Pamięć o bohaterach jest więc wśród lokalnej społeczności pielęgnowana, mogiłę często zaś ktoś odwiedza. Robi to na przykład Jan Bohatyrowicz, który spotyka się tam z Justyną Orzelską i opowiada jej o uczestnikach powstania. Pamięć o poległych bohaterach jest więc elementem, który łączy ze sobą członków społeczności, sprawia, że mają oni ze sobą coś wspólnego, mimo dzielących ich różnic, społecznych oraz majątkowych. Pamięć o bohaterach narodowych, którzy walczyli za wspólną sprawę jest więc czymś, co umacnia społeczność ponad jej codziennymi podziałami. Dawni bohaterowie powstania styczniowego są więc elementem lokalnej historii, nieodłączną częścią tożsamości wśród ludzi zamieszkujących te tereny. Ma to miejsce dlatego, że większość rodzin straciła kogoś w powstaniu styczniowym, więc pamięć o zabitych członkach rodziny jest wśród nich ciągle żywa. Dodatkowo dochodzi do tego aspekt dumy z tego, że ktoś bliski poświęcił swoje życie dla wolnej ojczyzny, który motywuje do dbania o jego pamięć czy miejsce, w którym jest on pochowany.
Eliza Orzeszkowa w swoich dziełach „Gloria victis” oraz „Nad Niemnem” ukazała dwa aspekty pamięci o narodowych bohaterach. Wskazała ona, że najłatwiej zachować ją, gdy na świecie wciąż jeszcze żyją krewni poległych i świadkowie danych wydarzeń. Wraz z ich odejściem pamięć o bohaterach może zacząć znikać, zwłaszcza jeśli nie odnieśli oni spektakularnego zwycięstwa. Dlatego też mogiła powstańców styczniowych w jej noweli jest już niemal zapomniana przez społeczeństwo i tylko las nosi w sobie pamięć o zmarłych.