Z perspektywy wszechświata człowiek jest istotą wyjątkowo bezradną, a jego życie to zaledwie moment, który szybko rozpływa się w historii. Życiem ludzkim bezustannie wstrząsają wydarzenia, nad którymi nie ma on kontroli i może jedynie próbować radzić sobie z ich skutkami, w zależności od posiadanych przez niego środków i możliwości. Człowiek wytworzył w sobie również wiele mechanizmów obronnych, które sprawiają, że czuje się bezpieczniej i które dodają mu sił do dalszej walki z przeciwnościami losu. Jednym ze źródeł, z których człowiek czerpie siły jest nadzieja. Podtrzymuje ona ducha walki, pozwala znosić i pokonywać liczne przeciwności i sprawia, że życie staje się odrobinę łatwiejsze. Motywuje ona także ludzi do niezwykłych czynów. Jest to jednak miecz obosieczny – nadzieja potrafi także zaślepić człowieka i sprawić, że trwać on będzie przy sprawach beznadziejnych. Nadzieja została wielokrotnie przedstawiana w literaturze, zarówno ze względu na swoje wady, jak i zalety. Odnaleźć ją można w “Lalce” Stanisława Wokulskiego (wydanej w roku 1889) oraz w o wiele starszych tekstach, na przykład w Księdze Hioba, pochodzącej ze Starego Testamentu.
Wokulski to bohater, który żyje na pograniczu dwóch epok, walczących w nim nieustannie – romantyzmu i pozytywizmu. Jako bohater pozytywistyczny jest rozsądnym, pracowitym człowiekiem czynu, który kieruje się racjonalnymi pobudkami, dba o swój majątek i potrafi podejmować trudne, ale właściwe decyzje. Dzięki temu awansował do wyższej klasy społecznej, zgromadził znaczną ilość pieniędzy i odmienił swój los na lepsze. Jednak pokolenie romantyków również zaszczepiło w nim swoje ideały, czego efektem jest rozpaczliwa miłość do Izabeli Łęckiej, w której Wokulski trwa, mimo tego, że Izabela nie wykazuje nim większego zainteresowania.
To, co trzyma Wokulskiego przy tym uczuciu, to właśnie nadzieja – niezwykle silna, wręcz rozpaczliwa, że Izabela kiedyś jednak pokocha go i będą mogli być razem. Wokulski w pewnym momencie powierza cały swój dalszy los w ręce Izabeli i nadziei właśnie – prosi bowiem Łęcką, by powiedziała mu, czy jest chociaż cień szansy, że kiedykolwiek poczuje ona coś do niego. Wokulski w ten sposób oddał całą swoją sprawczość Izabeli i jej powierzył odpowiedzialność za swoje życie. Do tego rozpaczliwego czynu pchnęła go właśnie nadzieją, którą Wokulski był zaślepiony i która kazała mu wierzyć, że kolejne czyni i poświęcenie zmienią uczucia Łęckiej do niego. Nie było to działanie poparte rozsądkiem i wiarygodnymi przesłankami – Wokulski wierzył w to, co chciał i pozwalał złudnej nadziei wpływać na swoje życie.
Nadzieja nie jest jednak jedynie destrukcyjną siłą w życiu Wokulskiego. Wszak to ona pozwoliła mu zmienić swoje życie, osiągnąć sukcesy na polu materialnym i znaleźć się w miejscu, w którym w ogóle miał możliwość zbliżenia się do Łęckiej. Bez tej napędzającej go nadziei Wokulski zapewne zaakceptowałby własny los, pochodzenie i nigdy nie wypracowałby swojej pozycji w społeczeństwie. Powiedzieć więc można, że to nie nadzieja sama w sobie niszczy Wokulskiego, tylko źle wybrany obiekt jego starań i westchnień. Dla bohatera najprawdopodobniej lepiej by było, gdyby przestał łudzić się nadzieją, nie szukał jej w słowach Izabeli, rozsądnie ocenił sytuację i wziął ponownie swój los we własne ręce.
Przykładem nadziei, która pomaga przetrwać i daje człowiekowi siły jest postawa Hioba ze Starego Testamentu. W wyniku zakładu między Bogiem a szatanem na Hioba spadły liczne nieszczęścia – stracił swój majątek i rodzinę, a także zachorował na trąd. Hiob praktycznie utracił wszystko, co było dla niego w życiu ważne, nie zachwiało to jednak jego nadziei i wiary w boży plan i wo to, że wszystko, co robi Bóg i to jak go doświadcza, z pewnością ma głębszy sens. Jego cierpliwość i nadzieja, którą pokładał w Bogu, zostały mu wynagrodzone – Hiob odzyskał zdrowie i majątek, założył także nową rodzinę. Nie miał jednak świadomości, tego, co czeka na niego na końcu tej drogi oraz jak długo będzie jeszcze musiał znosić cierpienia, dlatego nadzieja była dla niego tak ważną siłą. Pozwalała mu ona bowiem przetrwać i wciąż pokładać swoją wiarę w istocie większej od niego, w Bogu. Nadzieja stała się bowiem w tym przypadku źródłem duchowej siły i Hiob został za nią wynagrodzony. Gdyby zwątpił, nie doczekałby tej szczęśliwej chwili. Nadzieja okazała się być ważnym elementem wiary i uzupełniła ją, dzięki czemu Hiob nie złamał się pod ciężarem licznych cierpień, jakie zesłał na niego Bóg.
Literatura przedstawia więc nadzieję na różne sposoby. Czasami jest to siła, która potrafi przeprowadzić człowieka przez straszne cierpienie i najgorsze doświadczenia w jego życiu, tak jak miało to miejsce w przypadku Hioba. Przypadek Wokulskiego pokazał jednak, że czasami człowiek daje jej się zwieść i zaślepić, a tym samym oddać jej kontrolę nad swoim życiem. Nie jest to jednak wina nadziei, tylko ludzi, którzy nie potrafią racjonalnie ocenić sytuacji, w jakiej się znajdują. Sama nadzieja potrafi przyczyniać się do pozytywnych sytuacji, o czym świadczyć może także życie Wokulskiego, który dzięki nadziei awansował do wyższej klasy społecznej i zmienił swój los na lepszy.