Bodaj żaden z wierszy wielkiego poety, Bolesława Leśmiana, nie jest łatwy w interpretacji. Liczne nawiązania do ludowości, surrealistyczny klimat, zestawianie naiwności z ludzkim okrucieństwem i erotyki z panteonem nadnaturalnych istot sprawiają nawet najznamienitszym badaczom duże trudności w tym zakresie. Ale można się przynajmniej pokusić o wskazanie środków literackich, których poeta użył w tekście. I z nieskończonej liczby leśmianowskich interpretacji wybranie przynajmniej kilku najbardziej prawdopodobnych.
Strój – analiza i środki stylistyczne
„Strój” nie składa się ze zbyt wielu epitetów, w przeciwieństwie do innych ballad tego poety. Mamy tu oczywiście „strój bogaty”, „różne światy”, „kolor murawy” (a tym przypadku „murawy” to przymiotnik, nie rzeczownik!) i kilka innych. Jak na Leśmiana są one jednak stosunkowo ubogie, nie stając się ani przez chwilę środkami kluczowymi z punktu widzenia interpretacji wiersza.
Hiperbolą najprawdopodobniej jest radość Boga cieszącego się, że zdołał przeżyć bohaterkę. Podobnie jak pojawienie się dokładnie stu płanetników i fakt, że po powrocie do dziewczyny do domu „nie było nikogo, kto by jej nie zabił”.
Antytezę widzimy z kolei między innymi w określeniu „nie wędrując – wędrowała”. Ostatnia strofa jest powtórzeniem pierwszej, a zachowanie płanetników – istot obecnych wprawdzie w ludowej kulturze, ale niebędących ludźmi i nie zainteresowanych erotycznymi uniesieniami, pozwala skłaniać się ku użyciu w tym przypadku przez Leśmiana zabiegu personifikacji. Najwięcej, co raczej nie jest zaskoczeniem, znalazło się w balladzie metafor („podawali ją sobie z ust do ust na zmiany”, „tylko Bój jej nie zdradził i ślepo w nią wierzył”, „sad oszalał i stał się nieznany niomu”) i leśmianowskich neologizmów – „strój koloru murawego”, „strzelec-postrzelec”, „w śródleciu”.
Strój – interpretacja
Wprowadzenie każdego z tych środków, jak to u Leśmiana, nie służy jedynie zdobnictwu samemu w sobie. Trudno oprzeć się wrażenii, że mimo wprowadzeniu lekkiego, wręcz humorystycznego tonu „Strój” to gorzka opowieść o przemocy, inności, ostracyzmie społecznym i samotności. Teorii wyjaśniających tą balladę powstało już kilkadziesiąt – poecie udało się bowiem stworzyć wiersz bardzo niejasny, niedający się łatwo i bezpośrednio odczytywać. Jest w nim jednak co najmniej kilka elementów, które powtarzają się w każdej interpretacji.
Interpretacja mistyczno-ludowa
Zgodnie z tą interpretacją płanetnicy, którzy porwali ją w taniec to prawdziwe stworzenia, których celem było zbałamucenie młodej dziewczyny. Nie wiadomo, jak doszło do pierwszego kontaktu między nimi, jednak przynajmniej w pewnym momencie została ona wykorzystana wbrew własnej woli. W takim wypadku zgwałcona dziewczyna ponosi więc karę za działanie sił zupełnie od niej niezależnych.
Interpretacja nieerotyczna
Choć Leśmian wykorzystał przynajmniej kilka środków mających za zadanie przywodzić na myśl erotykę, jak naprawdę mogło to był ledwie pierwsze dno utworu. Tytułowy strój nie ma więc symbolizować w tej interpretacji niczego, co związane w erotyką, a indywidualność, wyjście poza ramy, na przekór roli, jaką ma odgrywać w społeczeństwie dziewczyna przez resztę życia. Pozostali boją się jej, widząc dla samych siebie zagrożenie we wszystkim tym, co nowe, spontaniczne nieszablonowe. I stąd ponury koniec niezrozumianej bohaterki.
Interpretacja przemocowa
Zgodnie z najbardziej przyziemną interpretacją „Stroju” była to przede wszystkim opowieść o gwałcie. Młoda, niedoświadczona dziewczyna mająca na sobie ozdobny strój albo też nie mająca go wcale (i stąd murawowy dla murawy i złocisty dla zabawy) po prostu idzie w stronę sadu. A tam czeka już na nią kilkunastu mężczyzn, zdecydowanie nie płanetników, którzy byli zainteresowani erotyką odartą z wszelkiej subetelności. Po dokonaniu na dziewczynie zbiorowego gwałtu, ta trafia do kompletnie nie rozumiejącej ją rodziny i na skutek wzrastające fani oskarżeń o wydarzenie, w którym to ona pełniła rolę ofiary i zostaje tak zaszczuta przez rodzinę i bliskich, że popełnia samobójstwo.
Trudny wiersz z gorzkim zakończeniem
Choć najbardziej prawdopodobna w świetle ostatnich analiz twórczości Leśmiana wydaje się interpretacja trzecia, w zasadzie każda jest na swój sposób gorzka. Poeta nie wyraża wiary w szlachetność ludzkości. Jego zdaniem godne zaufania są tylko jednostki, najczęściej marnie kończące właśnie ze względu na swój indywidualizm i radość życia bądź zwykłego pecha. Bóg stara się tu być pocieszycielem, ale na nic więcej niż krzepiące słowa nie może się zdobyć. Jego niemoc tchnie z prawie każdego wiersza Leśmiana. W większości ballad to bardziej dobry anioł uwięziony w ramach dawno temu wymyślonej przez siebie i kompletnie nieprzystającej do jego własnych celów i pragnień instytucji.
U Leśmiana personifikacji ulega zresztą nie tylko Bóg, ale również całe rzesze nadnaturalnych istot, zwierząt, roślin, przedmiotów nieożywionych, a nawet abstrakcyjnych pojęć. Bardzo możliwe, że w kontekście świadomego bytu, a przynajmniej jego części, rozpatrywać powinniśmy również tytułowy „strój bogaty” – popędliwą część ludzkiego umysłu, sprowadzającego na człowieka zagładę. Ale to już temat na osobną interpretację. Póki co najbardziej adekwatnym wyjaśnieniem wydaje się to z metaforą seksualnej napaści, której pada niewinna, wykluczona potem ze społeczeństwa główna bohaterka wiersza.