Eliza Orzeszkowa jest autorką noweli zatytułowanej „Gloria victis”, w której wspomniane zostają wydarzenia powstania styczniowego. Autorka przy pomocy ożywionego lasu jako narratora opowieści przekazuje czytelnikowi historie, które wydarzyły się w trakcie tego niepodległościowego zrywu. Orzeszkowa nakreśliła także portrety uczestników powstania, którzy niegdyś byli bohaterami swojego narodu, z czasem jednak pamięć o nich ulegała zatarciu. Taką postacią jest Maryś Tarłowski, brat Anielki oraz przyjaciel Jagmina. Brał on udział w walkach i udało mu się ocalić życie samego dyktatora powstania, Romualda Traugutta. Nie udało mu się jednak powstania przeżyć i zginął w trakcie starć, tak jak jego najlepszy przyjaciel, czyli Jagmin.
Charakterystyka Marysia Tarłowskiego
Maryś Tarłowski jest bohaterem młodym i niedoświadczonym jeszcze przez życie. Jego wygląd nie jest imponujący – cechuje się on raczej wątłą posturą, bladą cerą oraz swego rodzaju zadumą, jaką widać często w jego błękitnych oczach. Przypominał bardziej dziecko niż dorosłego mężczyznę, jednak udział w powstaniu zmienił go. W trakcie walk wygląd Marysia nabrał pewnej surowości i zaciętości, a w zakurzonej, zakrwawionej odzieży wyglądał on jak prawdziwy żołnierz.
Krzepa fizyczna nie była największą zaletą Marysia, jednak nadrabiał ją rozumem oraz wiedzą. Nauka zajmowała go przez całe jego życia, od dzieciństwa interesował się między innymi przyrodą. Czytał wiele książek, co przełożyło się na jego szeroką wiedzę, zdawał się być wręcz naukowcem. Gdy zamieszkał na Litwie, chciał krzewić wiedzę wśród innych, dzielić się z nimi tym, co sam już wiedział. Był to człowiek cichy i skromny – mógł zrobić karierę w wielkim świecie, wolał jednak osiąść na Litwie i tam oddawać się swojej pasji. Z ogromnym zainteresowaniem mówił o różnych aspektach przyrody, był jej prawdziwym pasjonatem i gdyby nie powstanie, zapewne zrobiłby karierę jako jej badacz.
Maryś okazał się być także patriotą. Mimo swojej wątłej postury i braków w sile fizycznej, wstąpił w szeregi powstańców styczniowych i wraz z nimi rozpoczął walkę o wyzwolenie swojej ojczyzny. Bitwy zmieniły go i zahartowały, stał się innym człowiekiem, niepodobnym do poprzedniego naukowca, jakim zdawał się być. Dokonał nawet heroicznego czynu, jakim było uratowanie Traugutta. Maryś w trakcie powstania zgubił jednak radość życia, stał się ponury i zacięty. Wciąż jednak był serdecznym przyjacielem Jagmina. Ich relacja trwała aż do końca życia obu mężczyzn, żaden z nich bowiem nie przeżył powstania styczniowego. Maryś zginął śmiercią tragiczną i męczeńską. Nabito go na piki, wrogowie w ten sposób pozbawili go życia. Była to śmierć okrutna, jednak Maryś umierał jak bohater, poświęcając całe swoje młode życie dla zniewolonej ojczyzny. Była ona dla niego jedną z najważniejszych rzeczy w jego życiu, dlatego zdecydował się za nią walczyć, mimo że nie był do tego przeznaczony czy przygotowany.
Tarłowski był człowiekiem przywiązanym do swoich bliskich. Bardzo kochał swoją siostrę, Anielkę. Podobną lojalność okazywał Jagminowi, z którym razem zaczął walczyć w powstaniu. Spędził z nim wiele długich godzin na głębokich rozmowach w przerwach między walkami z zaborcą. Pozostał jego wiernym przyjacielem aż do swoich ostatnich chwil, aż do momentu, w którym zamordowali go Rosjanie. Poległ w imię wolności swojej ojczyzny. Przed śmiercią powierzył jeszcze Jagminowi pamiątkę dla swojej siostry, o której cały czas pamiętał, nawet cierpiąc i spodziewając się najgorszego.
Maryś Tarłowski nie jest więc typowym herosem czy bohaterem – jest raczej typem naukowca, postacią cichą i skupiona na rozwijaniu swojej pasji. Swoje życie zapewne poświęciłby nauce, zdecydował jednak, że musi pomóc zniewolonej ojczyźnie odzyskać niepodległość. Maryś w ten sposób oddał swoje życie dla kraju rodzinnego, któremu pozostał wierny do ostatnich chwil. Był lojalny, oddany rodzinie i przyjaciołom, pamiętał o nich aż do końca swojego życia, kiedy to z rąk zaborcy spotkała go przedwczesna i męczeńska śmierć za wolność swoją oraz innych.