Wiosna – interpretacja

Autor: Maria Machowska

Julian Tuwim to jeden z najwybitniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Choć dziś kojarzymy jego nazwisko z utworami dla dzieci, to stworzył też wiele innych dzieł, między innymi wiersz „Wiosna”, który zawarto w zbiorze „Sokrates tańczący” wydanym w 1920 roku. Tom ten wzbudzał ogromne zainteresowanie, ze względu na kontrowersyjną tematykę, niemoralnych zachowań wśród mieszczan.

Wiosna – analiza i środki stylistyczne

„Wiosna” Juliana Tuwima to utwór zbudowany z dwunastu strof, o nieregularnej liczbie wersów. Rymy również pojawiają się nieregularnie.

Podmiot liryczny wiersza przedstawia sytuację liryczna z perspektywy obserwatora, nie zdradza jednak swojej obecności, co czyni utwór liryką pośrednią.

W wierszu zastosowano wiele środków stylistycznych. Są to między innymi epitety, np.: „wielkie ognisko”, „jurne święto”, „wiedeński sznycel” oraz metafory, np. : „Po­wie­trza! Z swych za­tę­chłych i nud­nych fa­cja­tek”. Zastosowano wiele kolokwializmów i wulgaryzmów, które nadają specyficzny charakter utworu, np. : „psie­kr­wie”, „brzu­cha­te ko­by­ły”, „ „wyglancowane dowcipkują pyski”, „ bachorów”. Wiersz jest niezwykle ekspresyjny, sporo w nim wykrzyknień, np.: „Wio­sna!!! Haj­da – pęcz­niej­cie! Truj­cie się ze sro­mu!”, „Hej w dryn­dy! Do ho­te­lów! Na wie­deń­ski szny­cel!. Występuje tu również bardzo dużo powtórzeń, np. „Gwar, gwar, gwar, chi­cho­ty, Gwar, gwar, gwar, pi­ski”, „Jesz­cze! Jesz­cze! I jesz­cze!”. Zastosowano onomatopeje, czyli wyrazy dźwiękonaśladowcze, dzięki którym możemy wyobrazić sobie gwar i hałas miasta, występujący w utworze, np.: „piski”, „szur”.

Wiosna – interpretacja utworu

Turpizm i hiperbolizacja

Podmiot liryczny opisuje zachowanie mieszczan, bawiących się i postępujących w sposób wręcz obrzydzający. Jednak wydaje się nie należeć do tej grupy. Na początku wiersza porównuje ich niemal do robactwa, zwierząt, np.: „I tłum na uli­cę wy­le­gnie, Z ką­tów wy­peł­znie, z nor wy­bie­gnie”. Wiersz jest niezwykle dynamiczny, chaotyczny. Możemy wczuć się w sytuację liryczną i zobaczyć obrazek przedstawiony przez osobę mówiącą. Zastosowano hiperbolę, czyli wyolbrzymienie.

Podmiot liryczny, aż nadto demonizuje zachowania mieszczan. Ludzie bez opamiętania poddają się spełnianiu swoich potrzeb i instynktów. Nie mają zahamowań, nawet do odbywania stosunków między sobą. Zachowują się jak opętani, albo niespełna rozumu. Co ciekawe podmiot liryczny, wręcz podburza mieszkańców, do oddawania się pokusom, prostytucji, porzucenia zasad moralnych. Robi to mimo wyrażania się o tych ludziach z odrazą, obrzydzeniem, jak o dzikich stworzeniach. Współżycie mieszkańców sprowadza się jedynie do zaspokojenia żądzy. Nie ma w tym romantyczności, namiętności, przedstawiono stosunek, jako czynność fizjologiczną, w dodatku zrobiono to bardzo dosadnie i wulgarnie.

Utwór jest przejawem fascynacji turpizmem, czyli uwielbieniem dla brzydoty, odejściem od estetyki, kanonów piękna. Podmiot liryczny nawet o kobietach ciężarnych wyraża się wulgarnie, nazywa je „brzuchatymi kobyłami”. Ten świat jest bardzo negatywnie nacechowany. Zwyczajni na co dzień mieszkańcy, w utworze tym przybierają zupełnie inne twarze. Są przepełnieni pychą, przechwałkami. Oddają się przyjemnością cielesnym, nie maja umiaru w tym co wyczyniają.

Filozofia Bergsona

Dynamika utworu, gwar, natłok zdarzeń, przypominają o haśle elan vital, co oznacza pęd życia. Jest to filozofia Bergsona , w której instynkt zwierzęcy i myślenie ludzkie przenikają się. Henri Bergson był francuskim filozofem i pisarzem. Wyznawał ideę intuicjonizmu. Życie to zlepek przeżyć i czynów, a największą jego wartością jest wolność.

Ironia i groteskowość

Podmiot liryczny wyraża się o uczestnikach obserwowanej sytuacji, w sposób ironiczny, groteskowy. Stawia się ponad rozszalały tłum. Zachowuje się jak mędrzec, nauczyciel, obserwujący z pogardą poczynania upadłych ludzi. Stosunek wiąże się dla niego z chorobami wenerycznymi, kobiecy urok z manipulacją, zaś młodość z płodnością i rozrodem.

Podsumowanie

Bez wątpienia utwór „ Wiosna” Juliana Tuwima mógł wzbudzać kontrowersje i wzburzenie wśród społeczności początku XX wieku. Wiersz obnaża instynkty drzemiące w człowieku, ale robi to w sposób wulgarny i dosadny. Sytuacja została wyolbrzymiona i opisana z nutą groteski, aby zwrócić uwagę na postawę podmiotu lirycznego, który czuje się „ponad to”, jest obserwatorem, stoi z boku tego co się dzieje. Możemy mniemać, że za osobą mówiąca w wierszu kryje się Julian Tuwim, autor, pozostający w niezgodzie do zatracania zasad moralnych wśród ludzi w swoim otoczeniu. Wiersz jest pewnego rodzaju „ terapią szokową dla ówczesnego czytelnika.

Dodaj komentarz