Cnota grunt wszystkiemu – interpretacja

Autor: Marcin Puzio

Wiersz Daniela Naborowskiego „Cnota grunt wszystkiemu” ukazuje typowe poglądy epoki baroku, łączy je jednak z renesansowymi wartościami, które z pozoru można by uznać za całkowicie sprzeczne ze sobą.

Poeta zestawia ze sobą ulotność wszystkich dóbr materialnych i trwałość wartości duchowych człowieka. Scala to jednak z antycznym pojęciem cnoty, która pochodzi z filozofii stoickiej. Religia chrześcijańska przejęła to pojęcie dopiero pod koniec baroku. Z Biblii zaczerpnięty został tu również motyw vanitas pochodzący z księgi Koheleta.  Utwór Naborowskiego jest więc syntezą czerpiącą poglądy z różnych epok.

Cnota grunt wszystkiemu — analiza i budowa utworu

Utwór ma budowę stychiczną, bez podziału na strofy. Składa się z dwudziestu wersów napisanych trzynastozgłoskowcem. Pojawiają się rymy parzyste (aabb). Puenta wiersza zostaje umieszczona w ostatnich czterech linijkach.  Forma zostaje jednak urozmaicona i ciekawa dzięki anaforze, która pełni tu także rolę barokowego konceptu. Szesnaście razy wers rozpoczyna się od słów „nic to” (np. „Nic to, choć ty masz pałac kosztem wystawiony / Nic to, że stół zastawiasz hojnie półmiskami”). Neguje w ten sposób znaczenie wszystkich znanych ziemskich wartości. 

Wiersz reprezentuje lirykę inwokacyjną ze względu na zwrot do czytelnika w formie apostrofy („choć ty masz pałac kosztem wystawiony”, „równia nie znasz dowcipowi swemu”, „że Cię wyniosło Szczęście nad Tryjony”). Podmiot liryczny odnosi się do odbiorców, ponieważ chce ich przestrzec przed przemijalnością dóbr doczesnych i namówić do dążenia do osiągnięcia życia wiecznego. Osoba mówiąca przyjmuje tu rolę mędrca, człowieka doświadczonego, który wie jak nie dać się zwieść pokusom. 

Warstwa stylistyczna zawiera wiele środków artystycznych, co jest charakterystyczne dla poezji barokowej. Poza wspomnianymi apostrofami i anaforami występują także powtórzenia („fraszka wszystko na świcie, fraszka z każdej strony”, „Sama cnota i sława, która z cnoty płynie”, „wiecznie trwa i wiecznie słynie”) i wyliczenia („złoto, srebro leży gromadami”), które podkreślają najważniejsze rzeczy w wierszu.

Zastosowano także epitety („gładka żona”, „domu zacnego”, „wsi gęste”, „wielkie osady”, „niemałe gromady”, „odmiennym torem”, „papieskie i carskie korony”, „szczęsne panowanie”, „szczęsne panowanie”), które ukazują stosunek podmiotu lirycznego do wartości, które wymienia. Uwypukla to metaforami („cię wyniosło Szczęście nad Tryjony”, „byś miał tysiąc lat szczęsne panowanie”). Pojawiają się także zaskakujące antytezy („Tą, kto żyje, ma dość, choć nie ma niczego / A bez tej, kto umiera, już nic ze wszystkiego”) oraz emocjonalne wykrzyknienia („Fraszka wszystko na świecie, fraszka z każdej strony!”).

Cnota grunt wszystkiemu — interpretacja treści wiersza

Tytuł utworu odwołuje się tu do pojęcia cnoty, znanego z antyku. Zostało ono stworzone przez filozofów stoickich (m.in. Zenona z Kition), w Polsce rozsławił je Jan Kochanowski w swojej poezji. Poeta odnosi się do tekstów tego znakomitego autora w pierwszym wersie, mówiąc o fraszkach (nie oznaczają tu one jednak gatunku, a coś błahego, małego, nieistotnego). Można to uznać także za aluzję literacką do „Trenu XI” („Fraszka, kto się przypatrzy, fraszka z każdej strony”) i fraszki „O żywocie ludzkim” („Fraszki to wszystko, cokolwiek myślemy, fraszki to wszystko, cokolwiek czyniemy”).

Cnotę uznaje za ważniejszą niż wszelkie dobra materialne i doczesne. Jest to pojęcie etyczne, które oznacza stałą dyspozycję człowieka do postaw zgodnych z dobrem. Aby jej przestrzegać, wykorzystuje wszystkie dostępne władze moralne (rozum, wolną wolę i zmysły). 

Podmiot liryczny wymienia liczne dobra, których ludzie pragną w najczęściej. Są to między innymi pałace, uczty (wyjątkowo ważne w polskiej kulturze sarmatyzmu) czy zgromadzone bogactwa i piękno. Nie zapewnią one jednak najważniejszej rzeczy, czyli cnoty. Prowadzenie życia rozrzutnego, skupianie się na gospodarstwie czy nawet posiadanie licznej rodziny nie powinno być sensem życia. Bóg ocenia jedynie duszę i jej czystość. Nie ma znaczenia, czy ktoś był lubiany i jaki miał charakter. Zbawienia nie zapewni też sprawowana władza państwowa czy kościelna. Każdy będzie sądzony dokładnie tak samo. 

Podobnie ma się sprawa związana ze śmiercią. Czeka każdego, wobec niej wszyscy są równi. Doskonale pokazuje to często stosowany w średniowieczu motyw dance macabre, gdzie w kole trzymają się za ręce i tańczą truposze wraz z chłopami, mieszczanami, biskupami, królami czy kupcami. Można to uznać za literackie nawiązanie do tegoż toposu. 

Ze względu na nieunikniony koniec życia, nie należy zatracać się w korzystaniu z dóbr materialnych. Są one nic nie warte, przemijają. Nawet najlepsza passa dobiegnie końca. Myśl ta jest przewodnim motywem księgi Koheleta, z której Naborowski zaczerpnął motyw vanitas.

Jedyną prawdziwą wartością w życiu według osoby mówiącej jest cnota. Tylko ona może nadać sens egzystencji, zapewni zbawienie i wieczne szczęście w Niebie. Jej wartość nie przemija, jest uniwersalna niezależnie od epoki. Podkreśla to w podsumowaniu utworu, gdzie stwierdza, że nawet człowiek biedny posiadający cnotę, ma wszystko. Bogacz, pozbawiony cnoty, nie ma nic bowiem Stwórca nie zwraca uwagi na pozycję na ziemi, a jedynie czystość serca. 

Dodaj komentarz