Wiersz „Monolog dla Kasandry” ukazał się w ramach tomiku poezji „Sto pociech”, wydanego w 1967 roku przez Wisławę Szymborską. Utwór był inspirowany postacią wieszczki Kasandry, której dar jasnowidzenia został nadany i jednocześnie przeklęty przez boga piękna i sztuki – Apolla.
Monolog dla Kasandry – analiza utworu i środki stylistyczne
Wiersz „Monolog dla Kasandry” jest przykładem wiersza stroficznego, którego treść jest podzielona na strofy. W utworze Szymborskiej jest to pięć zwrotek o nieregularnej liczbie wersów (pierwsza strofa – 4 wersy, druga strofa – 7 wersów, trzecia strofa – 8 wersów, czwarta strofa – 9 wersów, piąta strofa – 15 wersów). Dodatkowo, „Monolog dla Kasandry”, pozbawiony jest rymów, dlatego wiersz ten klasyfikowany jest jako wiersz biały.
Monolog głoszony przez podmiot liryczny bogaty jest w środki stylistycznego wyrazu. W utworze doszukamy się obrazowych epitetów, np. „wstążki prorockie”, „nietrwałych imion”, „pożegnalnych ciałach”, „wykrzywiona twarz”, a także metafor, np. „Moja racja aż łuną uderzyła w niebo”, „Żyli w życiu. Podszyci wielkim wiatrem”. Ważnym zabiegiem kreującym rytm i organizującym tekst są anafory, czyli identyczne fragmenty tekstu rozpoczynające kolejne wersy w utworze lirycznym, np. „A to jest moja/moje…”. Podobną rolę pełnią obecne w tekście przerzutnie, np. „Oni wiedzieli, co to takiego jest chwila, / och bodaj jedna jakakolwiek / zanim- / Wyszło na moje”. Szymborska w „Monologu dla Kasandry” zastosowała także powtórzenia: „Spójrzcie na siebie z gwiazd” i „twarz”, wyliczenia: „… moje miasto pod popiołem (…) moja laska i wstążki prorockie (…) moja głowa pełna wątpliwości” oraz kolokwializmy: „rupiecie”, „Wyszło na moje”.
„Monolog dla Kasandry” to przykład liryki bezpośredniej, w której podmiot liryczny ujawnia swoją osobę, co w utworze Szymborskiej komunikuje wers „To ja, Kasandra”. Dodatkowo mamy tutaj do czynienia z liryką roli, czyli zabiegiem, w którym podmiot liryczny wypowiada się w imieniu Kasandry, niejako wchodzą w rolę postaci z mitologii greckiej.
Monolog dla Kasandry – interpretacja wiersza
Wiersz Szymborskiej inspirowany był postacią mitologicznej Kasandry – wieszczki oraz królewny trojańskiej. Kasandra była córką Priama i Hekabe – władców starożytnej Troi. W pięknej dziewczynie zakochał się sam Apollo – bóg piękna i sztuki, który obdarował ukochaną darem jasnowidzenia. Kasandra nie odwzajemniła uczuć Apolla, dlatego ten w zemście, rzucił na nią klątwę. Od tej pory żaden mieszkaniec Troi nie był w stanie uwierzyć w jej przepowiednie, chociaż całkowicie się spełniały. Kasandra przepowiedziała, m. in. upadek Troi oraz podstęp z koniem trojańskim. Niestety, nikt nie uwierzył w ostrzeżenia wróżbitki. Jej boski dar, ze względu na przekleństwo Apollina, okazał się zupełnie bezużyteczny.
„Monolog dla Kasandry” autorstwa Wisławy Szymborskiej to swojego rodzaju autoprezentacja głoszona przez podmiot liryczny wcielający się w postać mitologicznej Kasandry. Kasandra jest w pełni świadoma swojego niezwykłego daru. Wie, ile dobrego mogłaby zdziałać, gdyby tylko jej dar nie został przeklęty. Podmiot liryczny już na początku utworu wspomina o upadku Troi: „moje miasto pod popiołem” oraz o nieudolnych próbach przekonania mieszkańców, co do racji swoich przepowiedni. Kasandra przyznaje, że jest triumfatorką. Jej przepowiednia, chociaż niezwykle tragiczna, sprawdziła się, pomimo braku wiary mieszkańców Troi.
Dziewczyna przyznaje głośno, że jej dar jest bezwartościowy. Jest w stanie zobaczyć przyszłość, której niestety zmienić nie może. Jej wypowiedź nacechowana jest egocentryzmem, jest przekonana o swojej wyjątkowości. Wylicza atrybuty, które następnie nazywa swoimi. Jest to dla niej coś bardzo osobistego. Każda przepowiednia, która się sprawdza jest przez nią ironicznie nazywana triumfem, chociaż w zasadzie jest zupełnie odwrotnie. Każda wizja, która sprawdzi się w realnym życiu, jest ogromną porażką, ponieważ nie daje możliwości ostrzeżenia ludzi przed zagrożeniem. Talent Kasandry jest bez wartości, przysparza wróżbitce ciągłych wątpliwości i bezradności.
Dziewczyna wspomina jak była traktowana przez ludzi. Kiedy pojawiała się w przestrzeni publicznej, roztaczała aurę smutku i strachu. Mieszkańcy miasta na jej widok odwracali wzrok, milkli, przerywali śmiech, zaś dzieci szybko uciekały do swoich rodziców. Kasandra była traktowana jak trędowata, której nie można dotknąć i na którą ciężko jest patrzeć. Czuła się wykluczona przez społeczeństwo, jednak całkowicie to rozumiała, ponieważ była świadoma klątwy Apollina. Kasandra przyznaje, że kocha tych ludzi, lecz musi „kochać ich z wysoka”. Wizje przyszłości, spośród których najbardziej wyraźną była zawsze śmierć, to bardzo duże obciążenie dla dziewczyny. Próbowała ona skłonić ludzi, do tego aby jej uwierzyli, aby zobaczyli to co ona. To się jednak nigdy nie wydarzyło. Sens swojego daru sprowadza do stwierdzeń „szmatka ogniem osmolona”, „prorockie rupiecie”. Wspaniały, boski dar, okazał się przekleństwem i zwykłym gratem, który do niczego się nie nadaje.
Szymborska nie bez przyczyny nazwała swój wiersz „Monolog dla Kasandry”. Poetka dała szansę mitologicznej Kasandrze powiedzieć światu, co znaczył dar jasnowidzenia i z czym musiała mierzyć się dziewczyna. Chociaż słowa pochodzą z głowy Szymborskiej, są bardzo tożsame z tragiczną postacią greckiej wieszczki.