pośród wiosennych woni, śród zachodu
Łun czarodziejskich, śród smutków serdecznych,
Cichutkiem dzwoni, ledwie dosłyszalnem
Echem i budzi niejasne wspomnienia
O czemś dalekiem, nieznanem, pragnionem,
I niewymowną bolesną tęsknotę,
Takiej słodyczy jednak razem pełną,
Że chciałoby się tak tęsknić wieczyście
I tą tęsknotą choć czuć się związanym
Z tem czemś pragnionem, nieznanem, dalekiem…
Słów jej nie słyszę, lecz czuję jej myśli
(Raczej uczucia), w których czarodziejski
Łuk tęczy wiąże nędz otchłanie mroczne
Z wyżyną szczęścia archanielskich wizyj,
W których porywy, szały, bunty, wzloty,
Walki, gorycze, smutki beznadziejne,
Namiętne drgnienia bezbrzeżnej tęsknoty,
Ambrozya złudzeń, rozczarowań piołun,
I cała burza ta, co zwie się życiem,
W jeden potężny, słodki ton spływają,
Co rozwiązaniem jest wszystkich zagadek
I na bezdrożach wszystkich drogowskazem,
A w którym drgają, niby dwa promienie,
Duma, co jarzmem pogardza gniotącem
I tą pogardą staje nad bezmyślną
Losów potęgą i w nic ją rozwiewa,
I ta ucieczka i nadzieja świata,
Miłość bez granic, co nie jest czystością,
Cnotą, anielstwem, lecz tylko miłością,
I wszystko kocha, i wszystko przebacza,
I wszystko leczy, i wszystko zwycięża,
W której objęciu — cisza — spokój — szczęście…
I serce drży mi, jako nastrojona
Harfa, po której dłoń przebiegła mistrza,
I cały chwieję się, pełny upojeń
Niewysłowionych, lecz razem i trwożnych
Przeczuć, że oto sen zaraz się skończy,
A ze snem ona rozwieje się, zniknie…
I »ktoś ty? ktoś ty?« — wołam z utęsknieniem,
I »gdzie cię szukać?« — powtarzam z rozpaczą,
»Nie odchodź!« błagam — a ona dłoń lekko
Na moje czoło kładnie jaśminową,
Cisząc me łkania — i gdy brzask poranku
Rzuca mię znowu w wir marnych zabiegów,
Poziomych myśli i wyziębłych uczuć,
Gdy mię to morze bagniste ochłania,
Gdzie dusze płaskie — fale życia widzą,
Lecz duch poety — męty powszedniości, —
Jeszcze mam oczy pełne jej wejrzenia,
Uszy — jej głosu, a serce — jej uczuć,
Ale przygasłych, ściszonych, echowych,
Żem jako owa urna starożytna,
Z której już dawno, o, dawno, wylano
Balsamów drogich ostatnią kropelkę,
A z której jednak wciąż woń czarodziejska
Tchnie i słodyczą poi nieśmiertelną.
O życie, życie! Na twym chmurnym szlaku
Ileż-em razy szukał gwiezdnych śladów
Tej śnionej tylko, nieznanej istności!
Ileż zawodów, złud! Tu brzmienie głosu,
Słyszane jakby, nie wiem, gdzie i kiedy;
Ówdzie uczucie pamiętnej tkliwości;
Gdzieindziej głębia oczów tajemnicza,
Z której zalśniły widziane gdzieś blaski;
Tam miękkiej dłoni uścisk, co mię przejął
Znanem mi drżeniem… Biegłem: »Ona! ona!« —
Lecz wkrótce przykry dysonans mię budził
Z urojeń błogich — z bólem poznawałem,
Że to nie istność ta pełna harmonii,
Z którą przez życie — i potem, jeżeli
Żyjem po śmierci, przez gwiazdy i słońca,
Wiecznie, bez końca słodko iść by było,
Bo ona duszy stała się połową…
I nić uczucia się rwała — i znowu
Serce łudziło się, i znów chłonęło
Jad rozczarowań bolesnych, aż wreszcie
Nakształt wrażliwych mimoz się zamknęło,
I tylko we śnie, kiedy ma zejść Ona,
Nagle się drgnieniem rozwiera harfianem
I czar jej słodkiej wieści obecności…
Kto ona, nie wiem. Może sen mej duszy.
A może kiedyś, w jakimś dziś nieznanym
Świecie astralnym, na jawie ją spotkam,
I odtąd nic nas, nic nas nie rozłączy,
I zaznam szczęścia, jakiego na ziemi,
Gdzie wszystko chwilą jest, zaznać nie dano.
Dziś tęsknię tylko do tych snów przelotnych,
W których się zjawia — i zwę ją Poezyą.
Miłość i tęsknota są powiązane
Miłość i tęsknota są związane ze sobą bardzo mocno, nie mogą istnieć bez siebie. Każdy wjazd, każda krótka nieobecność ukochanej osoby powodują tęsknotę i to jest całkiem naturalne. Jeśli miłość znika, blednie, to wówczas także tęsknoty nie ma. Tęskni się za osobą bliską i ukochaną, bez której trudno wyobrazić sobie codzienne życie oraz funkcjonowanie. Możliwa jest też tęsknota za dzieciństwem, tym czasem szczęśliwym i jedynym, albo za ojczyzną. Za tą ostatnią poeci tęsknili na wygnaniu, nie wiedzieli, czy jeszcze do niej powrócą. Juliusz Słowacki pisał na obczyźnie „Smutno mi, Boże, dla mnie na zachodzie rozlałeś tęczę blasków promienistą…”, wyrażając tęsknotę za krajem podczas pobytu na obczyźnie. Tęsknota przebija w wierszach Adama Mickiewicza, a najpiękniejszym jej wyrazem jest tęsknota do utraconej Litwy wyrażona w inwokacji „Pana Tadeusza”. Pobyt na obczyźnie, z dala od ojczyzny, rodziny, ukochanych powodował taką właśnie tęsknotę. Ojczyzna, powinność i kochanka były ważne dla Konrada Wallenroda. Tęsknił za ojczyzną, dążył do jej odzyskania. Jest to zdecydowanie piękny wyraz tęsknoty w większej formie literackiej niż wiersz.
Jaka tęsknota pojawia się w wierszach?
W wierszach wyrażana jest tęsknota za miłością, tęsknota do ukochanej osoby, do ojczyzny. Emigranci tęsknili, zesłańcy tęsknili – Adam Mickiewicz tęsknił w Rosji, zesłany tam za swoją działalność. Utwory poetyckie pozwalały najpiękniej wyrazić uczucie tęsknoty za ojczyzną, matką, ukochaną, rodzeństwem czy ciepłem domowego ogniska i bliskimi osobami przy nim zgromadzonymi. Tęsknili do ojczyzny twórcy piszący w XIX wieku i na początku XX wieku, zanim Polska odzyskała niepodległość w 1918 roku. Tęsknota jest bardzo ludzkim uczuciem i pojawia się we wszystkich epokach literackich. Treny Jana Kochanowskiego były wyrazem tęsknoty za zmarłym dzieckiem, Urszulka, córką poety. Tak piękny opis tęsknoty przetrwał przez stulecia i stał się kanonem polskiej poezji. Można pięknie pisać o osobie zmarłej i tęsknić za nią bardzo mocno. O tęsknocie pisali też Adam Asnyk, Władysław Broniewski, Krzysztof Kamil Baczyński. Czasami tęsknota była nieco abstrakcyjna, nieraz miała jednak bardzo realny kształt.
Przepięknie tęsknotę opisał Leopold Staff
Stworzył wiersz „Kochać i tracić”, który zbudowano na zasadzie kontrastów. Paradoksy pięknie opisują uczucie tęsknoty, a każdy dąży do zdobycia upragnionej rzeczy, obiektu marzeń. Pogoń za rzeczami pozornie nieosiągalnymi to właśnie wyrażanie tęsknoty, która jest też siłą napędową i sposobem na osiąganie celów. Miłość jest celem, a tęsknota sprawia, że osoba zakochana robi wiele, aby tę miłość odzyskać.
Duety obecne w poezji
W poezji istnieją takie duety, jak miłość i tęsknota czy śmierć i tęsknota, a także rozstanie i tęsknota. One są nierozłączne i muszą być zawsze połączone. Tęsknota to uczucie, które jest męczące i nie pozwala trwać w spokoju. Tęsknota to ból, smutek, czasami także rozpacz. Tęsknota i samotność też są często opisywane – w poezji poetów romantycznych były one obecne zawsze, a samotność na obczyźnie przeplatała się z tęsknotą za utraconą ojczyzną.