Mała apokalipsa – streszczenie

Wędrówka bohatera po Warszawie

Na ulicy narrator planuje kupić gazetę, ale te się już skończyły. Nie jest w stanie ustalić daty, spisują go też milicjanci. Udaje się więc do baru mlecznego, by tam spożyć swoje śniadanie. Zamawia mu je brat Rysia, chwilę prowadzą dysputy na różne tematy. Następnie bohater opuszcza bar i ponownie zostaje spisany przez milicję. Bohater autobusem udaje się w stronę Powiśla. W międzyczasie zastanawia się nad poranną rozmową i nad tym, na co się zgodził. Po dotarciu na miejsce idzie pod wskazany adres i ponownie zostaje spisany za przejście przez pasy w złym miejscu. W mieszkaniu dwie kobiety wręczają mu broszury. Przybliżają mu jego misję, jedna z nich – Halina – idzie po rozpuszczalnik i dobre zapałki. W międzyczasie bohater rozmawia z drugą kobietą, Nadieżdą. Wyjawia mu ona swoją miłość do niego i wraz z nim pragnie wyjechać do ZSRR. Między nimi dochodzi do fizycznego zbliżenia. Przerywa im telefon od Haliny – pragnie się ona dowiedzieć, jaki kolor kanistra preferuje narrator.

Po powrocie Haliny bohater otrzymuje ostatnie instrukcje i opuszcza mieszkanie. Na schodach narrator spotyka Sachera – to człowiek, który kiedyś wyrzucił go z partii. Dla bohatera było to jednak odzyskanie przez niego wolności. Sacher i pisarz wspominają dawne czasy, po czym narrator wychodzi i widzi zawalający się most Poniatowskiego. Jakieś dziecko zaczepia go, cytując jego teksty. Chce mu towarzyszyć w jego spacerze. Tymczasem Halina przynosi informację o tym, że Hubert zasłabł, jest ciężko chory. Razem udają się do kina „Wołga”. Mały Tadzio Skórka pomaga w dźwiganiu kanistra. W kinie narrator rozmawia z Hubertem i zapewnia go, że wypełni zleconą mu misję. Pogotowie potem zabiera Huberta do szpitala. 

Halina, narrator i Tadzio ruszają do sklepu, by kupić potrzebne do spalenia zapałki. Konieczne są takie zagraniczne, ponieważ krajowe często zawodzą. Po drodze pisarz próbuje zbałamucić kobietę. Dalej Halina opuszcza ich, a bohater i chłopiec udają się na obiad do restauracji „Paradyż”.

Utwierdzenie się w podjętej decyzji

W podziemiach restauracji bohater zostaje złapany i przesłuchany przez agentów SB. Każą mu oni opowiedzieć, co robił w ciągu dnia. Narrator zataja opowieść o samospaleniu, ale dostaje zastrzyk, po którym zaczyna mówić całą prawdę. Agenci torturują go, po czym wypuszczają go na wolność, by zademonstrować mu swoją władzę. Bohater zostaje jeszcze skopany przez Zenka. Nie jest w stanie wyjść z korytarza, zaczyna dyskutować z innymi ludźmi. Nadal nie może ustalić dziennej daty. W końcu bohater wraca do restauracji, odzyskuje swoje zapałki i flirtuje z babcią klozetową, która każe mu zapłacić za skorzystanie z toalety.

Dodaj komentarz

Autor opracowania: Marta Grandke

x