Wysoki Sądzie, szanowni Państwo,
zgromadziliśmy się tu wszyscy dziś, by osądzić tę młodą dziewczynę, Antygonę. Ma ona być skazana za złamanie prawa ustalonego przez Kreona. Zabronił jej on pochować poległego brata, lecz Antygona sprzeciwiła się i mimo to starała się z szacunkiem pogrzebać Polinika. Kreon wydał za to na nią okrutny wyrok śmierci, z którym ja się nie zgadzam i mam nadzieję, że Wy również się ze mną w tej kwestii zgodzicie.
Przede wszystkim Antygona postępowała według praw boskich, starszych i ważniejszych od zakazu Kreona. Nie można jej winić, że postąpiła według zasad własnej wiary, powszechnie uznawanej za słuszną. Nie można jej za to winić, Kreon również powinien sobie zdawać sprawę z tego, że jego zakaz stoi w sprzeczności z prawami nadrzędnymi względem jego władzy. Skazanie Antygony może doprowadzić także do słusznego gniewu bogów.
Poza tym chyba każdy z nas kieruje się miłością do rodziny i rozumie, dlaczego Antygona chciała pochować zwłoki brata. Jak można skazać kogoś za troskę o rodzeństwo i poświęcenie dla rodziny? Są to naturalne odruchy i wszyscy zapewne chcielibyśmy postąpić podobnie. Nikt nie chciałby, by ciało bliskiej osoby zostało zbezczeszczone, dlatego uważam, że jest to okoliczność usprawiedliwiająca nieposłuszeństwo Antygony. Działała więc ona z dobrych pobudek, które z pewnością każdy z nas rozumie doskonale.
Pod uwagę należy także wziąć fakt, że w niedalekiej przeszłości ród Antygony dotknęły liczne tragedie, które ona sama przeżyła głęboko. Sprowadziło to na nią straszliwe cierpienie, a śmierć obu braci jeszcze pogorszyła tę sytuację. Trudno jest w takiej chwili oceniać i skazywać ją za to, że w odruchu serca zajęła się porzuconym na pastwę dzikich zwierząt ciałem utraconego brata. Brak pochówku byłby dla niej kolejnym dramatem, którego mogłaby już nie znieść. Zakaz jego pogrzeby był więc ze strony Kreona zwyczajnie okrutny i nieludzki.
Antygona w niedalekiej przyszłości ma zostać synową Kreona, a jednak traktuje on ją za przestępczynię za to, że dziewczyna kochała zmarłego brata i chciała go pochować. Jako przyszły członek rodziny Antygony, Kreon powinien raczej cieszyć się z jej dobrego serca, a nie karać ją za to. Mam nadzieję, że wszyscy tu zebrani zrozumieją to i zdecydują się uniewinnić tę biedną, nieszczęśliwą dziewczynę, która w swoim życiu widziała już zbyt wiele. Nie skazujmy ją na śmierć za dobroć i szlachetność, które ją charakteryzują.