„W pustyni i w puszczy” to przygodowa powieść dla młodzieży, której autorem jest Henryk Sienkiewicz. Opisuje on przygody dwójki dzieci, Stasia Tarkowskiego i Nel Rawlison, które zostają uprowadzone w Afryce przez zwolenników proroka Mahdiego. Sam Mahdi to postać historyczna i pojawia się na kartach książki. Sienkiewicz szczegółowo opisuje jego charakter oraz to, do czego się przyczynił.
Charakterystyka Mahdiego
W przeszłości Mahdi żył jak pustelnik i derwisz. Za mieszkanie służyło mu spróchniałe drzewo na wyspie Abba położonej na Nilu. Ojcowie Stasia i Nel znali cioteczną siostrę Mahdiego, była to Fatma. Mężczyzna miał jeszcze cztery żony. Mahdi zmienił swoje pustelnicze życie, gdy rozpoczął świętą wojnę. Sądził bowiem, że w Egipcie ludzie tracą wiarę w proroka Mahometa. W związku z tym wypowiedział Egipcjanom wojnę i nazywał ich Turkami.
Mahdi szybko znalazł grono zwolenników, wiele osób miało bowiem pretensje do egipskiego rządu o poddanie się Anglikom. Prorok wygrywał bitwy przeciwko siłom rządowym, a niższe klasy społeczne popierały go, ponieważ mówił o religijnych wartościach i stanowił szansę na poprawę bytu najuboższych. Mahdiemu udało się nawet zdobyć po oblężeniu miasto Chartum, a każda kolejna wygrana przynosiła mu nowych zwolenników.
Sam Mahdi mieszkał w Omdurmanie, gdzie codziennie pokazywał się swoim wiernym i ich nauczał, a także prowadził modlitwy. Z pewnością na jego korzyść przemawiało to, że nie przypominał z wyglądu krwawego dyktatora, sprawiał wrażenie łagodnego człowieka. Miał krępą sylwetkę, załzawione oczy i miłe spojrzenie. Uśmiechał się nawet wtedy, gdy był rozgniewany. Jego głos był głęboki i dźwięczny, a przy jego pomocy przypominał zwolennikom, że różnego rodzaju choroby i nieszczęścia to tak naprawdę kara za ich grzechy.
Mahdi wierzył, że jego działania to wypełnianie misji, jaką zlecił mu sam Allah. Miał mieć nawet zsyłane przez niego wizje. Staś i Nel poznali proroka, gdy ten wezwał ich do siebie na audiencję. Wymagał od nich przejścia na islam, by objąć ich opieką, ale Staś odmówił. Okazało się wtedy, że dobroć Mahdiego nigdy nie jest bezinteresowna. Wysłał nieposłuszne dzieci do Faszody, wierząc, że umrą w drodze na febrę.
Mahdi był przykładem człowieka, który potrafił pociągnąć za sobą tłumy. Pod jego pozornie łagodną twarzą krył się jednak człowiek bezwzględny i interesowny. Zmarł on na serce, a jego władzę przejął okrutny Abdullahi.