Jan Lechoń to polski poeta, skamandryta i człowiek, który już w wieku 15 lat, miał na swoim koncie dwa tomy wierszy. Przeżył okres nazywany Odrodzeniem Polski, następnie II wojnę światową, emigrację, a także czas stalinizmu w Polsce, co miało ogromne odzwierciedlenie w jego dziełach. Zauważymy w nich refleksje nad przyszłością niepodległej Polski, motyw przemijania, poświęcenia, czy wizje katastroficzne. Jeden z jego utworów – „Przypowieść” wydany w 1945 roku, przedstawia właśnie taką tematykę.
Przypowieść – analiza i środki stylistyczne
Wiersz „Przypowieść” składa się z dwudziestu jeden wersów, bez podziału na strofy. Zastosowano w nim rymy parzyste (aabb), a pod koniec utworu rymy krzyżowe (abab).
Wiersz jest przykładem liryki roli, to znaczy że podmiot liryczny wchodzi w rolę jakiejś postaci, której nie utożsamiamy z autorem wiersza. Tutaj jest obserwatorem losów żołnierza i relacjonuje jego rozmowę z innym bohaterem lirycznym.
Tytuł utworu „Przypowieść” oznacza opowieść z ukrytym przesłaniem, które wymaga odkrycia drugiego dna, zastanowienia się nad jego znaczeniem. Wiele przypowieści znajdziemy między innymi w Biblii.
W wierszu pojawia się kilka środków stylistycznych, między innymi epitety, np.: „duch anielski”, „dźwięk mazurka” oraz powtórzenia, np.: „rozumny”, „wiedziałem”. W utworze znajdziemy także pytania retoryczne: „Bo czym jest duch anielski przy szatańskiej sile? „, „Czy warto…? oraz wykrzyknienia : „Jak żal mi, że ci oczy nareszcie otwarto!”, „”Ach! śmieszne pytanie!”. Zabiegi te mają funkcję nie tylko przedstawienia wymiany zdań między bohaterami lirycznymi, ale także nacechowania utworu emocjonalnie.
Przypowieść – interpretacja utworu
Wewnętrzna wola walki i determinacja
Już na początku utworu dowiadujemy się że żołnierz, którego losy zostają przedstawione, tuła się po całej Europie. Jak więc możemy się domyślić od dawna nie widział ojczyzny, tęskni za domem, jest zmęczony wędrówką. Przeżył więcej niż przeciętny człowiek, był w miejscach i widział rzeczy, do których innym trudno było dotrzeć lub nawet podobną wędrówkę przypłacili życiem. W pewnym momencie zrozumiał, że walczył o wolność, ale mimo podjętych starań nie ma dokąd wrócić, nie ma dla niego miejsca, jest zapomniany.
Spotyka człowieka, który uzmysławia mu, że pamięć o jego męstwie zostanie zatarta. Polegli i leżący w zbiorowych mogiłach nie zostaną odkryci, nikt o nich nie wspomni. Chociaż giną jako bohaterowie, to tak naprawdę nikt im nie zapłaci i nikt nie odwdzięczy się za poświęcone życie. Zapamiętane zostaną tragiczne wydarzenia, „szatańska siła”, okrucieństwa, ale nikt nie zapamięta każdego bohatera z osobna. Zostaną cichymi aniołami w swych mogiłach. Spotkany człowiek kończy swą wypowiedź słowami : „Jak żal mi, że ci oczy nareszcie otwarto! I powiedz sam mi teraz, czy to było warto”.
Patriotyzm i wiara w słuszność oddania
Po pytaniu, czy było warto (jak możemy się domyślić chodzi tu o poświęcanie się, swojego życia, młodości dla dobra ojczyzny), żołnierzowi przypominają się wszyscy współtowarzysze, którzy polegli na obczyźnie, a którzy wierzyli, że wrócą do domu, wierzyli w słuszność swoich działań, nie bacząc na samych siebie. W tym momencie przedstawiony zostaje obraz rzeczywistego, historycznego wydarzenia – powrót Jana Henryka Dąbrowskiego i odzyskanie niepodległości. Po przytoczeniu tego wydarzenia żołnierz odpowiada „Czy warto…?” Odpowiedział: „Ach! śmieszne pytanie!”. Dla niego słuszność walki i poświecenie są oczywiste. Wierzy, że warto walczyć za ojczyznę, swój dom.
Wszyscy, którzy polegli, mimo iż stracili życie i być może zostaną zapomnieni – walczyli w zgodzie ze swoimi przekonaniami, ideałami i polegli śmiercią bohaterską. Pytanie wydało się żołnierzowi wręcz śmieszne, jakby nie rozumiał, jak można postąpić inaczej. Między bohaterami lirycznymi utworu pojawia się różnica pomiędzy wyznawanymi wartościami i priorytetami w życiu. Obaj są przedstawicielami zupełnie odmiennych postaw. Spotkany rozmówca ewidentnie zwraca większą uwagę na dobra materialne „ Bo czym krew, co płynie, przy złocie, co brzęczy”. Wierzy w brak sprawiedliwości i niedocenienie poświeceń.
Podsumowanie
Utwór kończy się pytaniem retorycznym i chociaż domyślamy się, co miał na myśli odpowiadający żołnierz, to tak naprawdę autor pozostawia tu dla nas otwartą furtkę, abyśmy mogli zinterpretować odpowiedź według własnego zdania i swoich wartości. Jedni żyją dla chwały, ku dobru ojczyzny, z nadzieją i wiarą w sercu. Inni są świadomi ogromnej niesprawiedliwości, nie wierzą w ideały i bohaterskie czyny, interesują ich dobra doczesne. Podmiot liryczny nie ocenia wypowiedzi żadnego z mężczyzn, pozostawia tę ocenę odbiorcy.