Wiersz Zbigniewa Herberta „Raport z oblężonego miasta” pochodzi z tomu, o tym samym tytule z 1983 roku. Opublikowano go anonimowo w czasopiśmie „Zapis”, w okresie stanu wojennego. Zbigniew Herbert jest jednym z najbardziej popularnych polskich literatów. W swych utworach poruszał często tematy polityczne, społeczne, filozoficzne. Inspirowała go historia i mitologia.
Raport z oblężonego miasta – analiza i środki stylistyczne
Utwór ma bardzo nieregularną budowę. Podzielono go na strofy, jednak znacznie różnią się one między sobą ilością wersów i budową. Początek i koniec utworu to pojedyncze wersy, co stanowi swego rodzaju kompozycję klamrową. Prócz kilku myślników, nie zastosowano tu znaków interpunkcyjnych. Brak również rymów, co sprawia, że mamy do czynienia z wierszem białym.
W utworze znajdziemy kilka środków stylistycznych, między innymi epitety, np. „dzieje oblężenia”, „widma ogrodów”, „magazyny puste” oraz metafory „ piszę tak jak potrafię w rytmie nieskończonych tygodni”, „wyhodowaliśmy dzięki wojnie nową odmianę dzieci”. Zastosowano także wyliczenia, np. „ przed dwustu laty w grudniu wrześniu może wczoraj o świcie”, wyliczone zostają również dni tygodnia, których przebieg zostaje opisany i zrelacjonowany.
Cały utwór utrzymany jest w formie kroniki, prowadzonej przez podmiot liryczny – osobę zbyt starą na podjęcie walki, pełniącą rolę kronikarza. Wydaje się przemawiać przez niego pewien rodzaj buntu i niezrozumienia, w jakim celu i dla kogo miałby spisywać zaistniałe sytuacje.
Raport z oblężonego miasta – interpretacja utworu
Relacja kronikarza
Choć podmiot liryczny przyznaje, że jako kronikarz, miał być dokładny, to nie wie kiedy dokładnie doszło do tytułowego oblężenia. Odnosi wręcz wrażenie, że czas stał się zupełnie obcym pojęciem, „wszyscy chorują tutaj na zanik poczucia czasu”. Opisuje natomiast, co dzieje się w poszczególne dniach tygodnia.
Opisy te przedstawia bez jakichkolwiek emocji, na chłodno, jakby był zdystansowany lub przeżywał podobne doświadczenia w przeszłości. Można nawet odnieść wrażenie, że stan oblężenia jest dla niego elementem tak oczywistym i stałym, że porównuje je do zmieniających się pór roku „kolory sztandarów zmieniają się jak lasy na horyzoncie, od delikatnej ptasiej żółci na wiosnę przez zieleń czerwień do zimowej czerni”.
Typowe dla twórczości Zbigniewa Herberta, jest także odniesienie do rzeczywistych wydarzeń historycznych i tu również podmiot liryczny w wierszu, przytacza słynne oblężenia, mające miejsce w historii, np. Potop Szwedzki, czy najazd Tatarów. Następnie osoba mówiąca przechodzi do sytuacji innych narodów, które także walczyły o swoją niepodległość i wolność : „ obrońcy Dalajlamy Kurdowie afgańscy górale”.
W sposób ironiczny wypowiada się o ludziach współczesnych, zarzucając im przyzwyczajenie do życia wypełnionego złem i brakiem moralności. Dzieci nowego pokolenia traktują zabijanie jak zabawę. Porusza problematykę panującego na świecie głodu, wzajemnego okrucieństwa. Zakończenie utworu to podkreślenie heroizmu i przedstawienie sytuacji osób broniących się w Mieście. Ich liczba maleje ze względu na liczne ofiary. Nawet jeśli ze wszystkich mężnych i odważnych ludzi, ocaleje tylko jeden, to będzie on pielęgnował w swoim sercu pamięć o Mieście, którego bohatersko broniono. Tu podmiot liryczny zdaje się utożsamiać z obrońcami miasta, mówi „ my”, „ nasze”. Zatem jest związany emocjonalnie z tym miejscem, a tocząca się walka nie jest mu obojętna.
Oblężone miasto
Warto zwrócić uwagę, iż „Miasto” przedstawione w utworze, zawsze pisane jest z wielkiej litery. Co zwraca uwagę na jego wagę, silny związek osoby mówiącej z tym miejscem. Z kontekstu utworu możemy wywnioskować, że „oblężone miasto” to tak naprawdę Polska i Polacy walczący o jej wolność. Miasto można interpretować także, jako ogół naszej ludzkiej cywilizacji i człowieczeństwa, które należy bronić i nie wolno doprowadzić do utraty empatii, ludzkich zachowań, moralności. Chociaż możemy zostać biedni, głodni i zbrukani wojną, to „tylko sny nasze nie zostały upokorzone”.
Podsumowanie
Zbigniew Herbert opisuje waleczność i patriotyzm Polaków. Historia udowodniła, że potrafimy jednoczyć się i stanąć ramię w ramię, w obronie naszej ojczyzny. Psychiczny i fizyczny ból oraz tortury, nie są w stanie zawładnąć snami i marzeniami ludzi walczących o niepodległość. Choć brak interpunkcji sprawia, że utwór zdaje się być pozbawiony emocji i chłodny, to jest zupełnie inaczej.
Osoba mówiąca w wierszu jest starsza, wiele przeżyła, a mimo to utożsamia się z obrońcami narodu. Chociaż chciałaby spisać kroniki z dystansem, to przeżyte doświadczenia nie są w stanie odsunąć uczuć na bok. Zbigniew Herbert to bez wątpienia mistrz słowa, który umiejętnie dotyka trudnych tematów.