Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała – interpretacja

Autor: Aneta Wideł

Wiersz „Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała…” autorstwa Juliusza Słowackiego pochodzi z wydanego w 1909 roku tomiku „Dzieła Juliusza Słowackiego tom I”. Nie posiada odrębnego tytułu, znany jest pod incipitem pochodzącym z pierwszego wersu tekstu. Utwór porusza problematykę samotnego życia poety, tułającego się po świecie w poszukiwaniu czytelników.

Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała – analiza wiersza

Utwór ma regularną, rytmiczną budowę. Składa się z dwóch zwrotek, liczących po cztery wersy. Trzy pierwsze mają po jedenaście sylab, a ostatnia tylko pięć. Taki rozkład zgłosek wskazuje na zastosowanie przez autora strofy safickiej. W wierszu występują rymy krzyżowe o układzie abab cbcb. Ze względu na tematykę tekstu, podmiot liryczny można utożsamiać z samym poetą.

Wiersz Słowackiego należy do liryki bezpośredniej, o czym świadczą odpowiednie zaimki osobowe („Ja kończę moje na ziemi wygnanie”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („ale łzami płynę”).

Mimo bardzo krótkiej formy warstwa stylistyczna utworu jest całkiem rozbudowana. Znaleźć w nim można epitety („najjaśniejsza chwała”; „daleką krainę”), metafory („w posąg mieni nawet pożegnanie”; „Ta kartka wieki tu będzie płakała”) oraz personifikacje („chwała […] w posąg mieni nawet pożegnanie”; „kartka wieki tu będzie płakała”). Pojawiają się tu także wyróżnienia graficzne w postaci pauz („Ale samotny — ale łzami płynę —”) i wielokropku („I to pisanie…”), potęgujące wrażenie niedopowiedzenia lub przemilczenia pewnych fragmentów tekstu.

Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała – Interpretacja wiersza

Wiersz „Bo to jest wieszcza najjaśniejsza chwała…” można nazwać utworem autotematycznym. Skupia się na temacie roli poety i wielkości jego twórczości, nawiązując również do horacjańskiego motywu exegi monumentum – „wybudowałem sobie pomnik”.

Podmiot liryczny opisuje samotny, nieszczęśliwy żywot wieszcza wędrującego po całym świecie. Jest on z dala od ojczyzny – został z niej wygnany i zmuszony do wiecznej tułaczki. Jedyne, co mu towarzyszy to jego twórczość. Osoba mówiąca uważa, że to właśnie ona jest wyznacznikiem wartości poety, jego „najjaśniejszą chwałą”. Przyrównuje ją do posągu, odwołując się tym samym do słów Horacego: „Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu”. Poezja jest więc nieśmiertelna, tak samo jak rzeźba wykuta w skale.

Twórczość podmiotu lirycznego jest jednak przepełniona smutkiem i cierpieniem. Stanowi świadectwo towarzyszącego mu bólu i tęsknoty. Uczucia te zupełnie przysłaniają mu inne tematy. Poeta wspomina o pożegnaniu. Być może na myśli ojczyznę lub też dawne, szczęśliwe dni, które już minęły i nigdy nie wrócą. Jednak nawet to pożegnanie zdaje się być niezwykle artystyczne i patetyczne.

Osoba mówiąca przelewa swoje myśli na papier, dzięki czemu ma pewność, że „ta kartka wieki tu będzie płakała”. Jego ból zostanie uwieczniony, zapamiętany i doceniony w przyszłości. Płacząca kartka jest metaforą całej twórczości poety. Nigdy nie zabraknie jej łez, tak samo jak nie zabraknie osób, które zachwycą się słowami twórcy i będą je rozważać. Autor zastosował tutaj pewien paradoks i kontrast jednocześnie. Kruchy papier, na którym zapisał swoje wiersze, jest o wiele trwalszy od człowieka. Ludzie przemijają, a zapisane słowa wciąż trwają.

Mimo wszystko poeta zdaje sobie sprawę ze swojej przemijalności. Choć jest obdarzony niezwykłym talentem, wie, że nie będzie mógł żyć i tworzyć wiecznie. Dlatego też stara się najlepiej wykorzystać dany mu czas. Pragnie jak najdłużej pisać jak najwięcej wierszy, bo to one staną się jego spuścizną i pamiątką. To dzięki nim nie zostanie on zapomniany – tak samo jak jego ból. Artysta jest tym jednak przygnębiony, ponieważ przez swoje pesymistyczne utwory nigdy nie pozbędzie się negatywnych uczuć. Będą one trwać nawet po jego śmierci i kolejne pokolenie na nowo zaczną rozpalać jego ból i rozpacz, rozdrapywać dawne rany, skryte na kartach poezji.

Smutek podmiotu lirycznego w głównej mierze spowodowany jest wygnaniem z kraju i towarzyszącą mu samotnością. Fragment ten jest nawiązaniem do mającej miejsce tuż po upadku powstania listopadowego Wielkiej Emigracji, czyli masowej ucieczki inteligencji, artystów i szlachty z opanowanej przez zaborców Polski.

Uczestniczył w niej również sam autor utworu, Juliusz Słowacki. Wyemigrował on między innymi do Paryża i Londynu, ale podróżował także po Europie, Afryce i Azji. Podczas tych podróży nieustannie rozmyślał o ojczyźnie. Czuł wielkie przywiązanie do kraju, do którego nie mógł wrócić. Poeta odwołuje się do tego w swoim utworze poprzez słowa: „Kiedy w daleką odjeżdżasz krainę, / Ja kończę moje na ziemi wygnanie”. Emigracja jest dla niego symbolem cierpienia i tęsknoty, a to przekłada się na ogólną tematykę jego twórczości.

Wiersz Słowackiego niesie ze sobą dobrze znane w romantyzmie przesłanie o nieśmiertelności sztuki. Uzyskana dzięki twórczości sława jest największą możliwą nagrodą dla twórcy. To właśnie ona może uchronić artystę przed zapomnieniem. Poezja powinna wzbudzać w odbiorcach emocje, poruszać ich serca i myśli, bo dzięki temu zostanie zapamiętana, a jej autor – doceniony.

Dodaj komentarz