Przemiany Kordiana – opisz każdy z etapów

Autor: Marta Grandke

„Kordian” to jedno z najbardziej znanych dzieł Juliusza Słowackiego i jeden z najsłynniejszych polskich utworów, jakie powstały w czasie epoki romantyzmu. Słowacki poruszył w nim palący temat kwestii niepodległości Polski, upadku powstania listopadowego oraz polemizował z Mickiewiczem odnośnie mesjanizmu. Na tym gruncie powstała postać Kordiana – dynamicznego bohatera, zmieniającego się w czasie trwania akcji utworu, do kreacji którego Słowacki czerpał inspirację z bohatera romantycznego oraz bajronicznego. Przemiany Kordiana to jeden z ważniejszych wątków tego dzieła. Następują one w wyniku punktów kulminacyjnych dzieła i ważnych wydarzeń z życia bohatera.

Początkowo czytelnik poznaje Kordiana jako piętnastoletniego, melancholijnego chłopca. Cierpi z powodu śmierci samobójczej swojego przyjaciela i przez nieodwzajemnioną miłość do starszej od siebie Laury, która nie traktuje go poważnie. Kordian jest melancholijny i poszukuje w swoim życiu celu. Stara się także zrozumieć sens ludzkiej egzystencji. Ma wrażenie, że może dokonać rzeczy wielkich i jest do nich przeznaczony, ale nie wie, jak zabrać się do działania. W pewnym momencie próbuje wyjawić Laurze swoją miłość do niej, ale ta traktuje go lekceważąco i odchodzi. Pod wpływem tych wydarzeń wrażliwy Kordian nie radzi sobie z własnymi emocjami i próbuje popełnić samobójstwo, strzelając sobie w pierś.

Przemiana w trakcie podróży

Nieudana próba samobójcza to początek pierwszej przemiany, jaka zachodzi w życiu Kordiana. Po wyzdrowieniu rusza on w podróż po Europie, gdzie zwiedza takie kraje jak Anglia, Włochy czy Watykan. To właśnie tam zaczyna poznawać prawdziwe oblicze otaczającego go świata. W Anglii dowiaduje się, że to pieniądze rządzą światem i można za nie kupić wszystko. Przekonuje się też, że poezja fałszuje rzeczywistość i nie pokazuje jej prawdziwego oblicza. We Włoszech z kolei zorientował się, że miłość można kupić i większość ludzi pożąda po prostu bogactwa innych. W Watykanie, podczas audiencji u papieża, dowiedział się, że nie można ufać moralnym autorytetom. Papież obawiał się cara Moskwy i uważał go za praworządnego władcę. Nie chciał wesprzeć Polaków w sprawie ich walki o niepodległość i zagroził im klątwą papieską, jeśli dalej będą nieposłuszni. Kordian pod wpływem tych wydarzeń dojrzewa i gorzknieje wewnętrznie. Jest to dla niego cenna lekcja na temat ludzkiej natury.

Przemiana na górze Mont Blanc

Najważniejszej przemiany bohater doświadcza po przybyciu na szczyt góry Mont Blanc. To tam ostatecznie dojrzewa i przestaje być wrażliwym chłopcem, jakiego czytelnik poznał na początku dramatu. Wszystkie jego doświadczenia kształtują jego charakter, Kordian dojrzewa także światopoglądowo. Rozumie, że o wolność ojczyzny należy walczyć i że powinien być prawdziwym patriotą. Zdaje sobie też sprawę z tego, że Polska musi być Winkelriedem narodów, czym polemizuje z koncepcją mesjanizmu w ujęciu Mickiewicza. Dojrzały Kordian jest więc gotowy do działania. Wraca zatem do swojej ojczyzny, by tam rozpocząć walkę o utraconą wolność.

Na miejscu Kordian angażuje się w spisek wymierzony w cara Mikołaja I, koronowanego na króla Polski. Podczas gdy inni spiskowcy nie chcą uciekać się do jego morderstwa, Kordian nie ma takich wątpliwości. Świeżo odmieniony oferuje, że sam dokona zamachu i zamorduje cara. Uważa, że tak należy postąpić w imię większego dobra, ale inni spiskowcy umywają ręce. Kordian jednak w ostatecznej chwili zawodzi – wyrzuty sumienia, strach przed popełnieniem zbrodni i inne czynniki sprawiają, że nie dociera on do swojego celu. Mimo przemiany okazuje się nadal być za słaby. Zostaje jednak aresztowany i skazany na śmierć. 

Przemiana po zamachu na cara

Po swoim uwięzieniu Kordian orientuje się, jak fatalne jest jego położenie. Uświadamia sobie, że jego działania i deklaracje nie miały sensu. Traci wówczas wiarę w wyznawane ideały i wartości oraz zdaje sobie sprawę ze swoich słabości, co znacznie go przybija. Kordian ostatecznie przechodzi więc głębokie załamanie, kiedy wszystko, w co wierzył, znika.

Dodaj komentarz