Jednym z powszechnie znanych powiedzeń jest to, że warto pomagać. Znaczy to, że bezinteresowna pomoc, jaką udziela się innym, to coś, co zdecydowanie powinno się robić. Nawet jeśli nie ma się z tego bezpośrednich korzyści, to wsparcie udzielone innym jest dobre i słuszne. Można zatem stwierdzić, że to stwierdzenie jest prawdziwe. Potwierdzają to liczne przykłady z literatury. Doskonale widać w nich, że pomaganie jest bardzo ważne i potrzebne. Temat ten pojawia się między innymi w takich dziełach jak „Kamienie na szaniec” Aleksandra Kamińskiego, „Mały Książę” Antoine’a de Saint-Exupéry’ego, „Opowieść wigilijna” Charlesa Dickensa czy „Ania z Zielonego Wzgórza” Lucy Maud Montgomery.
„Kamienie na szaniec” to powieść, która powstała w oparciu o prawdziwe losy trzech młodych chłopców, którzy żyli i walczyli w czasach II wojny światowej. Tuż po maturze Rudy, Alek i Zośka znaleźli się z dnia na dzień w sytuacji, w której naziści najechali ich kraj i odebrali wolność całemu narodowi. Bohaterowie byli w bardzo trudnym położeniu, jednak nie poddali się i zaczęli walczyć o ojczyznę. Bardzo często znajdowali się przez to w bardzo niebezpiecznych sytuacjach, a Niemcy mogli ich schwytać i nawet odebrać im życie.
W pewnym momencie gestapo złapało i uwięziło Rudego. Jego koledzy jednak nie porzucili go i zorganizowali akcję pod Arsenałem, której celem było odbicie kolegi z rąk oprawców. Udało im się to, ale niestety Alek zginął z powodu obrażeń odniesionych podczas akcji, a Rudy zmarł z powodu okrutnego skatowania przez gestapo. MImo tragicznego końca historii ta opowieść o trzech chłopcach pokazuje, że warto pomagać. Narazili oni swoje życie, by ich przyjaciel nie zmarł samotnie w więzieniu, torturowany przez gestapo. Ich pomoc spowodowała za to, że Rudy odszedł w spokoju, godnie i otoczony przez bliskie sobie osoby. Chłopcy pomagali też sobie w czasie całego okresu okupacji, dzięki czemu walka z wrogimi siłami była dla nich łatwiejsza.
„Mały Książę” pokazuje z kolei, że czasami to właśnie pomoc innych jest tym, co umożliwia nam dalszy rozwój i stawanie się coraz lepszym człowiekiem. Mały Książę żył samotnie na swojej planecie do czasu, aż wyrosła na nim róża. Początkowo był tym zachwycony, ale z czasem okazało się, że nie umie porozumieć się z kwiatem, nie rozumie jego potrzeb i zachowania. Mały Książę opuścił więc swoją planetę i zaczął zwiedzać inne światy. Na jednym z nich spotkał lisa, który wytłumaczył mu, na czym polegają relacje między żywymi istotami, takie jak na przykład przyjaźń. Wyjaśnienia lisa stały się ogromną pomocą dla Małego Księcia, który lepiej zrozumiał sytuację z różą i postanowił do niej wrócić. Bez jego bezinteresownej pomocy i poświęcenia chłopiec wciąż tkwiłby w starych schematach, nie znajdując rozwiązania i wyjścia z sytuacji, w której się znalazł. Lis nie musiał pomagać chłopcu, ale mimo to i tak to uczynił, co było pięknym aktem bezinteresownego wsparcia.
„Opowieść wigilijna” to kolejny przykład tego, że pomoc to właściwie niezbędna część ludzkiej egzystencji. Ebenezer Scrooge był złym, egoistycznym i skąpym człowiekiem, który nie wspierał nikogo. Wizyta świątecznych duchów pokazała mu jednak, co stanie się z jego duszą, jeśli Scrooge nie zmieni swojego podejścia. Miało czekać go okrutne potępienie. Scrooge dzięki temu zrozumiał, jak wiele cierpienia powodował i całkowicie odmienił swoje postępowanie. Dzięki temu uratował nie tylko siebie, ale też wiele niewinnych, potrzebujących osób ze swojego otoczenia.
„Ania z Zielonego Wzgórza” pokazuje z kolei, że jeden akt pomocy może zmienić czyjeś całe życie. Mateusz i Maryla Cuthbertowie chcieli zaadoptować chłopca, ale przybyła do nich Ania. Mimo to zatrzymali ją u siebie, dając niechcianej sierocie dom i rodzinę, o których marzyła. Dzięki temu sami zyskali prawdziwą miłość, radość, a Ania stała się dla nich ogromną podporą, a wszystko to dzięki ich decyzji i pomocy i adopcji. Gdyby się na to nie zdecydowali, wszyscy mogliby wieść zupełnie inne, może smutniejsze życia, zwłaszcza Ania.