Mogę – interpretacja

Autor: Maria Machowska

Ewa Lipska to polska poetka, felietonistka i redaktorka, urodzona w Krakowie w 1945 roku. Jest literatką, która już od początku swej twórczości porusza tematy trudne, społeczne, socjologiczne. Jej debiut przypadł na ciężkie czasy w Polsce, bo koniec lat 60-tych, czyli okres PRL (Polska Rzeczpospolita Ludowa). Z pierwszego tomu autorki „Wiersze” z 1967 roku pochodzi utwór „Mogę”.

Mogę – analiza i środki stylistyczne

Utwór składa się z trzech strof o różnej liczbie wersów. Pierwsza i ostatnia ma ich po pięć, a środkowa dziewięć. Nie pojawiają się w nim rymy, jest to zatem wiersz biały.

Podmiot liryczny wiersza zdradza swoją obecność poprzez zastosowanie czasowników w pierwsze osobie liczby pojedynczej, np. „mam”, „mogę”. Wiersz jest przykładem liryki bezpośredniej. Ze względu na tematykę utworu i jego charakter refleksyjny, możemy przypuszczać, że za osobą mówiącą kryje się sama autorka Ewa Lipska.

Zastosowano kilka środków stylistycznych, między innymi epitety, np.: „płochliwych firanek”, „zwycięskim rydwanie”, a także metafory, np.: „Mam tę możliwość: wyżynną prowincję czyli Wyobraźnię”. W utworze pojawiają się przerzutnie, czyli przeniesienie części zdania lub wypowiedzi do następnego wersu, co wpływa na intonację, np.: „Dobry grunt pod zamek/lub duży pokój z oknem dla południa/i dla spacerów płochliwych firanek”. Znajdziemy także porównanie: „Anarchia czasu ciągła jak aleja”, czy wyliczenie: „z kości słoniowej z bogatego szkłai z ciekawości co jeszcze się stanie”. Autorka wykorzystała również neologizm, czyli innowację językową „złotokonny”.

Mogę – interpretacja wiersza

Potęga ludzkiej wyobraźni

Już w pierwszym wersie utworu podmiot liryczny wskazuje na możliwości swojego umysłu i wyobraźni. Swoją wyobraźnię nazywa „wyżynną prowincją”. Prowincja kojarzy nam się ze spokojem, obrzeżem miasta, w którego centrum panuje hałas i gwar. Prowincja w głowie osoby mówiącej może wskazywać na jej spokój, możliwość głębokiej refleksji, snucia marzeń.

Słowo „wyżynna” zwraca uwagę na to, że podmiot liryczny ceni swój umysł i uważa go za sprawniejszy od innych, a wyobraźnię bardziej bujną i kolorową od przeciętnej lub po prostu znów odnosi się do spokoju krajobrazu wyżynnego. Taka wyobraźnia jest dobrym gruntem pod tworzenie obrazów w swojej głowie. Nic jej nie ogranicza, nie panuje tam żaden rodzaj władzy, ani ustroju politycznego. W swoich własnych myślach możemy być stuprocentowym sobą lub wymyślić zupełnie nową kreację. W wyobraźni ubodzy mogą bogaczami i odwrotnie.

Poczucie sprawczości

Dla podmiotu lirycznego myśl człowieka i jego wyobraźnia są motorem napędowym do działania. Wers „Myśli powtarzać by zostały po nas znowu dla kogoś. Dla tych samych odkryć”, może świadczyć o potrzebie „powtarzania” lub powielania, przelewania swoich refleksji i wizji na papier, przekazywania ich dalej, dzieleniem się nimi. To daje każdemu człowiekowi poczucie sprawczości, moc kreowania świata.

Dodaj komentarz