Zdawać by się mogło, że jeden człowiek nic nie jest w stanie zmienić w skali świata, że jego działania są niewidoczne i mogą mieć wpływ tylko na swoje najbliższe otoczenie. Siłą wydaje się być zbiorowość, połączone możliwości wielu ludzi – to zdaje się mieć wpływ na losy świata i zmianę rzeczywistości. Jednostka wygląda na bezradną, pozbawioną siły odpowiedniej do kształtowania zmian – tak sytuacja przedstawia się na pierwszy rzut oka. Jednak historia zna przypadki, gdy jednostka zdołała wpłynąć na losy świat, porywając tłumy i tym samym wpływając na kształt rzeczywistości. Zagadnieniu temu wiele miejsca poświęcili w swych dziełach reprezentanci epoki romantyzmu, na przykład Adam Mickiewicz w swoich “Dziadach” oraz Juliusz Słowacki w “Kordianie”. Romantyzm bowiem opierał się o konkretny typ bohaterów literackich – jednostki wybitne, dokonują niezwykłych rzeczy i niebywale utalentowane.
Mickiewicz bohaterem swych “Dziadów” uczynił Konrada – wcześniej Gustawa, który zmienił się w wieszcza, proroka. Konrad jest postacią, wobec której Bóg ma plany – umieszcza go w niewoli zaborcy, by przeszedł on filozoficzną i duchową przemianę. Po poświęceniu swojego dawnego życia i wszystkiego, co się z nim wiązało, Konrad staje się wieszczem, obdarzonym niezwykłymi umiejętnościami artystycznymi i niemal profetycznymi. Pod taką postacią ma on walczyć o wolność swojej zniewolonej zaborami ojczyzny. Staje się on więc bohaterem narodowym, jednostką, która wyraża myśli i wolę całego społeczeństwa, zachowuje jednak przy tym swoją indywidualność. Konrad chce wolności dla każdego Polaka, chce także, by polska myśl płynęła swobodnie przez świat. Bierze na siebie cierpienie całego narodu, nazywa się “Milijon” – bo za miliony cierpi pod względem duchowym. Postacią Konrada Mickiewicz wyraził nadzieję, że w Polsce pojawi się taki właśnie duchowy przewodnik narodu, podtrzymujący w nim ducha, utrwalający polskość, która nie była mile widziana przez zaborców. Miał to być bohater, który swoim wpływem podtrzymywać będzie polską kulturę i tradycję, nie pozwoli jej przeminąć. Mickiewicz wierzył więc w siłę wybitnej jednostki, prawdopodobnie sam chciał przyjąć taką rolę na siebie i utożsamiał się z Konradem. Z historii polskiej literatury wiadomo, że w pewien sposób mu się to udało – “Dziady” zapisały się jako symbol walki o niepodległość, o polską kulturę i dały społeczeństwu duchowego przewodnika. Z kolei “Pan Tadeusz” na zawsze utrwalił piękno polskiej tradycji i obyczaje, jakie występowały w społeczeństwie. Dzieła Mickiewicza przypominały czytelnikom o konieczności walki o ojczyznę i niepodległość i docierały do wielu odbiorców, niosąc swój patriotyczny i wolnościowy przekaz.
Tematykę wybitnej jednostki wpływającej na losy świata poruszał także Juliusz Słowacki w swym dziele “Kordian”. Podjął w nim także polemikę z “Dziadami” Adama Mickiewicza. Bohater Słowackiego także przechodzi przemianę duchową, doświadcza śmierci (nie symbolicznej, tak jak Konrad Mickiewicza, ale poprzez próbę samobójczą), zmienia się i staje się przewodnikiem narodu, jednostką doświadczoną i wybitną. W podróży Kordian zwiedza Europę i widzi wszystkie jej wady i problemy. Odwiedza nawet samego papieża i widzi, jak nawet on nie jest wspomóc sprawy polskiej. Kordian decyduje się, że samodzielnie zabije cara i odmieni los Polski. Niestety, zamachu nie udaje mu się przeprowadzić. Jednak gdyby Kordianowi się udało doprowadzić swój zamiar do końca, to wtedy byłby jednostką, którą odmieniła losy Polski i Rosji, a co za tym idzie całego świata. Słowacki dostrzegł więc potencjał tkwiący w jednostce, która może dokonać tego, czego nie jest w stanie osiągnąć zbiorowość. Poeta zawarł to w idei winkelriedyzmu – Polska miała zostać Winkelriedem narodów, a Kordian Polaków, biorąc na siebie cierpienia narodu i w ten sposób uwalniając go z niewoli. Polska natomiast wyzwolić miała całą Europę. Słowacki dostrzegł więc potencjał działań jednostki, ale w swoim dziele zawarł przekaz, że jednostka ta naprawdę musi być wybitna, cechować się niezłomną wolą i determinacją, by mogła dokonywać czynów, które mogą zmienić losy całego świata. Wymagana jest od niej także odwaga i gotowość do poświęcenia dla tych zmian całego swojego życia, a nawet jego utrata. Wielkie czyny są bowiem zazwyczaj okupione bólem i krwią tych osób, które się ich podejmują. Jednostka ma więc szansę zapisać swoje imię na kartach historii i przetrwać w pamięci potomnych, zamiast zostać zapomniana wraz z upływem czasu. Nie jest to jednak los przeznaczony dla każdego i spotkać może tylko naprawdę wybitne osoby.
Z lektury dzieł epoki romantyzmu – a także z nauki historii – wywnioskować można, że jednostka ma szansę zmienić losy świata i zapisać się w ten sposób w jego historii. Może się ona stać duchowym przewodnikiem i wieszczem całego narodu – jak Konrad w “Dziadach” – lub podjąć się czynów, które odmienią bieg historii – jak Kordian Juliusza Słowackiego. Jednak są to działania, które wymagają jednostek wybitnych, nieprzeciętnych, które będą zdolne do najwyższego poświęcenia się w imię narodu i historii – nie jest więc to droga dostępna dla każdego.