W „Lalce” Bolesława Prusa można znaleźć wiele odniesień do popularnych za życia autora myśli i prądów filozoficznych oraz naukowych. Jednym z nich był scjentyzm, popularny w czasach, w którym dominował pozytywizm. Scjentyzm w XIX wieku rozwinął się z empiryzmu i pozytywizmu właśnie. Głosił on, że jedyną faktyczną prawdę o świecie dostarczają społeczeństwu tylko nauki przyrodnicze. Poznanie miało być możliwe tylko i wyłącznie dzięki nauce.
W „Lalce” ten pozytywistyczny nurt widać wyraźne – nadzieję na lepszą przyszłość dzięki rozwojowi nauki widzi w nim kilku bohaterów, między innymi Stanisław Wokulski. Bohater nim zanim zajął się handlem, wiązał swoje nadzieje na przyszłość z zostaniem uczonym. Zapewne dlatego w przyszłości zainteresował się pracami naukowców i ich odkryciami, jak miało to miejsce w przypadku jego znajomości z profesorem Geistem, który twierdził, że wynalazł metal lżejszy od powietrza. Scjentyzmem interesował się także Julian Ochocki. Jego celem w życiu było stworzenie machiny latającej.
Każdy ze wspomnianych bohaterów interesował się scjentyzmem w kontekście wielkich wynalazków, które byłyby w stanie zmienić świat i odwrócić układ sił w społeczeństwie. Czasy pozytywizmu to bowiem moment, w którym zdawano sobie sprawę z nierówności społecznych. Poszukiwano więc naukowych sposobów na takie zmiany w funkcjonowaniu ludzi, dzięki którym możliwy byłby opór słabych, ubogich mas przeciwko wykorzystującym ich bogatym grupom społecznym.
Scjentyzm w „Lalce” Prusa łączył się więc z myślą społeczną i miał służyć człowiekowi. Prus propagował ideę rozwoju i zmian, które pozytywnie odmieniłyby codzienność ludzi, zwłaszcza najuboższych i często potrzebujących pomocy, na którą nie mogą liczyć. Nauka miałaby się więc przyczynić do ogromnych, systemowych zmian, tak potrzebnych większości.