Bruno Schulz po raz pierwszy opublikował zbiór opowiadań zatytułowany „Sklepy cynamonowe” w roku 1933. Opisuje w nich czasy swojego dzieciństwa, spędzonego w niewielkim miasteczku Drohobyczu. Schulz wciela się w narratora opowieści i przybliża zwyczaje panujące w swojej rodzinie, jej codzienność oraz to, jak wyglądało życie w małej miejscowości w tamtych czasach. Nie jest to jednak prosty zapis wspomnień autora. Dokonuje on bowiem specyficznego zniekształcenia rzeczywistości, nadając tym samym światu przedstawionemu i opisywanym wydarzeniom specyficzny, sensualny i oniryczny klimat. Oniryzm jest jednym z istotnych elementów składających się na niezwykłą konstrukcję „Sklepów cynamonowych”.
Oniryzm w Sklepach cynamonowych
Opowiadania Schulza pisane są językiem, w którym liryka spotyka się z prozą. Już ten zabieg sprawia, że świat przedstawiony zyskuje na niezwykłości i nabiera poetyckiego klimatu, tak odległego od prozaicznej codzienności, będącej udziałem wielu ludzi. Ta fantastyczna kreacja sprawia również, że czytelnik ma wrażenie, jakby czytał zapis czyjegoś śnienia. Wiele elementów w prozie Schulza jest bowiem zdeformowane w sposób charakterystyczny dla estetyki marzeń sennych.
Autor tworzy także świat widziany oczami dziecka i filtruje go przez jego wrażliwość oraz sposób postrzegania rzeczywistości, zupełnie odmienny od tego, jak widzą ją osoby dorosłe. Wprowadza on elementy niemalże baśniowe, groteskowe i absurdalne, wpisujące się w estetykę snu. W takim ujęciu ojciec jest magiem i zmienia się w ptaka, miasto natomiast zaczyna przypominać niekończący się magiczny labirynt. Pojawia się także dodatkowy, trzynasty miesiąc w kalendarzu, co nikogo nie dziwi.
Świat przedstawiony przez Schulza w opowiadaniach balansuje na granicy jawy oraz marzenia sennego, nieustannie naruszając sztywne ramy każdej z tych rzeczywistości. Płaszczyzny czasowe nakładają się w nich na siebie, możliwe są najdziwniejsze wydarzenia, które traktowane są przez bohaterów jako oczywistość. Bohaterowie nie mają także poczucia upływu czasu – gdy bohater wraca do domu po pozostawiony tam portfel ojca, początkowo bardzo się spieszy, jednak w wraz z rozwojem akcji czas i pośpiech przestają mieć dla niego znaczenie, liczy się tylko wędrówka po mieście. Pory roku mieszają się ze sobą, nie obowiązują tam zwykłe zjawiska pogodowe. Można więc powiedzieć, że w świecie przedstawionym przez Schulza w „Sklepach cynamonowych” przestają obowiązywać takie prawa jak fizyka czy logika. Rzeczywistość staje się bowiem o wiele bardziej elastyczna, w sposób charakterystyczny dla obdarzonych żywą wyobraźnią dzieci. Konwencję snu buduje także fakt, że pojedyncze wydarzenia nie są ze sobą połączone konkretnym ciągiem przyczynowo-skutkowym, dzieją się praktycznie w oderwaniu od siebie nawzajem.
Poetyka sennego marzenia sprawia, że świat wykreowany przez Schulza w opowiadaniach, nabiera bardzo osobistego i intymnego charakteru. To nie zapis wspólnego doświadczenia ludzi tworzących społeczność Drohobycza, tylko wgląd w indywidualne doświadczenie jednego dziecka oraz w to, jak postrzega ono otaczający je świat. Wszystkie wydarzenia ukazane są w perspektywie jego wiedzy oraz odczuć. Charakterystyczne zniekształcenie rzeczywistości to także efekt jego indywidualnych przeżyć oraz zapisu wspomnień samego autora, które uległy zmianom wraz z upływem czasu. Całość jest więc bardzo subiektywnym tekstem, dokładnie tak, jak ma to miejsce w przypadku snów.
Oniryzm w tekście podkreślony także został przy pomocy bogatego w środki poetyckie, tak że przypomina on momentami bardziej dzieło liryczne niż prozę. Liczne epitety, metafory, porównania czy abstrakcyjne figury sprawiają, że Schulz kreuje atmosferę dziwnego marzenia sennego, pełnego niespodziewanych wydarzeń oraz postaci. Jest to świat, który bardziej przypomina baśń niż opis znanej ludziom rzeczywistości.
Oniryzm jest więc istotną częścią kreacji świata przedstawionego w „Sklepach cynamonowych” Schulza. Nadaje on opisywanym wydarzeniom niesamowity, baśniowy klimat znany z opisów marzeń i koszmarów sennych.