W „Przedwiośniu” Stefana Żeromskiego pojawia się wiele postaci kobiecych, jednak głównie skupione są one wokół postaci głównego bohatera, czyli Cezarego Baryki, z którym łączy ja na przykład romantyczne uczucie. Taką postacią jest Wanda Okszyńska, osoba zazdrosna o Cezarego do tego stopnia, że pchnęło ją to do popełnienia zbrodni.
Charakterystyka Wandy Okszyńskiej
Szesnastoletnia Wanda Okszyńska jest jedną z osób, które Cezary Baryka poznaje po przybyciu do dworu w Nawłoci wraz z Hipolitem Wielosławskim. Wanda była tam w odwiedzinach u swojej ciotki, pani Turzyckiej, czyli żony zarządcy. To bardzo młoda osoba, która szybko zaczyna romantycznie interesować się Cezarym Baryką. Wanda była osobą, której edukacja sprawiała wyraźny problem i która nie była w stanie zdać z piątej do szóstej klasy. Jej rodzina odesłała ją na wieś, ponieważ dostrzegła, że dziewczyna zwyczajnie nie nadaje się do dalszej kontynuacji swojej nauki. Wyróżniało ją to, że była bardzo szczupła, miała długi warkocz i głębokie spojrzenie.
Wanda nie była traktowana przez mieszkańców do końca poważnie, uznawano ją bowiem za dziwną osobę. Cezary poznał ją, gdy z krzykiem przestraszona uciekała przed perliczkami. Ludzie przebywający w dworku nie przepadali też za jej towarzystwem. Dziewczyna była bardzo utalentowana muzycznie i przepięknie grała na fortepianie. W pewnym momencie zachowywała się, jakby muzyka stała się wręcz jej obsesją i pochłonęła ją całkowicie do tego stopnia, że dziewczyna zapomniała o zaspokajaniu swoich podstawowych potrzeb, takich jak sen czy posiłki. Rodzice Wandy zdawali sobie sprawę z jej talentu i zatrudniali kolejnych nauczycieli gry.
Dziewczyna szybko zakochała się w Cezarym, gdy ten pomógł jej w trakcie jednego z jej występów przed mieszkańcami Nawłoci. Pomyliły jej się wówczas klawisze w fortepianie, a Baryka dołączył do niej i rozpoczął grę na cztery ręce. Podobnie jak muzyka, miłość ta szybko stała się kolejną obsesją Wandy. Cezary jednak nie odwzajemniał jej, zajęty Karoliną Szarłatowiczówną i Laurą Kościeniecką, co wzbudziło straszną zazdrość w Wandzie. Poczuła ona do rywalek silną nienawiść, zwłaszcza do Karoliny. Jej obsesja sprawiła, że Wanda otruła Szarłatowiczównę strychniną, dodając jej trutki do napoju. Karolina zmarła przez to w męczarniach.
Okszyńska była więc bardzo młoda i bardzo emocjonalna, a jej brak kontroli nad uczuciami skończył się tragedią. Nie rozumiała ona tego, jak działał świat i relacje między ludzkie. Łatwo wpadała w stany podobne do manii i obsesyjnie skupiała się na wybranych elementach swojego życia. Była także prawdziwą artystką, niezrozumiałą i odrzuconą przez świat.