Często spotkać się można ze stwierdzeniami, że ktoś jest stary jak świat, umrze ze strachu czy że coś jest czerwieńsze od krwi. Tego typu sformułowania określane są jako hiperbola, czyli wyolbrzymienie. Nie dotyczy to jednak tylko pojedynczych stwierdzeń. W literaturze pojawia się bowiem zabieg zwany hiperbolizacją i także polega na wyolbrzymieniu, a co za tym idzie także podkreśleniu pewnych zjawisk. Wzmacnia to wtedy przekaz całego tekstu i sprawia, że czytelnikowi z pewnością nie umknie przekaz, jaki stworzył dla niego autor danego dzieła. Z hiperbolizacją spotkać się można w takich dziełach jak „Górą Edek” Marka Nowakowskiego, w „Stepach akermańskich” Adama Mickiewicza czy w noweli autorstwa Elizy Orzeszkowej zatytułowanej „Gloria victis”.
Opowiadanie „Górą Edek” przedstawia sytuację, w której dwóch mężczyzn walczy o jedyne wolne miejsce parkingowe na ulicy. Jeden z nich kieruje małym fiatem, drugi zaś prowadzi nowoczesnego, dużego forda. Ten pierwszy zajął upragnione miejsce, ale nieszczęśliwie zostawił za sobą tyle wolnej przestrzeni, że kierowca forda wjechał za niego i uniemożliwił mu poprawne zaparkowanie. Kierowca fiata próbował dać mu do zrozumienia, że był pierwszy i było to jego miejsce, ale ostatecznie ustąpił tytułowemu „Edkowi”, który wygrał miejsce swoją bezczelnością i brakiem kultury. Hiperbola zawarta jest tu w kreacji świata. Kierowca małego fiata sam jest niewielki i słaby, a mężczyzna z forda jest silny i zwalisty, jego przewaga fizyczna jest więc istotna. Hiperbolizacja miała więc tu podkreślić, że kulturalni, słabi ludzie przegrywają w starciu z silnymi ludzi bez kultury, którzy bez wahania biorą to, czego chcą. Nowakowski przy pomocy hiperbolizacji i nawiązania tytułem do „Tanga” Sławomira Mrożka chciał pokazać czytelnikowi pewne zasady, które od zawsze rządzą światem. Dobre wychowanie i inteligencja zawsze muszą ustąpić brutalnej, bezkompromisowej sile.
W utworze „Stepy akermańskie” Adama Mickiewicza hiperbolizacja pojawia się w opisie świata przedstawionego i jego przyrody. Jej piękno jest oszałamiające wręcz, a człowiek mały wobec jej potęgi i ogromu. Staje się istotnym jej elementem, który powinien jedynie w milczeniu podziwiać to, co go otacza. W ten sposób Mickiewicz chciał zwrócić uwagę czytelnika na to, jak niezwykłą naturę udało mu się zaobserwować w trakcie swojej podróży. Ukazał też jej pierwotną dzikość oraz fakt, jak niewiele człowiek znaczy dla świata. Takie plastyczne opisy pełne hiperboli bardziej też przemawiają do wyobraźni odbiorcy.
Kolejnym przykładem hiperbolizacji w literaturze jest nowela Elizy Orzeszkowej zatytułowanej „Gloria victis”, czyli w tłumaczeniu „chwała zwyciężonym”. Opowiada ona historię nieudanego powstania styczniowego i jego uczestników. Nie udało im się odzyskać wolności i niepodległości Polski, a mimo to Orzeszkowa przedstawia ich niczym mitycznych herosów, a nie młodych, niedoświadczonych żołnierzy, którymi naprawdę byli. W ten sposób sprawia, że ich rola zdaje się być wyjątkowo istotna, co z kolei daje powstańcom szansę na to, że zostaną zapamiętani przez kolejne pokolenia. Z kolei nawiązanie do antycznych walk sprawia, że sam zryw niepodległościowy nabiera niezwykłego znaczenia dla zniewolonego i zgnębionego przez zaborcę narodu.
Jak widać, hiperbolizacja wielokrotnie służy przedstawieniu jakiegoś elementu świata istotnego dla autora i wyróżnienia go w oczach czytelnika. W ten sposób może on łatwo zrozumieć, co autor chciał osiągnąć i co chciał podkreślić w swoim dziele.