Wśród ludzi wciąż od nowa gorzeje dyskusja, co w życiu jest ważniejsze – wartości duchowe, czy może jednak dobra materialne? Każda ze stron wysuwa swoje argumenty i próbuje odkryć, co tak naprawdę przynosi człowiekowi szczęście w codziennej egzystencji. Literatura od zawsze zastanawia się, co jest ważniejsze dla ludzkości, temat ten został zobrazowany na wiele różnych sposobów, a mimo to kolejni autorzy wciąż decydują się go poruszać, brakuje bowiem jednoznacznej odpowiedzi zamykającej tę dyskusję. Refleksję na ten temat zamieścił między innymi Bolesław Prus w swoim dziele “Lalka” z roku 1889 oraz Fiodor Dostojewski w “Zbrodni i karze”, wydanej w roku 1867.
W “Lalce” Prusa czytelnik natyka się na scenę, w której Wokulski rozmyśla nad fragmentem “Sonetów odeskich” Mickiewicza. Przypomina mu on o jego nieszczęśliwej miłości do Izabeli Łęckiej i Wokulski czuje złość na romantycznego autora – zarzuca mu, że on i inni przedstawiciele romantyzmu zatruli dwa pokolenia, wpoili im niepraktyczne idee, sprawili, że ludzie zamiast cieszyć się życiem, utknęli na refleksjach napełnionych smutkiem i cierpieniem, że poświęcali się, zamiast korzystać ze swojego życia i możliwości. Prus w “Lalce” przedstawiał już ideały pozytywizmu, ale jednocześnie wciąż dostrzegał, jak wielki wpływ miał na polską rzeczywistość romantyzm i jego ideały. Epoka ta była utożsamiana z wizjami, z mesjanizmem i cierpieniem, poświęcaniem się dla ojczyzny, z kolei pozytywizm to już praca organiczna, praca u podstaw, bogacenie się kraju pod względem gospodarki i dbanie o niego tak, by kiedyś był w stanie ponownie samodzielnie zaistnieć. Prus stworzył więc w “Lalce” bohatera, który łączy dwa te światy – działa według założeń pozytywistów, ale wciąż zdradza fascynację i pociąg do romantycznych ideałów, porywczych i emocjonalnych – nie zaś racjonalnych jak pozytywizm. Wokulski w przypływie niechęci do romantyzmu wypomina jego przedstawicielom, że ich dzieła miały negatywny wpływ na jego życie, że zatruli jego umysł i przysporzyli mu nieszczęścia, że to dlatego tak boli go uczucie do Łęckiej. Wokulski jest w tym momencie bardzo rozdarty i konsekwentny w swym działaniu – zdarzało mu się już podejmować bowiem w życiu decyzje bardzo praktyczne, takie jak małżeństwo z Małgorzatą Minclową, w którym nie przeszkodziły mu romantyczne ideały i teza, że ślub powinien być zawierany z miłości, nie z wyrachowania i dla awansu społecznego. Wokulski nie może zatem zdecydować, czy dla niego w życiu ważniejsze są wartości duchowe czy jednak materialne, podejmuje różne decyzje i nie jest konsekwentny. Dostrzega też absurd faktu, że między arystokracją a resztą społeczeństwa występują tak ogromne różnice majątkowe, rozumie zatem, że w tej kwestii swoje zastosowanie mogłyby mieć wartości duchowe i moralność, która nie pozwoliłaby na tak jawną niesprawiedliwość.
Wokulski stara się również postępować dobrze w związku z uzyskanym przez siebie majątkiem – na kartach “Lalki” niejednokrotnie czytelnik spotyka się z sytuacją, w której Wokulski pomaga ubogim ludziom w odbiciu się od dna, tak jak na przykład miało to miejsce w sytuacji Węgiełka – młodego rzemieślnika, któremu spłonął warsztat. W takich momentach Wokulski łączy szlachetne ideały z praktycznym zastosowaniem pieniędzy, które zgromadził. a bez których nie mógłby nikomu pomóc. Być może majątek nie przyniósł Wokulskiemu bezpośredniego szczęścia, ale z pewnością pozwolił mu zmienić świat kilku osób na trochę lepszy.
Z kolei Dostojewski w swej powieści “Zbrodnia i kara” wskazuje na negatywne skutki przekładania wartości materialnych nad duchowe. Jego bohater – Raskolnikow – zabija siekierą starą lichwiarkę, ponieważ zbuntował się przeciwko zastanemu porządkowi świata, który pozwala na materialne wykorzystywanie ludzi. W imię szlachetnej idei, jaką było zakończenie wyzysku, sprzeniewierzył się innej wartości moralnej, jaką jest szacunek do ludzkiego życia. W efekcie Raskolnikow, który chciał zamanifestować światu swój bunt i uwolnić się od konieczności nieustannego zabiegania o pieniądze, wpadł w kolejne problemy. Raskolnikow rozumie także w wypaczony sposób wartości duchowe – sądzi on bowiem, że jako jednostka wybitna ma prawo zabijać innych ludzi, którzy stają mu na drodze do zmiany rzeczywistości. Jednak od momentu morderstwa Raskolnikow pogrąża się w coraz większym szaleństwie, a zdobyte w skutek zbrodni dobra materialne nie cieszą go i nie poprawiają jego sytuacji. Pokazuje to, że wartości materialne nie uszczęśliwiają człowieka, jeżeli nie idzie w parze z nimi spokój ducha.
Z podanych tekstów wyczytać więc można, że chociaż wartości materialne są ważne i potrzebne człowiekowi do życia w społeczeństwie, to jednak nie zaspokoją one jego potrzeb duchowych i nie zastąpią wartości i moralności, dzięki którym człowiek może żyć w zgodzie sam ze sobą. Należy jednak pamiętać o tym, by nie dać się całkowicie porwać duchowości i by zostawić w swym życiu niezbędne miejsce dla zaspokajania potrzeb materialnych – jak zawsze okazuje się, że najważniejsza w życiu jest bowiem równowaga.