Julian Tuwim to jeden z najpopularniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Wiersz „Bal w operze” jest jego najbardziej znanym poematem satyrycznym, który został wydany w 1982 roku, po prawie pięćdziesięciu latach od jego napisania.
Bal w operze – analiza i środki stylistyczne
Wiersz Bal w operze” ma nieregularną budowę. Składa się z wielu strof, o różnej liczbie wersów.
Podmiot liryczny nie ujawnia swojej obecności. Jest to zatem liryka pośrednia. Opisuje on wydarzenia w sposób ironiczny.
Utwór ten zalicza się do najbardziej wulgarnych w twórczości Juliana Tuwima. Rymy są nieregularne, jednak wiersz jest bardzo rytmiczny, dzięki zastosowaniu głosek szczelinowych, np. dz” „rz” „cz”, przy głosce „r”.
Bogaty jest również w liczne środki stylistyczne, np. wykrzyknienia, „ Hurra, panowie!”, „ Co za pompa!”, epitety, np. ‘ apokaliptyczny zamęt”, „ buty oficerskie”, czy neologizmy – tzw. innowacja językowa np. „ „ideolo”, „foto-ciosem”. Zastosowano także wyrażenia kolokwialne i wulgaryzmy, co sprawia że ma on charakter niemal brutalny, dosadny, np. „ dziwkom łydki słodko drżą”, „ w cyc grafini Macabrini”. Znajdujemy w nim powtórzenia, „znów i znów”, „Komu dziś dać? Komu dziś dać?”, „diabli wzięli, diabli wzięli”. Ciekawym zabiegiem jest zastosowanie wyrazów zapożyczonych z języków obcych, są to tak zwane makaronizmy, np. „ zajeżdżają Buicki, Royce’y i Hispany”, „extra bluzgi grzmiące”.
Bal w operze – interpretacja wiersza
Charakterystyka śmietanki towarzyskiej
Mimo, iż tytuł wiersza wskazuje na to, że akcja utworu będzie toczyła siew operze, to nie jest ona jedynym miejscem. Wydarzenia rozgrywają się też, między innymi na ulicach, czy w kosmosie. Podmiot liryczny wyraża się o ludziach współczesnych z ogromną krytyką i obrazuje ich poczynania wręcz wulgarnie.
Tytułowy bal, to spotkanie elity towarzyskiej dwudziestolecia międzywojennego. Początek utworu jest opisem przygotowań wytwornych gości na bal. Przybywają oni swoimi luksusowymi pojazdami, wyglądają ponadprzeciętnie. Są ubrani kosztownie i bardzo odświętnie. Podmiot liryczny wymienia ich bogactwa i wytworne kreacje, a w ten sposób podkreśla materializm, pychę i zepsucie śmietanki towarzyskiej. Popisują się swoim bogactwem, pławią się w luksusie, chcą zaimponować sobie wzajemnie. Osoba mówiąca, wręcz wyolbrzymia ich status materialny.
Zastosowanie tego typu wyolbrzymień nazywamy hiperbolizacją. Według podmiotu lirycznego elita zajmuje się pustymi rozrywkami. Wśród uczestników balu pojawiają się także szpicle, pewnego rodzaju szpiedzy, którzy porozumiewają się ze sobą, kontrolują i obserwują. Ich obecność w dwudziestoleciu międzywojennym była oczywista i nie stanowiła niczego nadzwyczajnego. Pojawiają się także dziennikarze, wykonujący swą prace bezmyślnie, szybko. Chcą tylko znaleźć się na miejscu sensacji jak najszybciej.
Rozpusta na salonach
Taniec Satanelli stanowi moment kulminacyjny balu, napięcie rośnie, a utwór staje się od tego momentu rozpustnym aktem niekontrolowanej żądzy. Dochodzi do orgii, porównywalnej do tych za czasów babilońskich. Podmiot liryczny wspomina także, o obecności kobiety zwanej „swachą”, która ma namawiać do aktów seksualnych.
W tej części utworu wspomniano także o Lewiatanie, symbolu zła, morskim potworze, który bierze udział w tej zabawie. Brak tu jakichkolwiek zasad moralnych. Widok ten zdaje się być diabelskim dziełem. Ludzie dopuszczają się nie tylko rozpusty, ale także obżarstwa. Jedzą wręcz w obrzydliwy, odrażający sposób. Nie ma to nic wspólnego z normalnym i codziennym konsumowaniem posiłku, aby zaspokoić głód. Jedzenie, kończy się wydalaniem spożytego pokarmu.
Groteska
Autor utworu stosuje groteskę, jako prześmiewczy wytyk i podkreślenie niektórych problemów i zjawisk. Używa fikcyjnych nazw ulic, np. „ Gnomów”, „ Dziewic”, ale także wymyśla nazwy nawiązujące do bohaterów biblijnych, np. „ Annasza i Kajfasza, co ma być wytykiem w stronę kościoła.
W mieście bardzo popularne jest słowo „ideolo”. Jednak nie wyraża ono nic poza pustką i propagandą. Przedstawionym wydarzeniom daleko do ideału, są wręcz odrzucające. Niespodziewanie w pewnym momencie balu zaczyna odbywać się Sąd Ostateczny, nikt, niezależnie od majątku i pozycji społecznej nie jest w stanie obronić się przed piekłem.
Podsumowanie
Utwór „ Bal w operze” Juliana Tuwima to opis świata należącego do śmietanki towarzyskiej, który jest zepsuty, próżny i odstręczający. Rządzą nim pieniądze i walka o pozycje społeczną. Brak tu jakichkolwiek zahamowań, czy zasad moralnych. Podmiot liryczny w wulgarny i bezpośredni sposób przedstawia scenę orgii, czy obżerania się w sposób niegodny człowieka.
Osoba mówiąca nie odnosi się jednak tylko do elit, ale do całego społeczeństwa, w którym ludzie robią wszystko na pokaz, starają się sobie zaimponować, tymczasem kryje się w nich zepsucie. Hiperbolizacje wykorzystane w utworze, mają na celu podkreślenie naszej grzeszności. Niezależnie od pozycji i statusu, każdy zostanie osądzony, tak jak elita opisana w utworze, która zostaje porwana do piekła. Podmiot liryczny w odważny sposób wyśmiewa propagandę, a także manipulacje społeczeństwem. Autor posługuje się bardzo dosadnym językiem, dla niektórych być może nawet gorszącym, aby opisać zachowania elit. Pokazuje jak bardzo zdemoralizowana jest grupa społeczna, która tak bardzo wywyższa się ponad innych.