Społeczeństwo przyjęło i przestrzega wiele zasad i wartości moralnych, które kolektywnie zostały uznane za dobre i właściwe. Ten, kto się do nich nie stosuje, najczęściej bywa karany lub uznawany za złego człowieka. Nie zawsze jednak da się człowieka oceniać według tych samych kryteriów i rozpatrywać jego zachowanie według odgórnie przyjętych w czasach spokoju i dobrobytu wzorców. Zdarza się bowiem, że zostaje on przymusowo wrzucony w sytuacje i warunki, których nie da się mierzyć normalną, tradycyjną miara, taką jak w czasach pokoju. Szczególnym przypadkiem są tutaj sytuacje graniczne, takie jak wojna. Dobitnie pokazała to zwłaszcza II wojna światowa. Przykłady tego, że nie zawsze da się mierzyć człowieka według tych samych kryteriów moralnych, znaleźć można w takich dziełach jak „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanny Krall, „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czy „Medaliony” Zofii Nałkowskiej.
W dziele „Zdążyć przed Panem Bogiem” Hanna Krall pokazała czytelnikom powstanie w getcie warszawskim według opowieści i wspomnień jego uczestnika, czyli Marka Edelmana. Przywołane przez niego losy ludzi uwięzionych w getcie pokazują, że w tak nienormalnych, strasznych warunkach, w obliczu ciągłego zagrożenia śmiercią, zwykła moralność nie miała racji bytu. Ludzie podejmowali decyzje nieracjonalne w oczach osób, które nie doświadczyły tego piekła. Nie da się bowiem zastanawiać nad moralnością Poli Lifszyc, która nie skorzystała z szansy na przeżycie, tylko udała się za matką do wagonu, od którego uratował ją Edelman. Wydawać by się mogło, że podjęła niewłaściwą decyzję i zmarnowała okazję, z której ktoś inny mógł skorzystać, ale nie można oceniać jej z perspektywy życia w czasach pokoju. Historie Edelmana pełne są ludzi stojących przed niemożliwymi do podjęcia wyborami, do których byli zmuszeni przez straszliwe czasy, w jakich przyszło im żyć. Uratowanie jednej osoby, takiej jak Frania, i skazanie reszty jej rodziny na śmierć, może wydawać się niemoralne, ale z kolei poskutkowało ocaleniem wielu innych żyć. Nie da się tego oceniać według tradycyjnych wartości, ponieważ były to czasy, w których życie ludzkie dla wielu przestało mieć jakiekolwiek znaczenie.
Podobne dylematy mają miejsce w powieści Gustawa Herlinga-Grudzińskiego zatytułowanej „Inny świat”. Autor spędził dwa lata w łagrze i dowiedział się, że w takich warunkach możliwe jest przeżycie jedynie dzięki zastosowaniu odwróconego dekalogu. To, co na wolności było niewybaczalne – kradzieże, gwałty, donoszenie – w łagrze było niezbędne do przeżycia. Tylko odrzucając empatię i skrupuły, można było mieć nadzieję na przetrwanie. Była to zupełnie inna mentalność, ściśle związana ze zniewoleniem. Po wojnie Grudziński już jako wolny człowiek spotkał innego więźnia, który poprosił go o zrozumienie swojego czynu, jakim był fałszywy donos na mężczyzn, którzy zostali z tego powodu rozstrzelani. Grudziński nie chciał jednak wracać do mentalności człowieka z łagru i nie mógł powiedzieć mu, że rozumie jego decyzję. Nie chciał wracać do chwil, w których nie dało się odróżnić od siebie w sposób klarowny dobra i zła.
Podobnie została ukazana ta kwestia w dziele zatytułowanym „Medaliony” autorstwa Zofii Nałkowskiej. Autorka uczestniczyła przy badaniu przez komisję zbrodni hitlerowskich między innymi w obozach koncentracyjnych, przez co była świadkiem odkrywania między innymi przypadków kanibalizmu między więźniami. Autorka nie pozwala sobie jednak na ocenę moralną tych czynów, ponieważ jest świadoma tego, w jakich warunkach przyszło żyć tym ludziom. Nie da się przyłożyć zwykłej moralności do sytuacji, w której człowiek cierpi z powodu straszliwego głodu i katorżniczej pracy. Nie można próbować oceniać takich czynów, ponieważ ludzie nie są nawet zdolni do wyobrażenia sobie, co czuje osoba uwięziona w takim miejscu. W takich chwilach kierowanie się zwykłą moralnością jest zwyczajnym błędem, ponieważ nie została ona stworzona z myślą o tak granicznych sytuacjach.
Przytoczone przykłady pokazują, że nie zawsze da się oceniać człowieka według tych samych kryteriów moralnych. Zdarzają się bowiem sytuacje tak skrajne i przerażające, że nie można rozpatrywać ich według pojęć stworzonych z myślą o spokojnych czasach, kiedy ludziom nie grozi śmierć, a ich życie ma wartość.