Robota anioła stróża – interpretacja

Autor: Maria Machowska

Maria Pawlikowska- Jasnorzewska to znana polska pisarka, tworząca w pierwszej połowie XX wieku. W swych utworach korzystała z przystępnego dla odbiorcy języka potocznego, zwanego też „językiem codzienności”. Była związana ze Skamandrytami, a więc takie zabiegi literackie mogą być naleciałością charakterystycznych dla nich form. Jej wiersze skupiały się na prawdach życiowych, zjawiskach dnia codziennego, sytuacjach przyziemnych, uczuciach. Jeden z bardziej emocjonalnych utworów autorki nosi tytuł „Robota anioła stróża” i ukazał się w tomie „Niebieskie migdały” z 1922 roku. 

Robota anioła stróża – budowa wiersza i środki stylistyczne

Utwór „Robota anioła stróża” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej składa się z dwóch strof o różnej długości. Pierwsza z nich ma sześć wersów, a druga trzynaście wersów. W wierszu tym pojawiają się pojedyncze rymy jednak są one nieregularne.

Podmiot liryczny zdradza swoją obecność za pomocą odpowiednich zaimków i czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej, np.: „mego”, „siedziałam”. Mamy zatem do czynienia z przykładem liryki bezpośredniej. Osoba mówiąca to zatroskana kobieta, która płacze w swym pokoju i wierzy w ingerencje Anioła Stróża, który strzeże jej ukochanej osoby.

W utworze pojawia się kilka środków stylistycznych, miedzy innymi epitety, np.: „anioł stróż”, „trąby złote”, porównania, np.: „pachniał jak wytężone białe nikotiany”, czy anafora: „Gonił cię mój anioł stróż po świecie, o mój Drogi”. Na emocjonalność utworu wpływa między innymi wykrzyknienie, np.: „zbawienie własne diabłom rzucał na pożarcie!”. 

Robota anioła stróża – interpretacja wiersza

Wiara w Anioła Stróża

Podmiot liryczny – kochająca i troskliwa kobieta wierzy, że jej anioł stróż czuwał nad osobą, którą kocha. Podczas wędrówki przez świat, strzegł kogoś, kogo osoba mówiąca nazywa „drogim”. Spychał go i zaganiał do domu, jak owieczkę. Kierował krokami nieświadomej osoby tak, aby wróciła do kochającej kobiety.

Anioł stróż miał szeptać wędrowcy o miłości, być może w ten sposób chciał przypominać mu każdego dnia, że jest kochany i ktoś tam na niego czeka. Wydzielał zapach białych nikotianów, które pachną pięknie, ale otwierają się dopiero wieczorem, ponieważ są zapylane przez ćmy. Może być to zatem metaforą wywoływania wieczornych kontemplacji, czy czuwania nad człowiekiem podczas snu.

Stróż chronił wędrowca, modlił się za niego, chcąc brać jego winy na siebie samego, rzucając się przez to „diabłom na pożarcie”, jakby chciał uchronić ukochanego kobiety przed potępieniem, grzesznymi czynami, życiowymi błędami i sprowadzić go do domu. 

Złamane serce gorsze od tęsknoty

Czytając wiersz, możemy odnieść wrażenie, że zatroskana kobieta jest matką, która wypatruje swego syna, błagając anioła stróża o opiekę nad nim. Płacze w swym pokoju, ponieważ los mógł nie być dla niej łaskawy. Tylko Bóg zna troski jej serca.

Anioł walczy o powrót wędrowca tak bardzo, że z perspektywy kobiety zwabia go do domu wręcz za pomocą przemocy. Syn lub ukochany zapłakanej niewiasty jest „ślepy”. Możemy przez to zrozumieć, że zupełnie nie dostrzega jej zapłakanych oczu, bagatelizuje tęsknotę i zmartwienia matki, czy też żony. Nie rozumie dlaczego ona aż tak bardzo martwi się o niego. Był niechętny do powrotu, jakby pozbawiony miłości, empatii.

Możemy znaleźć tu biblijny motyw syna marnotrawnego, który bagatelizował i nie szanował swego ojca, aż do czasu gdy upadł na samo dno i przybył do niego z prośbą o pomoc i wybaczenie. Anioł stróż był niezwykle dumny z przyprowadzenia wędrowca do domu. Zatańczył nawet z radości. W pewnym momencie dostrzegł jednak, co uczynił i jęknął z przerażeniem. Być może dotarło do niego, że obojętność syna, czy też kochanka sprawiła kobiecie jeszcze większy ból, niż jego nieobecność. Czasem wypowiedziane słowa, czyjeś gesty pełne pogardy, lekceważenie emocji drugiego człowieka i arogancja, są bardziej bolesne niż nieobecność i tęsknota. 

Podsumowanie 

Utwór „Robota anioła stróża” Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pokazuje siłę miłości matki do dziecka lub tez żony do ukochanego męża, które swą tęsknotą wywierają wpływ nawet na siły anielskie, aby znów mieć ukochaną osobę przy sobie. Niestety wiersz uświadamia nam, że nie można kochać nikogo na siłę, ani zmuszać drugiej osoby do bliskości.

Gorsza od tęsknoty i samotności jest tylko nieszczęśliwa miłość, odrzucenie, brak zainteresowania i obojętność, która zabija każdą relację. W utworze pojawia się motyw syna marnotrawnego, czyli osoby która nie szanuje miłości i przypomina sobie o rodzicu, czy też kimś bliskim, dopiero w momencie kryzysu. Możemy dostrzec tu, że wiara czyni cuda – wiele osób jest przekonanych o ingerencji siły wyższej w nasze losy i potęgę szczerej modlitwy.