Mit o Syzyfie – streszczenie

Autor: Marta Grandke

Mit o Syzyfie to jedna z najbardziej znanych z mitologii greckiej opowieści. Przybliża on historię króla Koryntu, który z ulubieńca bogów stał się osobą przez nich skazaną na wygnanie i okrutną karę. Historię Syzyfa opisał w swojej popularnej “Mitologii” Jan Parandowski. Po raz pierwszy wydano ją w roku 1924. Sama zaś opowieść wielokrotnie stanowiła odniesienie dla wielu różnych autorów, na przykład dla Stefana Żeromskiego, który jedną ze swoich powieści zatytułował “Syzyfowe prace”. To sformułowanie weszło także na stałe do języka i oznacza ogromne wysiłki i ciężką pracę, które nie przynoszą rezultatu i nie mogą się skończyć.

Mit o Syzyfie – streszczenie krótkie

Syzyf był królem Koryntu, jego królestwo było piękne, a ludziom żyło się tam dobrze. Syzyfa na uczty na Olimpie zapraszał sam Dzeus, był on bowiem ulubieńcem bogów. Król jednak pewnego dnia rozpuścił plotkę o sekrecie Dzeusa, za co został skazany na śmierć. Syzyf uwięził jednak boga śmierci, Tanatosa i w ten sposób uniknął kary. Tanatosa ostatecznie uwolnił Ares i dusza Syzyfa została zabrana do podziemi. Przed śmiercią poprosił on jednak żonę o to, by go nie chowała. W podziemiach Syzyf nie mógł wejść do krainy cieni. Tak długo wędrował i żalił się, aż wreszcie Pluton pozwolił mu wrócić na ziemię, by zadbał o swój pochówek. Syzyf jednak nie wrócił do podziemi i długo się ukrywał. Odnaleziono go jednak i skazano na okrutną karę – już zawsze musi wtaczać pod górę ogromny głaz. Gdy Syzyf jest blisko szczytu, głaz spada i cała praca zaczyna się od nowa i nigdy nie kończy.

Mit o Syzyfie – streszczenie szczegółowe 

Szczęśliwe panowie Syzyfa

Dawno temu, w czasach starożytnych, królem Koryntu był Syzyf. Rządził on założonym przez siebie miastem dobrze, ludziom żyło się tam dostatnio, a kraina była piękna. Codziennie rano, po kąpieli, Syzyf wychodził na taras i podziwiał to, co stworzył. Oprócz tego, że rządził wspaniałą krainą, Syzyf był także ulubieńcem bogów, sam Dzeus zapraszał go na swoje uczty. Król mógł więc pokrzepiać się ambrozją i nektarem, miał także dostęp do plotek i sekretów bogów. Dzięki temu żył dłużej i czuł się lepiej niż inni ludzie w królestwie.

Plotka o Dzeusie i ukaranie Syzyfa

Syzyf, przy wszystkich swoich zaletach, miał także jedną wielką wadę – bardzo lubił plotki i z upodobaniem się im przysłuchiwał. Zdarzało mu się więc czasami rozpowiadać tajemnice, jakie zasłyszał na Olimpie. Bogowie patrzyli na to pobłażliwie, aż do czasu, gdy Syzyf rozpowiedział jeden z sekretów samego Dzeusa. Najwyższy bóg zdenerwował się bardzo i zdecydował, że Syzyf musi zostać ukarany. Wysłał więc do niego Tanatosa, by ten zabrał duszę króla do krainy umarłych.

Uwięzienie Tanatosa

Syzyf nie miał jednak zamiaru dać się pozbawić życia. Gdy Tanatos przybył do niego, to sprytny król schwytał go i związał, a następnie uwięził w swojej piwnicy. W ten sposób uratował swoje życie, jednak szybko odkryto jego intrygę. W całej krainie ludzie bowiem przestali umierać, ponieważ Tanatos nie mógł wykonywać swojej pracy. Wówczas Dzeus wysłał Aresa, by ten uwolnił boga śmierci. Gdy to uczynił, pierwszym człowiekiem, jaki umarł, był Syzyf.

Pobyt Syzyfa w krainie cieni

Król Koryntu dalej jednak próbował ocalić swoje życie. Zakazał żonie pochówku jego ciała. W wyniku tego działania Syzyf nie mógł zstąpić do krainy cieni, jego zwłoki nie zostały bowiem godnie pogrzebane. Wędrował więc wzdłuż brzegów Styksu, płacząc i narzekając, aż zaprowadzono go do samego Plutona. Ten ulitował się nad Syzyfem i pozwolił mu wrócić na ziemię, by dopilnował on swojego pochówku.

Powrót Syzyfa na ziemię i odkrycie jego intrygi

Syzyf na ziemię wrócił, ale nie zamierzał udać się ponownie do krainy cieni. Ukrył się przed bogami i tak cicho skryty spędził wiele czasu. Bogowie zaś zapomnieli o jego istnieniu. Odkryto jednak w końcu jego obecność i wówczas Tanatos znalazł go, obciął pukiel jego włosów i zaprowadził jego duszę do piekła.

Niekończąca się kara

W piekle duszę Syzyfa skazano na okrutną karę. Już do końca świata miał wtaczać pod górę ogromny głaz. Gdy Syzyf jest już blisko szczytu, to głaz spada na sam dół góry. Wówczas cała praca króla zaczyna się od nowa. Będzie on tak wtaczał ten głaz aż do końca istnienia świata. Gdy tylko Syzyf jest już bliski celu i zdaje mu się, że tym razem mu się uda, to głaz wyrywa mu się z rąk. Nie ma sposobu na zakończenie jego kary.

Dodaj komentarz