Obłoki (Ratajczak) – interpretacja

Autor: Maria Machowska

Józef Ratajczak to polski poeta i prozaik, który tworzył zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Żył w latach 1932-1999. Był związany z radiem, telewizją i teatrem. Jego twórczość była wielokrotnie nagradzana. Poezja dziecięca Ratajczaka miała pobudzać wyobraźnie i wykorzystywać plastyczny umysł dziecka, którego myśli są o wiele barwniejsze i łatwiej mu wkroczyć w świat fantazji. Utwór „Obłoki” skierowany jest do dzieci, chociaż ukryto w nim także przesłanie dla starszych odbiorców, którzy zapomnieli już czym jest beztroska i zabawa. 

Obłoki – budowa utworu i środki stylistyczne

Wiersz „Obłoki” Józefa Ratajczaka składa się z czterech strof o nieregularnej długości. Pierwsza i ostatnia strofa liczą po cztery wersy, druga siedem wersów, a trzecia sześć. W utworze pojawiają się pojedyncze rymy, jednak nie mają one stałego, regularnego układu, jakby znalazły się tam przypadkowo.

Podmiot liryczny nie zdradza swojej obecności. Mamy zatem do czynienia z przykładem liryki pośredniej. Wydaje się on być obserwatorem zdarzeń, który doskonale zna przeżycia obłoków.

Cały wiersz oparty jest na uosobieniach, czyli nadaniu cech ludzkich, np. „Zegar ratuszowy próżno nadstawia głowę Dachy domów wyciągają szyję po kryjomu. Dwa smukłe klony daremnie rozwarły korony i biegną zziajane na wzgórze”. Taki zabieg bardzo często pojawia się w literaturze dziecięcej, ale nie tylko. Zwierzęta, przedmioty, czy zjawiska, które przejawiają zachowania człowieka, mają najczęściej na celu ukazanie jego przywar i problemów, w sposób który jest łatwy do przyswojenia.

Zauważymy także epitety, np.: „czysty błękit”, „smukłe klony”, powtórzenie: „słomkowe kapelusze”, a także porównanie „Płyną w górze niczym słomkowe kapelusze”. Na intonację utworu wpływają liczne przerzutnie, czyli przeniesienie części wypowiedzi do kolejnego wersu. 

Obłoki – interpretacja utworu

Spojrzenie przez pryzmat dziecka

Z perspektywy dziecka utwór opowiada o płynących po niebie obłokach. Chmurki te przypominają wielkie kapelusze, których zadaniem jest ochrona głowy przed słońcem. Obłoki dają nam cień, kryją przed promieniami słonecznymi, wędrują po niebie, a dachy domów, wieża zegarowa, czy drzewa zdają się próbować ich dosięgnąć. Przyroda i budynki ożywają, chcą dogonić chmury, które pobudzają dziecięcą wyobraźnię. Pociechy zwykle śnią i marzą o lataniu, rozmyślają jakby to było móc dotknąć chmur.

W dziecięcej wyobraźni chmury przypominają watę cukrowa, mogą przybierać rozmaite kształty, są czymś zupełnie fantastycznym, magicznym, nieosiągalnym. Są jednak samotne, smutne, nocami zdarza im się płakać. Łzy ronione przez obłoki, mogą być dla dziecka tożsame z deszczem. Często tłumaczymy najmłodszym różne zjawiska w sposób przystępny i dostosowany do ich wieku. Wiersz ukazuje zatem pewną infantylność, ciekawość świata, prostotę  myślenia i analizowania przez dziecko. Z wiekiem tracimy tę barwną wyobraźnię, skupiamy myśli na innych, bardziej przyziemnych sprawach. 

Spojrzenie przez pryzmat dorosłego

Dorośli ludzie rzadko zerkają w niebo. Nie zastanawiają się dokąd pędzą obłoki. Porównanie ich do słomkowych kapeluszy przywodzi na myśl urlop, wymarzony odpoczynek, czas spędzony z rodziną. Wydaje nam się że mamy tak wiele spraw na głowię, że dosłownie wszystko wokół nas ma prawo wypocząć i zregenerować siły, ale nie my sami.

Cały świat pędzi, bo my również jesteśmy w biegu. Nawet drzewa wydają się gonić chmury. Ten pęd codzienności jest wszechobecny. Niestety chmury te płyną w górze samotnie. My zostajemy tu, na ziemi – dosłownie i w przenośni. Stąpamy po niej twardo nie dając sobie przestrzeni na odrobinę fantazji i oderwania myśli od rzeczywistości. Nie pozwalamy sobie na włożenie na głowę słomkowego kapelusza i sięgnięcia chmur.

Utwór ma zatem przekaz dotyczący odmiennego postrzegania świata przez dorosłych i dzieci. Zdecydowanie barwniejsze, bardziej niesamowite i pełne fantazji są umysły dzieci. One nie widzą świata zero-jedynkowo. Potrafią marzyć i snuć niesamowite historie, podczas gdy dorośli nie znajdują nawet czasu na spoglądanie w górę. 

Podsumowanie

Utwór, który z pozoru skierowany jest wyłącznie do dzieci, ma także drugie dno. Dzięki niemu dostrzeżemy, że żyjemy w ciągłym pędzie. Często nie rozumiemy postępowania dzieci. Jednak ich urok polega na prostym, niewinnym i bajkowym spojrzeniu na świat. Chmury symbolizują tu wyobraźnię, odpoczynek, fantazję. Mówimy przecież, że można „bujać w obłokach”, albo „chodzić z głową w chmurach” – warto sobie na to pozwolić.