W międzyczasie Marta napisała zbiór felietonów dla „Płomyka” w wieku zaledwie ośmiu lat. Rodzina wyposażyła się też w samochód marki „Ford”, dzięki któremu wyruszyła na południe Polski. Dziewczęta dorastały, zaczynały spotykać się z chłopcami, zdały egzamin dojrzałości. W nagrodę wyruszyły na wyprawę rowerową po Europie. Marta została we Fryburgu, by tam dalej się uczyć, a Krysia myślała o studiowaniu rolnictwa w Poznaniu.
Wybuch II wojny światowej
Niestety beztroskie życie rodzinne przerwał wybuch II wojny światowej. Krysia z mamą zajęły się wówczas ich domem, ojciec z kolei wyruszył, by dołączyć do armii Andersa, a Marta emigrowała do Stanów Zjednoczonych. Dzień przed swoim wyjazdem udała się wraz z Krysią do cukierni. Marta miała spotkać się z ojcem za granicą, czego siostra jej zazdrościła. W Stanach dziewczyna skupiła się na dalszej edukacji, a jej matka i siostra troszczyły się o dom rodzinny. Ojciec działa za to jako korespondent wojenny. Był między innymi uczestnikiem bitwy o Monte Cassino.
W tym czasie sytuacja w Warszawie pogarszała się. Krysia zaczęła działać w organizacjach podziemnych. Gdy wybuchło powstanie listopadowe, także wzięła w nim udział. Zginęła szóstego dnia walk. Matka zaczęła szukać córki, gdy nie było od niej żadnych wieści. O losie Krysi dowiedziała się od pewnej łączniczki. Znalazła też zbiorową mogiłę, w której pochowano jej dziecko, następnie przeniesioną na Powązki. Matka Krysi opuściła Polskę i spotkała się z mężem na Zachodzie. Marta w Stanach urodziła córkę i nazwała ją po swojej zmarłej siostrze – Anna Krystyna.