Nie wszystko w życiu da się zaplanować. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że większość wydarzeń to okoliczności nagłe i niezaplanowane. Konieczne jest więc odpowiednie poradzenie sobie z nimi. Potrafią one jednak wywoływać gwałtowne reakcje, których człowiek nie jest w stanie kontrolować. Ujawnia się wtedy ich prawdziwa natura i działają zgodnie z tym, co ona im podpowiada. Bardzo często ludzie po prostu ulegają swoim emocjom i zachowują w sposób zaskakujący i często dla nich zwyczajnie niekorzystny. Widoczne jest to doskonale w zachowaniu wielu postaci literackich. Można to zaprezentować dzięki takim dziełom jak „Pan Tadeusz” Adama Mickiewicza, „Król Edyp” Sofoklesa czy „Marta” Elizy Orzeszkowej.
Epopeja „Pan Tadeusz” opowiada głównie o losach Jacka Soplicy. Przez swoje gwałtowne usposobienie dopuścił się zbrodni i musiał uchodzić z kraju. W przytoczonym fragmencie ukazany został moment, w którym prawdziwa natura Soplicy (ukrywającego po mianem księdza Robaka) daje o sobie znać. Uczestniczył on bowiem w polowaniu na niedźwiedzia. W jego trakcie wściekły zwierz ruszył, by zaatakować Hrabiego i syna Jacka, czyli Tadeusza. Wszyscy rzucili się na pomoc, strzelając do zwierzęcia. Gdy padło ono martwe, okazało się jednak, że to bernardyn powalił je strzałem z dwururki klucznika Gerwazego Rębajły. Nikt nie podejrzewał zakonnika to tak celne oko. Dało tu o sobie znać prawdziwe usposobienie księdza Robaka, który za młodu był szlachcicem-awanturnikiem i hulaką. W chwili, w której na włosku wisiało życie jego syna, nie wahał się i nie obawiał się odkrycia swojej prawdziwej tożsamości. Zamiast tego pewnie ruszył i strzelił, gdy wymagała tego od niego sytuacja. Ksiądz Robak w nagłych okolicznościach reagował więc instynktownie, tak jak mu to podpowiadały jego nawyki i odruchy, których nigdy nie wykorzenił. Kryzys pchał go do działania i do aktywnego radzenia sobie z jego skutkami.
Ksiądz Robak swoją całą rodzinę musiał także opuścić z powodu tego, jak zachował się w nagłych okolicznościach, w czasie ataku Moskali na zamek Stolnika Horeszki. W czasie walk, gdy rodzina Horeszków odpierała Moskali, Jacka porwał jego gwałtowny charakter i przez to zabił Stolnika. Został następnie uznany za zdrajcę i zbiegł za granicę, gdzie nieustannie próbował odpokutować swoje grzechy, także jako ksiądz Robak. Jacek dawał się więc ponieść emocjom w nagłych okolicznościach, co często miało negatywny wpływ na jego życie oraz losy bliskich mu osób. Był bardzo porywczy i gwałtowny i takie były też jego czyny. W afekcie zamordował sąsiada i doprowadził do upadku jego rodziny. Soplica często starał się jednak łagodzić efekty swojego postępowania, na przykład opiekując się pośrednio córką Ewy, Zosią i swatając ją ze swoim synem. Widać było, że w Soplicy walczyły dwie natury, które skłaniały go do popełniania błędów i do prób ich naprawienia.
Nagłe okoliczności zostały przedstawione w dramacie „Król Edyp” autorstwa Sofoklesa. Główny bohater, tytułowy Edyp, dowiedział się bowiem, że nieświadomie dopuścił się morderstwa swojego ojca i pojął za żonę własną matkę i spłodził z nią dzieci. W efekcie tego bogowie prześladowali Teby, którymi rządził. Po poznaniu tych strasznych wieści Edyp postanawia sam siebie oślepić i opuszcza Teby. W tych nagłych, wstrząsających okolicznościach Edyp zachowuje się więc jak prawdziwy władca. Nie daje się ponieść emocjom, ale robi to, co jest najlepsze dla jego poddanych, dręczonych efektami jego przewinień. Opuszcza więc tron i nie sprawuje dalej władzy. Chce odpokutować swoje czyny. Działanie Edypa oparte jest głównie na chęci uczynienia tego, co najlepsze dla innych. Osądu nie zaburza mu także to, że nie popełnił swoich win celowo, a prawda o nich spada na niego niespodziewanie. Jest więc przykładem władcy, który dobrze pełnił swoją rolę i nawet w tragicznych okolicznościach potrafił zapanować nad sobą i zachować się odpowiednio, uwzględniając także dobro swoich poddanych, które dla każdego rządzącego powinno być najważniejsze.
Nowela Elizy Orzeszkowej pod tytułem „Marta” ukazuje kobietę, która nagle zostaje wdową z małym dzieckiem. Nie jest ona kompletnie przystosowana do radzenia sobie samodzielnie, nie ma żadnych umiejętności, które pozwoliłyby jej chociażby pracować. Tytułowa Marta nie poddaje się jednak i rozpaczliwie próbuje znaleźć zatrudnienie i utrzymać siebie z dzieckiem. Kolejne posady okazują się dla niej zbyt trudne, ale Marta mimo to nie poddaje się. Okoliczności skłaniają ją do działania, nie do załamania rąk. Mimo aktywnej walki z przeciwnościami losu, Marta stacza się coraz niżej, aż w końcu ginie w wypadku, potrącona powozem po próbie kradzieży leków dla dziecka.
Nagłe okoliczności zmuszają ludzi do różnych działań i odsłaniają ich prawdziwe oblicza. Człowiek działa wówczas pod wpływem emocji i impulsów, co pokazuje, jaka naprawdę jest jego natura, kiedy wydostanie się ona na wolność i nie jest krępowana rozsądkiem czy czasem na zastanowienie się nad danym działaniem.