W trzeciej części „Dziadów” Adama Mickiewicza, które powstały w roku 1832 w Dreźnie, czytelnik ma do czynienia z przedstawieniem bohatera romantycznego, czyli Konrad (wcześniej znany jako Gustaw). Jest to postać wyjątkowa, wokół której rozgrywają się najważniejsze wydarzenia dramatu. Konrad przejawia cechy osobowości genialnej, jest patriotą i z jego pomocą autor przedstawia wiele ukrytych znaczeń i sensów. Konrad czasami bywa utożsamiany przez interpretatorów dzieła z samym Mickiewiczem.
Charakterystyka Konrada z Dziadów
Gdy czytelnik poznaje Konrada, ten jest uwięziony w celi i jego umysł zdaje się błądzić gdzieś daleko od jego ciała. Wydaje się być wycieńczony, na jego twarzy odznacza się wyraźna bladość. Mickiewicz opisuje to w następujący sposób: „Duch jego uszedł i błądzi daleko”. Konrad odróżnia się więc od swoich współtowarzyszy w więzieniu, zachowuje się inaczej od nich. Obcuje on bowiem z bytami niedostępnymi zwykłym śmiertelnikom, co kończy się dla niego kilkukrotną utratą przytomności. Konrad to także postać dynamiczna, na samym początku trzeciej części dramatu przechodzi on symboliczną zmianę. Wcześniej nosił imię Gustaw, jednak bohater ogłasza jego symboliczną śmierć i rodzi się na nowo, już jako Konrad („Umarł Gustaw, narodził się Konrad”). W ten sposób autor ukazuje, jak głęboką, porównywalną z narodzinami nowej osoby przemianę przechodzi bohater. Jest on pełen wieloznaczności, targają nim silne emocje, a czyny, których ma dokonać zgodnie ze swoim przeznaczeniem, są niezwykłe. Konrad jest bowiem bohaterem przeznaczonym do wielkich celów, na przykład takich, jak wzięcie na swoje barki odpowiedzialności za losy zniewolonej ojczyzny.
Przemiana, którą przechodzi Konrad sprawia, że z romantycznego poety i kochanka w wieszcza całego narodu i bojownika o jego wolność. Konrad realizuje wzorzec typowego bohatera romantycznego. Odróżnia się od reszty społeczeństwa, jest niezwykłą jednostką o zadziwiającej osobowości. Towarzyszy mu przekonanie o własnej wyjątkowości i wysokiej pozycji względem społeczeństwa, mówi wręcz o sobie w następujący sposób: „Ja mistrz! Ja mistrz wyciągam dłonie!”. Konrad uważa się bowiem za kogoś, kto właściwie jest równy samemu Bogu. Wiesz czuje, że bierze na siebie cierpienie całego zniewolonego narodu i w ten sposób pomaga ojczyźnie odzyskać wolność. Jest on więc patriotą, który gotów jest cierpieć, by jego ojczyzna odzyskała wolność oraz swoją świetność. Jako jednostka wybitna chce samodzielnie przywrócić narodowi polskiemu jego dawną pozycję i świetność. Łączy się to z jego buntem wobec Boga. Konrad nie potrafi zrozumieć, jak mógł on dopuścić, by Polska znalazła się pod zaborami, bezsilna i zniewolona. Na początku przysięga wrogom zemstę „z Bogiem i choćby mimo Boga”, dając w ten sposób do zrozumienia, że jest w stanie zrealizować swoje plany nawet bez pomocy bożej i Stwórcy po swojej stronie. Następnie wzywa on Stwórcę do odpowiedzi, uważając, że należy mu się wyjaśnienie. Gdy Bóg milczy, Konrad wścieka się i bluźni przeciwko niemu. Bluźnierstwo to spowodowane jest ogromną miłością Konrada do Polski i chęcią uwolnienia jej. Ojczyzna jest dla niego najwyższą wartością.
Konrad uważa się również za niezwykłego poetę, co w jego mniemaniu sprawia, że jest takim samym stwórcą, jak Bóg. Pogardza on także wcześniejszymi pokoleniami poetów, uważa, że jest on najwybitniejszym twórcą na ziemi. O swoich dziełach mówi w następujący sposób: „Pieśń to wielka, pieśń-tworzenie; Taka pieśń jest siła, dzielność, Taka pieśń jest nieśmiertelność! Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę”. Konrad uważa więc, że jest pieśni są wybitne i wyjątkowe, że dorównują więc procesowi, który był udziałem Boga w trakcie tworzenia świata. Świadczy to o tym, że Konrad wyjątkowo ceni swoją twórczość i uważa, że jego geniusz nadaje jej wyjątkowe cechy, jakich nie mają żadne inne pieśni stworzone ręką człowieka. To właśnie te dzieła i ich niezwykła moc zamknięta w słowach mają przyczynić się do uwolnienia Polski spod jarzma zaborów.
Konrad jest więc realizacją typowego bohatera epoki romantyzmu. Jest przekonany o własnej wyjątkowości i wybitności. Stawia się praktycznie na równi z Bogiem, potrafi nawet bluźnić, by osiągnąć swój cel i poruszyć Stwórcę. Na początku trzeciej części „Dziadów” przechodzi ogromną zmianę, w wyniku której staje się bojownikiem o wolność ojczyzny, który jest w stanie przyjąć na siebie cierpienia całego narodu, dzięki czemu ma on zostać wyzwolony. Konrad za niezwykłą uważa także swoją twórczość, są to pieśni dające nieśmiertelność, mające poruszać ludzkość do tego stopnia, że także przyczynią się one do uwolnienia upadłej ojczyzny. Konrad jest więc wieszczem, którego wielkim celem jest uwolnienie ojczyzny, dzięki temu, że jest wybitną jednostką.